Niby tak, ale Ruda Hrabianka nieco przesadza. Poza tym niedługo przyjedzie do nas całkiem nieduży bo kilkumiesięczny kocurek, który najbardziej na świecie kocha przytulać się do kocich pań, a nie do człowieka i mam pewne obawy co do tego co tu sie będzie działo. Te koty, które miały mnie(

) poprzednio jakoś znajdowały sobie czas na zabawy, przysypianie czy jedzenie, Rudzielec obsesyjnie mnie śledzi i jak przyuważy sposobność to z donośnym Mrrt! pakuje się na mnie po trupach czyli np. wisi jedną połową ciała na mnie, a drugą na pralce do której wkładam pranie. Moja młodsza córka jeszcze dwa razy dziennie dostaje mleko lub kaszkę z butelki i nie ma szans żeby Ruda nie usiłowała usadzić pupska na jej głowie po to bym mogła dmuchac jej w futerko

. Muszę po prostu ją zwalać na ziemię, a ona się wydziera na mnie jakby była w jakimś transie i próbuje od nowa. Ochota na zabawy przeszła jej niemal zupełnie za to cały czas łazi za mną i czatuje.
