Jeśli możesz im pomóc... bezdomne koty pani Małgosi

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 11, 2007 12:53

jojo - jak tam zdrówko mamy???
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 16, 2007 21:47

mar9 pisze:jojo - jak tam zdrówko mamy???


dziekuje, lepiej
jest w lepszej formie, troszke

nie bylo mnie teraz kilka dni, wiec sie nie odzywalam, ale na razie pisze w tym watku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2344502#2344502 bo bylo duzo problemow z jej kotami :cry:


przy okazji slicznie dziekuje Tobie oraz KICIKOCI I LOŃCE za pieniazki :1luvu:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lip 17, 2007 6:29

jojo :oops: finansowa pomoc to nałatwiejsza forma pomocy
Trzymam kciuki za Twoją mamę, ja i moje trzy futra
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lis 14, 2007 16:46

dawno nie pisalam w maminych watku a w sumie jest o czym

wbrew rodzinie (po kryjomu) i zdrowemu rozsadkowi, mimo choroby mama wrocila do swoich zajec sprzed szpitala i karmi okoliczne koty

po tym jak wracajac od lekarza spotkalam ja wczoraj wieczorem, maszerujaca o kuli, dzis mi sie przyznala, ze jest ich spora gromadka

15 wokol domu, 5 kolo domu jednej staruszki, 2 na drzewie 8O i chyba jeszcze jedno miejsce przegapilam :oops:

mama sobie rekompensuje brak kotow w domu
tylko nie wiem skad bierze sily i pieniadze :roll: :(

wiem, ze te koty trzymaja ja przy zyciu...

mar9, slicznie dziekuje za przelew

:1luvu:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 14, 2007 16:54

jak znajde troche wiecej czasu i sił zrobie dla twojej mamy jakiegoś bazarka.
przekaz pozdrowienia

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 15, 2007 7:05

jojo pisze:dawno nie pisalam w maminych watku a w sumie jest o czym

wbrew rodzinie (po kryjomu) i zdrowemu rozsadkowi, mimo choroby mama wrocila do swoich zajec sprzed szpitala i karmi okoliczne koty

po tym jak wracajac od lekarza spotkalam ja wczoraj wieczorem, maszerujaca o kuli, dzis mi sie przyznala, ze jest ich spora gromadka

15 wokol domu, 5 kolo domu jednej staruszki, 2 na drzewie 8O i chyba jeszcze jedno miejsce przegapilam :oops:

mama sobie rekompensuje brak kotow w domu
tylko nie wiem skad bierze sily i pieniadze :roll: :(

wiem, ze te koty trzymaja ja przy zyciu...

mar9, slicznie dziekuje za przelew

:1luvu:

jojo, to drobiazg, :oops: wycałuj mamę :1luvu:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob gru 08, 2007 17:15

a ja znowu slicznie dziekuje mar9 oraz KICIKOCI za pieniazki na mamine bidy
i Tangrine za zarelko :1luvu: :king:

przejezdzalam wczoraj wieczorkiem kolo mamy stolowki i widzialam czekajaca gromadke ogonow 8)

szkoda, ze nie bylo czym sfocic :wink:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon gru 10, 2007 7:02

jojo pisze:a ja znowu slicznie dziekuje mar9 oraz KICIKOCI za pieniazki na mamine bidy
i Tangrine za zarelko :1luvu: :king:

przejezdzalam wczoraj wieczorkiem kolo mamy stolowki i widzialam czekajaca gromadke ogonow 8)

szkoda, ze nie bylo czym sfocic :wink:

a ja tradycyjnie: nie ma za co :oops: :oops: :oops:
i jeszcze tradycyjnie : duuuuużooo zdrówka dla mamy i kociastych :lol: :lol:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sty 20, 2008 20:03

Dawno mialam sie zebrac do napisania, ale jakos nie mialam nastroju :wink:

Zatem, mama bardzo serdecznie dziekuje za wsparcie, cieple slowa, pozdrowienia i kciuki kociarzy podczas gdy byla ciezko chora w szpitalu :1luvu: :1luvu:

