Chyba już nie będę chodził- Śrutek za TM :-((((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 23, 2008 23:11

Marcjanna, napisz co z qupalami
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lut 23, 2008 23:14

Femka pisze:
Maia pisze:Oglądam te zdjęcia Śrutka i mnie w gardle ściska. Co takiemu skur^%$^$ takie słodkie kocie zrobiło, że tak... brak mi słów. Wiem, że nie powinno się źle życzyć, ale naprawdę nie mogę. A niech Ci gnojku ktoś kilo śrutu wpakuje, żebyś sam musiał leżeć na piernych podkładach. Śrutek chłopczyku trzymaj się dzielnie !


nie bójmy się tego słowa: W SAME JAJA :evil:


Nie widzę podstaw do domniemania posiadania ww. celu balistycznegoo przez sprawcę.
Osobniki, rodzaju pierwszego, posiadające ww. narząd, pisany wielką literą, nie zajmują sie czynnościami opisanymi w niniejszym wątku. Osobiście uważam tego rodzaju domniemanie za, delikatnie mówiąc, niestosowne. Mniej delikatnie mówiąc, za obraźliwe.
No ale co wolno wojewodzie...

Marcjanno, kicur śliczny. Jesli byś potrzebowała pomocy przy nim pisz na priv.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 24, 2008 8:54

Ludzie czasami są właśnie tacy, aż brak słów. Nie wiem z czego to wynika ale to jest straszne. U mnie w klatce może nie doszło do aż takich rzeczy ale pewien bardzo mądry młodzieniec, który nawet teraz studia już skończył kopnął szczeniaka sąsiadki bo ten na niego szczeknął w celach zabawowych. Niby nic mu nie zrobił ale sam odruch już był. Aż mnie skręca. A osobie która to zrobiła życzę jak najgorszego i niech jej ręka uschnie, bo pewni być możemy, że to nie jedyne zwierze tak potraktowane przez prostackie stworzenie to.


Śrutku dużo zdrowia chłopaku i szybko wracaj do zdrówka pod taką cudowną opieką!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 24, 2008 12:58

Qpal wychodzi sam kawałeczkami - troszkę Śrutek był przypchany na samym wyjściu, ale wyciagnęlismu mu to z Molendą i dlalej qpal juz płynie sobie sam :wink:
A brak apetytu zawdzięczamy bardzo obfitemu życiu wewnetrznemu :evil: Na samym poczatku mały był odpchlany coby gości chłopakom nie sprzedał,a odrobaczanie odłożylismy na później, bo słaby był jeszcze po operacji. No a dzis nad ranem 2 razy zwymiotował, później w drodze do weta i miałam okazje oglądać piękne glisty :evil:
Dostał profender, a wcześniej witaminy w zastrzyku, przeciwbólowy i antywymiotny. Do tego kroplówka, która tak go ożywiła, że próbował zwiać i dziurę w torbie wykopać. W domciu sie uspokoił. Leży rozwalony na wyrku i przysypia albo obserwuje życie domowe.
No i wiadomość dnia: dzis dwa razy napiął sie i zrobił maleńkie siusiu. Sam! Jedno nawet poczynił w gabinecie i Molenda orzekł, że to dobry znak, bo wsio sie goi i nerwy zaczynają przewodzić impulsy.
Cały czas sie gimanstykujemy, a Śrutek nauczył już się wyciągać na całą długość kota, czyli łapki przedłużają kręgosłup - tylne też tak prostuje!
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Nie lut 24, 2008 13:05

Brawo Śrutek, brawo marcjanno!! :ok: :ok: :ok:
salma75
 

Post » Nie lut 24, 2008 13:53

To faktycznie dobry znak. :D :D :D

Kciuki za wygrana wojnę z robalami.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lut 24, 2008 14:10

I tak trzymaj Śrutku, z każdym dniem lepiej, rób postepy.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie lut 24, 2008 17:07

Marcjanno, dziękuję Ci bardzo za opiekę nad śrutkiem :love:
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 24, 2008 17:58

Pan na włościach :wink:
Obrazek
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Nie lut 24, 2008 20:43

marcjannakape pisze:Pan na włościach :wink:
Obrazek


To było ostatnie zdjęcie Śrutka ['] i takim go zapamietam.
Pól godziny temu odszedł za TM :cry:
Wieczorem gorzej sie poczuł, potem zaczął chrapliwie oddychać i jak zbierałam sie do weta, to w ciagu kilku sekund zaczął się rzucać, wypluł troszke krwi i to był koniec. Umarł na moich rękach.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Nie lut 24, 2008 20:49

Mój boże, nie..... :cry:
Co się stało, dlaczego?? :cry:
salma75
 

Post » Nie lut 24, 2008 20:51

Strasznie mi przykro :( Po cichu poczytywałam wątek i trzymałam kciuki za Śrutka. Przytulam :placz:
Od 18.09.2007 Toksik [*] częścią naszej rodziny, a od 28.10.2011 także Iskra i od 10.05.2012 Rudy

czarandzia

 
Posty: 3798
Od: Nie lis 04, 2007 20:49

Post » Nie lut 24, 2008 20:52

... ['] Kibicowałam Śrutkowi...

:crying:
Ostatnio edytowano Nie lut 24, 2008 20:54 przez Lucky13, łącznie edytowano 1 raz

Lucky13

 
Posty: 4259
Od: Sob wrz 01, 2007 10:13
Lokalizacja: Strzelce Opolskie

Post » Nie lut 24, 2008 20:53

Marcjanno...
Kochana moja,
Tak mi przykro... tak bardzo źle...

Cieszyłam się razem z Tobą tymi drobnymi kroczkami, którymi Śrutek wychodził do świata. Miało być dobrze... ogromny żal do nie-wiadomo-jakich-bogów...

Mocno przytulam. Dałaś mu tak wiele - dom do ostatniej chwili, nadzieję i opiekę, troskę...
I pamiętaj - ostatnie noce, dzięki Tobie właśnie, spędził w cieple Twoich ramion, w łóżeczku, a nie w schroniskowej klatce. To bardzo wiele - to wszystko, czego może chcieć kot.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lut 24, 2008 20:53

Marcjanno bardzo mi przykro. Brykaj kotku za TM!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 570 gości