Kociaki z lasu- Misia szuka domku str. 99, Milo chory!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 24, 2008 19:47

Ciągle kłody pod nogi. :( U mnie to samo tyle że nie z kotami związane.

Taki to widać beznadziejny okres... :( Basiu, trzymaj się cieplutko. Przytulam.
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 24, 2008 21:20

Basiu-jestem z Tobą myślami,trzymam kciuki za Twoje kocie stadko :ok:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie lut 24, 2008 23:28

Dziękuję za kciuki, bardzo się przydadzą.
Chyba mi się trafiają zawsze jakieś niespotykane dolegliwości kotów, bo zero porad, a ja się bardzo martwię. Milo dalej osowiały i nie podchodzi wogóle do jedzenia, co w sumie o tyle dobrze, że wet kazał go przegłodzić. Jednak jak by mu było lepiej to by próbował jeść - rano jeszcze jadł, choć mało :cry:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lut 25, 2008 10:14

Milo rano trochę zjadł i zaraz zwrócił. Nie było już jednak śladów krwi . W nocy zrobił całkiem ładnego kupala, pewnie po wieczornej paście na odkłaczenie. Rano dałam mu jeszcze bezo peta, ale dalej jest osowiały. Nie mam pojęcia co mu jest :cry: .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lut 25, 2008 12:08

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 25, 2008 15:45

Napisałam już wątku "ciało obce w kocie" ale powtórze:

"Niestety musiałam zostwaić Milo w lecznicy i jeszcze dziś będzię cięty. Na RTG wyszło, że ma bardzo dużą ilość gazów w jednym odcinku, a i pozostałe był powiększone. Nie wiem tylko dlaczego jelito wyglądało jakby składalo się z trzech oddzielnych części i to mnie najbardziej martwi. Ewitentnie jes czymś zatkany. Prawdopodobnie czymś miękkim, bo kamień, kość itp. byłoby widoczne na zdjęciu. Wet twierdzi, że to mogą być nawet jego kłaki. Matko, nie wiem jak ja wytrzymam do 18 -stej, żeby zadzwonić i spytać jak to przebiegło. Jestem zupełnie rozwalona."

Ja chyba zwariuję do tej godziny. Miluś jest rozbrajający, jeszcze takiego kota nie miałam, dlaczego :placz:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lut 25, 2008 15:46

:( Basiu, trzymaj się!!! Obrazek Oby to naprawdę były tylko kłaki! Wielkie kciuki za Milusia! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 25, 2008 15:52

:ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon lut 25, 2008 16:18

Przeczytałąm jakiś wątek o nitkach w jelicie - to forum miało pocieszać, a teraz to już na pewno zwariuję. Matko, nie wiem od kiedy on coś tam może mieć. Miał już podobne problemy w grudniu, ale szybko przeszło i potem nic mu nie dolegało. Ładnie jadł, robił kqpale - wielkie. Mam nadzieję, że to świeża sprawa i odwracalna, on jest jeszcze bardzo młody. To całe słonko w moim mieszkaniu. Jak go nie ma to wszystkie koty siedzą spokojnie i wogóle nie chcą rozrabiać :cry: . Siedze w pracy i czuję, że za chwilę zwariuję. Jak to się mogło stać :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lut 25, 2008 17:05

Nie wytrzymałam i zadzwoniłam. O mało z krzesłą nie spadłam jak usłyszałam diagnozę. Zapalenie trzystki i woreczka robaczkowego :!: :!: :!: :!: Teraz to już się mogę dać tylko żywcem pochować :cry: .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lut 25, 2008 17:13

Na a te nieciaglosci jelit, o co chodzi?

Znaczy, ze beda wyrostek usuwac?
Trzymamy kciuki

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 25, 2008 17:36

Wyrostek już usunięty, trzustka przewietrzona - jak stwoerdził wet. Nie wiem dlaczego te jelita tak wyglądały - w jelitach miał tylko gazy. Szukam wszędzie czegoś o zapaleniu trzustki i znaleść nie mogę. Wet stwierdził, że takie zapalenie robi się nawet w ciągu jednego dnia i nie ma się na to wpływu. W 50 % jest całkowicie uleczalne, no ale tylko w 50%. Chciałabym coś na ten temat poczytać, ale gdzie? Wiem, że będzie musiał być na diecie niskotłuszczowej - to będzie bardzo trudne przy 9 kotach. Chyba wszystkie przejdą na taką dietę. Powinnam chyba wziąść urlop - nie mam teraz jak. Wszystko się chrzani. Zbieram się i jadę po koteczka, moje złotko miziate, on jest bardzo milusiński. Teraz już wiem dlaczego go nikt nie chciał i musiał zostać u mnie - nikt bez doświadczenia tak szybko by nie zareagował. Mam nadzieję, że to mu jednak życie uratuje.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lut 25, 2008 17:51

Bardzo bym chciała jakoś pomóc. Tu są wyniki wyszukiwania na forum przez google hasła zapalenie trzustki: http://tiny.pl/l8mr . Dobrze, że już po zabiegu. Zdrowia życzę! Kciuki! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 25, 2008 22:24

Jak się ma Miluś?

Cały czas trzymam kciuki! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 25, 2008 22:29

Mój Myszkin miał ostre zapalenie trzustki, ale nie wiem czy to to samo...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot] i 84 gości