Wszyscy byli przekonani, ze po wyjsciu ze szpitala da sobie spokoj z kotami. Jednak to jest silniejsze od niej. Mimo sprzeciwu, krok po kroczku wrocila do karmienia. Mama uwaza, ze koty juz po raz drugi wyciagnely ja z ciezkiej choroby.
Kiedy tylko po wyjsciu ze szpitala pojawila sie na balkonie, zbiegly sie na podworko jak na zawolanie i czekaly, az zejdzie na dol.
Trwalo to ok miesiaca, az mama nauczyla sie poruszac o kuli. To wlasnie kotom zawdziecza te mobilizacje, nie boi sie wychodzic z domu, mimo trudnosci.
A karmi calkiem spora gromadke.
Wokol domu do stolowki przychodzi ok 15 ogonkow, co drugi dzien, mama zostawia w kotlowni ok kilogram suchego i duzo wody dla pomieszkujacych tam osobnikow.
Wieczorem czeka mame ok 15 sztuk po drugiej strony ulicy, przy ktorej mieszka, pod drzewem przy parkingu 3 koty, na podworku skad pochodzi wyadoptowana Zuza obecnie mieszka 9 kotow. Bylo wiecej, ale Filip i Biala Reklamowka niestety nie zyja. W pieknej budce, ktora kiedys wklejalam do watku, mama dokarmia kolejna piatke (raz na kila dni przekazuje mieszkajacej tam pani jedzonko)
Pod wieczor mama wystawia jeszcze od domem jedzonko, gdzie przychodzi kilka kotow z okolicy.
Mama podaje swoim podopiecznym provere, czesc jest wysterylizowana, gdy sa zaziebione, podaje im lautecin.
Oczywiscie nie musze chyba dodawac, ze rodzina kategorycznie sie temu sprzeciwia, ale jak widac, nieskutecznie :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lut 03, 2008 19:15

Slicznie, przeslicznie dziekuje mar9 i kicikoci za pieniazki dla kotkow :1luvu: :1luvu: :king:

Dolozylam troche i kupilam dzis mamie zapas karmy 8)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 20, 2008 21:18

wlasnie wrocilam od mamy

jak zwykle dzielnie walczy z przeciwnosciami - sasiadami, brakiem funduszy, psami, ktore sa szczute na koty (jeden zostal dotkliwie pogryziony :( ) i swoja choroba

pod kamienica spotkalam staruszke Zezie, palaszowala kolacje wlasnie

serdecznie dziekuje niezawodnej mar9 za pomoc :1luvu:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 20, 2008 21:38

jojo,
bardzo dzielna ta Twoja mama :1luvu:
nie poddała się, wyszla z tak ciężkiej choroby i nadal pomaga kotom.
Wiem jak bardzo jej ciężko :(
I choroba i brak pieniędzy
Wykarmienie takiej kociej gromadki to duze obciążenie fianasowe :(
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw lut 21, 2008 6:56

:oops: :oops: :oops: :lol: :lol: :lol:
całuski dla Twojej mamy, kociego anioła
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sie 14, 2009 17:16

Może ktoś z was mi pomoże? Na miau jestem od wczoraj, pomagam bezdomnym psom. O kotach nie mam zielonego pojęcia. W Bielsku na Starym Rynku jest skupisko kotów, które stale się rozmnarzają. Obecnie są tam dwumiesięczne kociaki. Może wy mogłybyście pomóc... Ja teraz jestem na wakacjach u rodziny, w przyszłym tygodniu wyjeżdżam. Te kotki trzeba wysterylizować, bo ten koszmar nigdy się nie skończy. :roll:

ZUZANNA11

 
Posty: 4
Od: Wto wrz 16, 2008 16:56

Post » Sob sie 15, 2009 20:38

ZUZANNA11 pisze:Może ktoś z was mi pomoże? Na miau jestem od wczoraj, pomagam bezdomnym psom. O kotach nie mam zielonego pojęcia. W Bielsku na Starym Rynku jest skupisko kotów, które stale się rozmnarzają. Obecnie są tam dwumiesięczne kociaki. Może wy mogłybyście pomóc... Ja teraz jestem na wakacjach u rodziny, w przyszłym tygodniu wyjeżdżam. Te kotki trzeba wysterylizować, bo ten koszmar nigdy się nie skończy. :roll:


pisz lepiej w swoim watku :wink: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=48 ... t=#4811232
ten dotyczy kotow katowickich, niestety nie mam mozliwosci, by pomoc na odleglosc :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CharlesWhips, Google [Bot], LimLim, puszatek, Wojtek, Zosia007 i 43 gości