Lusia alergia pokarmowa.Zostaje u nas na zawsze.44,53

» Pon lut 18, 2008 21:34

Lusieńka dzis pieknie bawila się z Tosią, robi sie coraz bardziej zabawowa, i do szafy w przedpokoju dzis wlazla

nie wyobrażam sobie teraz tego, że ona moglaby gdzies blakac się po ulicy

» Pon lut 18, 2008 21:46

No tak , jak ratujesz koty to i się do nich przywiązujesz...
Zdrówka życzę Lusi...

» Pon lut 18, 2008 21:50

a czym są dlużej tym jest gorzej

ja boje się że ona nie wyzdrowieje, ze juz taka zostanie, nikt jej nie zechce

» Pon lut 18, 2008 22:18

Pozytywnie myśleć proszę...
Wyzdrowieje, znajdzie domek , na pewno.
Już tak pocieszalam tutaj Aleksandrę i koteczek znalazł domeczek...

» Pon lut 18, 2008 22:26

ale ona starsznie się ludzi boi, ma takie odruchy - jakby ją kiedyś katowali

jedynie tylko mnie się nie boi, nawet TZ - to nie może podejść

a widzilam teraz kristinbb Twojego psa - jestem pod wrażeniem

i ten kot śpiący na niej - a mówilaś, że się nie tolerują

» Pon lut 18, 2008 22:30

Bo Pamelka to jedyny kot , który cierpliwie znosi Destę
i to było tylko chyba ze 2 razy , a nie na codzień... :roll:

» Pon lut 18, 2008 22:36

to co sunia im cos robi, czy koty jakies niechetne do bliższej znajomości?

» Pon lut 18, 2008 22:49

Sunia ma złote serce , to Milena ją napastuje, bije, wygania z własnego łóżka i rozwala się na jej łózka, a sunia smętnie patrzy na tego małego koteczka...Milenka jest straszna terrorystka :roll:

Aleczka ucieka od suni , Pamelka toleruje nawetj jak ją liże.
Zamęt sieje Milenka ... :roll:

» Pon lut 18, 2008 22:52

to mala wredota z tej Mileny jest, ale moż ekiedys jej przejdzie- a dlugo już są razem?

a sunia przeciez taka delikatniutka jest :love:

» Pon lut 18, 2008 22:56

No juz są razem prawie 5 miesięcy..
Teraz już jest trochę lepiej ,
ale na początku ona ja wywalala z łózka.
Tak jak na zdjęciu.. :roll:

Nie szło wytrzymać , więc zabierałam koteczke
i kazałam suni kłaść się na swoje miejsce.. :roll:

» Pon lut 18, 2008 22:56

Lusia sie boi? Aniu musialabys poznac mojego Ebiego jak przyjechal do mnie w sierpniu . Domki tymczasowe nazywaly go kotem-duchem ,bo jego marzeniem bylo byc niewidzialnym .Szelest reklamowki powodowal paniczna ucieczke .Zeby go poglaskac musialam najpierw polozyc sie na podlodze bo wyciagniecie reki z pozycji stojacej = paniczna ucieczka . Ebi jest inwalida bezogonkowym ,wlasciwie nie wiadomo co mu sie stalo ,czy go skrzywdzono w kazdym razie ogon byl do amputacji. Koty " z podworka" potrzebuja duuuzo czasu i anielskiej cierpliwosci w oswajaniu . Postepy przychodza malymi kroczkami . Od tygodnia zauwazylam ,ze kot zaczyna sie "otwierać" .
Jest najbardziej przytulastym zwierzakiem . Po raz pierwszy dzisiaj strzelil Melke w pape ,ze smie przeszkadzac mu w miziankach z mamusia czyli mna .
Jak przyjechala agiis to nie kto inny ale Ebi przyszedl powitac . Tak samo bedzie z Lusia . I oba koty musza wyzdrowiec,nie maja innego wyjscia ! :evil:

Beda zrec kuleczki do upojenia az charczenie minie ! Howgh! :lol:

O! A moja Śmierdzącokupkająca na rzadko Melka juz 2 x wyprodukowala normalne kielbaski -kupaski :lol:

Moze juz idzie pomalu na lepsze?:)
Trzymajcie sie dziewczynki ,musi byc dobrze!

» Pon lut 18, 2008 23:02

kristinbb pięknego masz psa, tzn sunie; ja myśle ze jeszcze troche czasu i będą spaly razem :wink:

kya dzięki, może masz racje;zawsze bardzo szybko szlo mi oswajanie i udamawianie kotów,
Lusi to pierwszy taki przypadek dlugoego oswajania z innymi ludzmi - i najtrudniejszy niestety

mam nadzieje, ze nasze koty wreszcie wyzdrowieją!

Bodzio - co bierze tylko ch30 zrobil wlaśnie qpke lekko podkrawioną

» Pon lut 18, 2008 23:06

Bez nadziei , to byłoby już :lol:

całkiem źle...

» Pon lut 18, 2008 23:13

eeee tam
zobaczysz, ze tak bedzie :wink:

» Pon lut 18, 2008 23:15

Lusia alergia pokarmowa.Zostaje u nas na zawsze.44,53

Kto przegląda forum