
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tosiula pisze:U nas dalsze postępy.![]()
Toril pozwala się głaskać, czesać, woła mnie do pokoju na mizianki. A wczoraj mieliśmy kolację integracyjną. Siedziałam na podłodze, z jednej strony miałam Torila, z drugiej bliźniaczki. W miskach ukochane mięsko całej trójki. Koty nie wiedziały, czy mają na siebie prychać, czy jeść. Wybrały jedzenie![]()
Wieczorkiem miałam gościa. Jak gość wychodził, to poprosił o pokazanie kocurka. Wchodzimy do pokoju, a mój zestresowany kot, wymęczony przez życie,bojący się ciągle jeszcze, leży na środku łóżka, brzuchem do góry, łapki rozłożone i ani drgnie. Popatrzył się na nas i zamiałczał. Gość mówi, że kot się pewnie boi.Jasne i leży łapkami do góry,pewnie się poddaje
tosiula pisze:zastanawiam się czemu Torila mogę głaskac prawą ręką a przed lewą ucieka pod łóżko, a nawet podgryza ostrzegawczo. Czy to ma jakieś znaczenie dla kota, mnie się przecież nie boi.
tosiula pisze:Postępy Torila sa nieiwarygodne. Ale myślę,że on został przez ciebie świetnie przygotowany do życia w domu. Jest naprawdę bardzo towarzyski, miziasty, mruczący.
tosiula pisze:Tak sobie myślę Beatko, że skora zajmują się nim po kolei dwie nerwowe, wrzaskliwe baby, to on musi być taki spokojny i towarzyski. Zahukany jest po prostu
Użytkownicy przeglądający ten dział: miau333, Sigrid i 76 gości