Co do perwersji to chodziło mi bardziej o to nagrywanie mnie
Jak najbardziej potwierdzam sposób "na kota" czyli wychowywania kota po kociemu

Praktykowałam to z moim pierworodnym Toffikiem. Syczenie, prychanie jak najbardziej działa ale ciężko wytrzymać wzrok kota. Z tym jest najciężej.
Jeśli chodzi o zastosowanie tego u nas, to bardzo bym chciała tego uniknąć, Domka i tak jest bardzo nerwowa i boi się wszystkiego

Nawet czasami nas. A jeśli chodzi o stosunki kocio-kocie, to mają na zmianę, raz Domka się boi Matyldy a raz ją atakuje i Matylda ma przekichane. Więc ciężko ustalić którą trzeba przytemperować. Nie wiem czy to działa, że raz bronię jedną a raz drugą. Z resztą nie chciałabym robić tego ani jednej ani drugiej. Tak jak pisałam Domka i tak jest boi-dupa, a Matylda na to nie zasługuje, jest u siebie, jest niepełnosprawna i nie chcę by, jak w końcu uda mi się Domkę wyadoptować, nie czuła się u siebie.
Na szczęście od jakiś dwóch dni jest względny spokój. Napięcie jednak wisi w powietrzu. Matylda nie umie jeść i załatwiać się jeśli widzi Domkę

Domka, o ile nie ma dnia atakowania Matyldy, to przechodzi koło niej w tempie wolniejszym od ślimaka.
Nadal nie ma żadnego odzewu na ogłoszenia Domki. Będę je teraz zmieniać, wstawiać nowe zdjęcia. Może to coś pomoże
Kocham tę Małpę zieloną

Jest tak wspaniałym kotem i wydaje mi się, że spokojnie może być kotem do dokocenia. Niestety to kolejny kot który nie radzi sobie z niepełnosprawną Matyldą. Ciężko ułożyć sobie stosunki z takim dziwnym ni to kotem, ni to nie kotem. Matylda bardzo lubi swoją samotność, najszczęśliwszym kotem jest wtedy, gdy ma mieszkanie, swój balkon i nas tylko dla siebie.
Ciągle Was proszę o pomoc w znalezieniu Domce domu. Stan zdrowia mojego Grzegorza jest coraz bardziej alarmujący
