Karotka pisze:Piekne są! Może by tak raz jeszcze przyblizyć ich charaktery? Bo to w całym watku może zostac zgubione.
Problem w tym, że ja nie mam pojęcia, jakie one mają charaktery

Niedawno karmicielka z jedną panią podjęły dwie próby złapania tej młodszej, ale za pierwszym razem uciekła z koszyka, a innego dnia już była cwańsza i nie dała się dotknąć. Pewnie panie nawet nie miały przyzwoitego transportera.
Ta pani chciała przygarnąć i oswoić tą młodszą koteczkę. Szkoda, że się nie udało. Ja też nie jestem pewna, czy jak sama zechcę złapać kotki na sterylkę lub jak by się zgłosił chętny domek, to czy mi się to uda...Owszem, mogłabym pożyczyć od kogoś klatkę łapkę, ale kto mi ją pożyczy na tyle dni? Przecież nie jest powiedziane, że jak przywiozę klatkę w tygodniu, to na drugi dzień złapię kotki.
Mam nadzieję, że zgłosi się ktoś z okolicy (może ktoś z Mińska?), kto pomoże mi je schwytać jak będzie porzeba. To nie jest proste organizacyjnie, jak się ma czas np. tylko w weekendy. Ostatnio jak byłam w niedzielę się rozejrzeć, to kotek wogóle nie było.
No i niestety nadal nie byliśmy u tego faceta. W sobotę musiałam siedzień w pracy w Warszawie (wyjątkowa sytuacja, mam dużo pracy), a w niedzielę pani Emilki nie było w Mińsku.
Boję się, że jak zadzwoni ktoś z ogłoszenia np. z allegro i zapyta kiedy może przyjechać obejrzeć kotki, to co ja mu powiem? Że nie wiem, czy akurat będą na osiedlu? Takie szukanie domu pół-dzikim kotom bez dania im domu tymczasowego to szanse prawie zerowe.
A czas leci
