Syt. była opanowana- jeszcze Śliweczka szuka domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 10, 2007 7:24

BOENA pisze:Witaj.Dopiero teraz czytam ten wątek.
Jutro o 16-tej możesz przekazać Wacusia do mnie.
0-32-2033188(rano jestem w pracy).
Nie martw się,będzie dobrze. :)


:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto lip 10, 2007 7:26

Boże przerażająca jest ta sytuacja i ta bezduszność najbliższej rodziny.
Ja bym chyba nie potrafiła żyć z ludźmi, którzy tak wykorzystują sytuację, żeby najbliższej osobie robić taką przykrość i unieszczęśliwiać ją.
Pozdrawiam,
Ludek
Szyszka 07.2005 r., Apik 07.2007 r., Zdzira 2018 r. + 2 boorki
Klakier [*] 02.08.90 r. -09.04.07 r., Tygrys [*] 09.91 r. - 05.07.07 r.

Ludek

 
Posty: 200
Od: Pon gru 27, 2004 20:14
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto lip 10, 2007 9:42

BOENA :king:
masz PW

Ludek pisze:Boże przerażająca jest ta sytuacja i ta bezduszność najbliższej rodziny.
Ja bym chyba nie potrafiła żyć z ludźmi, którzy tak wykorzystują sytuację, żeby najbliższej osobie robić taką przykrość i unieszczęśliwiać ją.


dokladnie :(

niestety oni sa takim malzenstwem, ze jeden sobie i drugi sobie :roll:
tylko zadziwia mnie hipokryzja, z jednej strony codzienne wizyty w szpitalu a z drugiej wbijanie takiej szpili w serce ...
brat tez byl za tym, by Wacek zostal ale wyjechal i teraz maz stawia warunki :? a ja wole jak najszybciej Wacka zabrac, by mu sie cos nie stalo :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lip 10, 2007 19:57

wlasnie wrocilam od Wacusia, zostal nakarmiony, wyglaskany i wymiziany, zostawilam mu karme
serce mi sie kraje, ze kilkunastoletni kot, ktory przez cale swoje zycie tu mieszkal, mialby opuscic swoj dom :cry:

caly dzien pertraktacji z kochana BOENA zaowocowal nastepujacymi ustaleniami:

do soboty Wacus zostaje na wrogim sobie terenie, poniewaz ja musze na 3 dni wyjechac z Haneczka i nie bedzie mnie by wszystkiego dopilnowac na miejscu

a od soboty ma domek tymczasowy, dzieki BOENIE :1luvu: :king:

i musimy byc dobrej mysli, ze wszystko sie ulozy a jak mama wroci ze szpitala, odzyska Wacusia

zaczelam troszke wierzyc w ludzi :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lip 11, 2007 7:22

wspaniałe wieści...ufff...kamień z z serca....
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie lip 15, 2007 10:03

donoszę ,ze Wacuś bezpiecznie przetransportowany do domku tymczasowego
:wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 15, 2007 10:29

Wacuś od soboty jest w domku tymczasowym.
Jak narazie siedzi w kącie,nie chce pić ani jeść. :(
Wyciągnięty na siłę z ukrycia pozwala się głaskać,nawet zamruczy,jednak po mizianiu ucieka do kąta.
Mam nadzieję,że poradzi sobie ze stresem.
W domu,w którym przebywa jest królik,z którym zdążył się już przywitać.
Trzymam mocno kciuki za Wacusia. :ok:

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie lip 15, 2007 12:40

BOENA pisze:Wacuś od soboty jest w domku tymczasowym.
Jak narazie siedzi w kącie,nie chce pić ani jeść. :(
Wyciągnięty na siłę z ukrycia pozwala się głaskać,nawet zamruczy,jednak po mizianiu ucieka do kąta.
Mam nadzieję,że poradzi sobie ze stresem.
W domu,w którym przebywa jest królik,z którym zdążył się już przywitać.
Trzymam mocno kciuki za Wacusia. :ok:

biedny Wacław :( ,to naprawde towarzyski kot, tylko teraz pewnie strasznie zestresowany
a to Wacuś

Obrazek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 15, 2007 13:04

Trzymam kciuki za Wacusia!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :kitty:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lip 15, 2007 15:59

O 13-tej byłam u Wacusia,po pieszczotach zjadł trochę fileta z kurczaka oraz gourmeta w musie,pić nie chciał.
Kuweta od wczoraj czysta-to mnie martwi :?
Gdy odeszłam od Wacusia poszedł przykleić się do ściany.
Jak długo to może potrwać? Może wcale nie przystosuje się do nowego otoczenia i ludzi?Widać strach w jego ślicznych oczach.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie lip 15, 2007 18:54

biedny Wacław, mam nadzieję,ze stres minie :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 15, 2007 19:18

Czytam, i cieszę się że wszystkie mają tymczasy i sa bezpieczne. Mam nadzieję że Wacus też sie przekona i nie będzie taki wystraszony. To jednak może parę dni potrawac. Trzymam kciuki a kotuchy.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon lip 16, 2007 8:59

Na pewno sie przyzwyczai, tylko potrzebuje trochę czasu. Dobrze, że cos zjadł.
Pozdrawiam,
Ludek
Szyszka 07.2005 r., Apik 07.2007 r., Zdzira 2018 r. + 2 boorki
Klakier [*] 02.08.90 r. -09.04.07 r., Tygrys [*] 09.91 r. - 05.07.07 r.

Ludek

 
Posty: 200
Od: Pon gru 27, 2004 20:14
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon lip 16, 2007 9:04

Wacuś, uszka do góry! Nic ci nie grozi.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lip 16, 2007 21:17

kilka dni mnie nie bylo ...

przede wszystkim bardzo serdecznie dziekuje BOENA za ratunek :1luvu:

strach pomyslec, gdzie mogl wyladowac Wacus :(

biedny, nie sadzilam, ze tak mocno go zestresuje ta sytuacja

uwiebia ludzi, kazdemu, kto pojawil sie u mamy wchodzil na kolana i lasil sie
niestety, kilkunastoletni kot nigdy w zyciu nie byl (poza wizyta u weta) w innym miejscu niz dom :(

serce sie kraje, jaki on byl apatyczny i smutny :( domek tymczasowy, ktory go przygarnal bardzo byl zdenerwowany i zaniepokojony tym faktem, bardzo przezywal, ze kicius jest w takim stanie ...

w koncu kochana BOENA, sciagnieta na ratunek, wziela Wacusia do siebie i z nia spal, jadl, siusial i nabral pewnosci siebie

ma kobita swietne podejscie do kotow i widac, ze ja kochaja 8)

raz jeszcze serdecznie dziekuje, rowniez panu Adamowi i zonie :D

i prosimy o kciuki za szybkie i pozytywne rozwiazanie :ok:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: darianna1, Google [Bot] i 36 gości