No i spokój był pozorny .....

Majowe wyniki nie wyszły dobrze.

Wczoraj byliśmy na endoskopii, dzieki której znaleziono guzek zaraz za miękkim podniebieniem. Jak na polipa jest duzy i w mocno nietypowym miejscu

Guzek prawie w całości zostal wycięty i pojechal na badanie histopatologiczne. ok piątku powinniśmy wiedzieć co to za cholerstwo
Młody dopiero ok północy zaczął się robić przytomniejszy. Oczywiscie pierwsze kroki do kuchni na żarełko, a tu niespodzianka .... tylko woda. Później chwiejnym krokiem pogalopował do kuwety (zdążył się już dwa razy zsiusiać w transporterku

). Rano było ok. Oczywiscie przeszkadza mu wenflon, ale jak dostał jeść to zapomniał i nawet wskoczył na blat w kuchni

Dzisiaj znowu jedziemy do weta - do kochanej dr Czubek, która nas wczoraj przywiozła do domu i która z ogromnym sercem zajmuje się niuńkiem .....
