Kociarze z Jaworzna i okolic -pomocy!!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lut 23, 2008 1:30

Pan do pomocy sie nie garnie... jak widac :?

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Sob lut 23, 2008 1:49

Wanda napisz czy masz orientację o obecnej sytuacji w tym miejscu może my tez mogłybyśmy jakoś pomóc w transporcie , albo tymczasach maluszków szkoda :cry: mam koleżankę w Jaworznie może mogłaby przetrzymać kotki po sterylkach, ale fundusze na to trzeba by jakoś zdobyć bo u nas też kotki do sterylki, czy wiadomo, czy kotki po sterylce można wypuścić w to samo miejsce :?:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lut 23, 2008 11:32

nie wiem czy Wandzie udalo sie cos wiecej dowiedziec, napisalam do niej wczoraj sms
napisalam tez do tego goscia az zapytaniem, jak jest obecna sytuacja maluszkow

nie moglam wczoraj zasnac przez te mordeczki.. :cry:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob lut 23, 2008 12:51

dostałam taka odpowiedż - jaworzno (22-02-2008 23:58)

Witam. Opiekuje się jedna kotką (1,5 roku), jedną (ok7-10 miesięcy) oraz dwiema malymi kociętami (ok 2 miesięcy). Są to koty pół-dzikie. Ta najstarsza i jedno młode mi ufaja. Drugie podchodzi ale z dystansem 2 metry (ale często udaje mi się je złapać, gdy mu smaruję oczka maścią). Najgorzej bedzie z tym 7-10 miesięcznym. Niby podchodzi (na jakieś pół metra) ale nigdy nie udało mi się go pogłaskać i nie wiem jakiej jest płci. Na innych oddziałach jest owiele lepiej. Sa tam miłośnicy kotów, regularnie je dokarmiają, leczą i kastrują (oczywiście nie wszystkie). U nas problem wynika z tego, ze praktycznie sam je dokarmiam, a często mnie nie ma w pracy i koty chodzą głodne. Owszem, czasami ktoś rzuci jakis łeb karpia lub makaron albo chleb z czymś tam, ale robi im tym więcej szkody niz pożytku, bo one tego nie jedzą, a potem to śmierdzi i sie pracownicy denerwują (mi dostaje się najwięcej). Jeszcze w tamten piątek miałem piatego kota, który przyniusł tą chorobę ale ktoś go skrzywdził. Miał złamaną nogę (nie jestem pewien czy nie otwarte złamanie) Łapa była strasznie opuchnięta. Załatwiłem auto i umówiłem się z weterynarzem ale kot mnie wyczuł i zwiał do kanałów. Już więcej sie nie pokazał. Czasami pokazują się też dorosłe samce (wielkie) z innych oddziałów lub pobliskiego osiedla. Z nimi było by najtrudniej, bo zwiewją przedemną od razu. Poza tym przychodza bardzo spontanicznie we wiadomym celu. Problem "moich" kotów, to nie problem z dwóch miesięcy, tylko wielu lat. Były okresy, że miałem ich nawet ze 20. Owszem mam kilku kociomaniaków ale oni nie angażują się aż tak jak ja.

jaworzno (22-02-2008 23:58)

http://picasaweb.google.pl/stefasonic/KOTYDOADOPCJI

WANDUL66

 
Posty: 362
Od: Wto maja 09, 2006 7:51
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lut 23, 2008 12:54

Kasia_1991 pisze:Pan do pomocy sie nie garnie... jak widac :?
sądze , że poprostu nie miał załączonego kompa - postaram sie namówic go do zalogowania na forum , trzeba zabrac wszystkie maluchy do leczenia i zacząć sukcesywnie ciachac resztę - to jest jak sądze Elektrownia bo PKE to chyba ten skrót - o ile pamietam w Jaworznie są 3 elektrownie , poczekamy , az Pan sie odezwie!!!

WANDUL66

 
Posty: 362
Od: Wto maja 09, 2006 7:51
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lut 23, 2008 12:57

trzeba pomóc facetowi ,sam nie da rady, pewnie na cito przydałoby się wysterylizowac i wykastrować co sie da...
no i zabrać kociaki...
nie mam jak pomóc... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 23, 2008 13:10

...
to duzy teren :(
Ostatnio edytowano Śro lut 27, 2008 19:24 przez natur11, łącznie edytowano 1 raz
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob lut 23, 2008 13:19

mysle , że skoro koty sa tam od zawsze , może uda sie po sterylkach dac je tam - skoro Pan pisze , ze na innych oddziałach sa nawet pociachane koty , to raczej krzywda im sie nie stanie - dobrze , że znalazł sie ktos , kto zaczął dal tych szukac pomocy -----mysle , że trzeba maluchy biegiem zabrac , kotki ciachac - martwi mnie ten kocur ze złamana łapa , z fotek wyglądał koszmarnie - skoro nie ma go 5 dni , mała szansa , że zyje!!!!

WANDUL66

 
Posty: 362
Od: Wto maja 09, 2006 7:51
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lut 23, 2008 22:58

na dogomanii zarejestrowal sie czlowiek, ktory jest autorem zdjec kociakow

tu link http://www.dogomania.pl/forum/showthrea ... ost9555520
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa


Post » Nie lut 24, 2008 12:23

Adam jest bardzo chętny do współpracy tylko potrzebuje pomocy w przechowaniu zwierzaków leczonych i tych do ciachnięcia. Sprawa na szczęście nabiera rumieńców

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 24, 2008 17:11

Cieszę się, że coś się rusza :)
Trzymam kciuki za powodzenie!
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 24, 2008 22:37

Jutro dwa maluchy przyjeżdżają do mnie, do Hiltona. Na poczatku będą we wspólnym boksie, a najpóźniej od czwartku w osobnych - żeby ułatwić leczenie i żeby nie zarażały się wzajemnie.
Hotelik dla zwierząt "Raszka" zaprasza! 664 768 580, emisia.p@wp.pl https://facebook.com/HotelRaszka

Emiś

 
Posty: 1119
Od: Wto lip 10, 2007 21:02
Lokalizacja: Sarnów

Post » Pon lut 25, 2008 1:29

dzięki emis za pomoc - nie ma to jak super Hilton i niezawodni ludzie !!!!

WANDUL66

 
Posty: 362
Od: Wto maja 09, 2006 7:51
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lut 25, 2008 8:33

Tak jak Emi mówi maluchy przyjadą do nas.Rozmawiałam z Adamem ,kociaki maja zaawansowany kk ,trzecia powieka ,kichaja smarkają,choć kondycyjnie są w porzadku .Czyli jedzą bawia się:)
Licze że pod stała opieka naszych wetów szybko dojda do siebie.

Chociaż one ocaleją.Z tylu maleńtasów tylko dwa kociątka :?

a co z mamuśka ?Wanda przyjeżdza do ciebie kotka w sobote?

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: anka2317 i 17 gości