Dzisiaj po południu dowiem się, czy braciszek mojego Tygrysa (imię 'robocze' dopóki weterynarz nie potwierdzi nam na 100% płci) jest jeszcze do wzięcia. Proszę, trzymajcie kciuki za scalenie rodzinki. Bo chyba nie daruję sobie, że nie zdecydowałam się od razu na dwa kotki...
Ania