Wwa. Powązkowska. My na wakacje, a kot na ulicę :((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 15, 2008 12:50

Ja też..
i trzymam kciuki i czekam na wiesci..
Mam nadzieje, że niedługo będą..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 15, 2008 13:44

Tutaj jestem Magdziol

Kicia już u wet ma być golona badzo skołtuniona i posklejana ok 2 lat chudziutka ma temperature i odparzone pupcię.Tyle na szybko inf od Aga... przez telefon z przychodni wet.

MAGDZIOL

 
Posty: 1969
Od: Wto paź 10, 2006 18:53
Lokalizacja: Warszawa-Włochy

Post » Pt lut 15, 2008 13:58

Rano zabrałam coś, co zamieszkało w budce, na zapleczu parkingu, wraz z kotami dokarmianymi przez karmicielkę.

Kupka zmierzwionego futerka, chudziutka i trochę wystraszona, ale zupełnie bez problemu capnęłam to coś, wzięłam w ręce i włożyłam do transporterka. Śmierdziało niemiłosiernie...

Persik okazał się kotką. Młodą, ale bardzo zaniedbaną, sfilcowaną i brudną. Koteczka została w lecznicy na ogolenie (nie ma wyjścia, dredy są fatalne, zwierzak ma odparzenia... zwłaszcza w okolicy pupy), pod narkozą, odbiorę ją późnym popołudniem, a wieczorem przyjeżdza po nią dom tymczasowy. Prosiłam o przetestowanie na okoliczność panleukopenii. Ma trochę podwyższoną temperaturę. Nie wiadomo, jak dlugo się błąkała...

Kotka ma śliczną beżowo-biszkoptową sierść i złote oczy.

***


W ogole - rozkleiłam się dokumentnie. Nie mogę się jakoś pozbierać... :( dawno nie widziałam 'domowego kota' w takim stanie....

jak tak można????!!!! ludzie... :(((


Kilka zdjęć koteczki. Nazwałam ją Bazylia. Oczka są, w niezłym stanie, tylko zaklejone... cały pyszczek brudny


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt lut 15, 2008 14:08

Agalenora pisze:W ogole - rozkleiłam się dokumentnie. Nie mogę się jakoś pozbierać... :( dawno nie widziałam 'domowego kota' w takim stanie....

jak tak można????!!!! ludzie... :(((


Kilka zdjęć koteczki. Nazwałam ją Bazylia. Oczka są, w niezłym stanie, tylko zaklejone... cały pyszczek brudny



Jak widać można.. niestety.. :evil:
Ona chyba jednak błąkała się duuuużo dłużej niż tydzień.. :?

biedna malutka.. :(
Suffka mi się przypomniała.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 15, 2008 15:37

Przed chwilą rozmawiałam z Agalenorą..
Test na pp ujemny.. :D
Kicia ogolona i do odebrania..
Będę na Białobrzeskiej o 16:30, to sobie ją obejrzę..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 15, 2008 15:48

Ja będe później, ale może też uda mi się kicię obejrzeć :).
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lut 15, 2008 18:22

Przed chwilą wróciłam z lecznicy - z pustymi rękami...

ariel, jeżeli będziesz dziś po poludniu - to może Ci się udać, gdyż... Koteczka została w lecznicy :D
Nieoczekiwanie... tymczas zaoferowała jedna z Dobrych Dusz pracujących w lecznicy.

Bardzo, bardzo dziękuję.


Co prawda na czas określony - trzy tygodnie, na razie, ale to już coś. A martwić się będziemy później.
Mamy więcej czasu na znalezienie stałego domku.

Prosimy O MOCNE KCIUKI ZA ZDROWIE KOTECZKI!


Bardzo sie cieszę, tym bardziej, że po ogoleniu i wykąpaniu zwierzak wygląda o niebo lepiej.

W karcie - 2 lata i jeden miesiąc :wink:, wokól odbytu zlepiona sierść i odleżyny, zapalenie skóry :cry: wokól oczu zlepiona sierść i zapalenie skóry, wszędzie kołtuny. temp 39,9. Na brzuszku coś co przypomina bliznę posterylkową.

Test na parwo - NEGATYWNY :D

Bazylia dostała kropelki do oczu gentamycynę, płyn Povidone - do pielęgnacji okolicy oczu, ceporex i ornipural. skóra też jest leczona (alantanem)

Mam tylko te foty. Ale prawda, że widać różnicę?

:)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt lut 15, 2008 18:32

Agalenora pisze: Ale prawda, że widać różnicę?

:)



Pewnie, że widać - Bazylia, choć golasek, wygląda dużo lepiej :)
I piękne ma oczyska :love:

Oby jak najszybciej wróciła do zdrowia :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 15, 2008 18:42

Zapomnialam napisać, że golasek jest bardzo dzielnym i cierpliwym kotkiem.

Z anielską cierpliwością znosił wszelkie zabiegi, mierzenie temperatury, pozwala się nosić na rękach, przytula... po prostu cudowna jest!

Nie przepada tylko za jazdą samochodem, gdy ją wiozłam do lecznicy - pomiaukiwała.


:D

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt lut 15, 2008 18:57

[quote="Agalenora"]


Obrazek


to zdjęcie mnie kompletnie rozkleiło..... :oops:
Takie biedny, małe kotunio z dużą, zdezorientowaną główką...

Szykuje się kolejny plaskaty łabądek :)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt lut 15, 2008 18:57

Widziałam kicię już po goleniu..
Na żywo jest piękniejsza niż na fotkach.. :love:
i bardzo się cieszę, że znalazła tymczas..
I mam cichą nadzieję, że mooooże tymczas zamieni się w DS.. ale to jeszcze nic pewnego..

MADZIOL, mimo że kota nie dotarła do Ciebie, wielkie dzięki za chęć pomocy.. :1luvu:

Agalenora, gratulacje za persią akcję.. :1luvu:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 15, 2008 18:57

Nie wiem czemu,ale czytając takie relacje na żywo ,mam wielki niesmak bo najbardziej cierpią koty "sztucznie tworzone" przez człowieka :roll: ,Wstyd mi za nas LUDZI.......Najpierw kochamy,miziamy,podtykamy co tylko możemy pod nos a potem,jak pojawieją się jakieś problemy z kotkiem ,czy pieskiem ,wywalamy na ulicę,bo "rasowy" szybciej znajdzie dom....wstydzę się że jestem człowiekiem..... :oops: :oops:

olek73

 
Posty: 188
Od: Śro sty 09, 2008 18:44
Lokalizacja: ŁÓDZ

Post » Pt lut 15, 2008 18:59

olek73 pisze:.wstydzę się że jestem człowiekiem..... :oops: :oops:


Ja coraz częściej mam podobne odczucia.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 15, 2008 19:23

Biedna kiciula :( Porzucone persy strasznie cierpią, dodatkowow przez swoje futro, przez oczy :( Zdjęcia mnie wzruszyły, przypomniał mi się Mystery Man. Ale będzie dobrze!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lut 15, 2008 19:45

Biedne persiąko :(
Nie wyobrazam sobie jak ona biedna musiala sobie radzić.

Jest śliczna.
Mam nadzieje, ze teraz juz wszystko sie w jej zyciu dobrze ułozy.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 67 gości