witam
długo się nie odzywałam - sesja pochłonęła mnie prawie całkowicie...
Jesteście ciekawi co z Mikim... zdecydowanie lepiej, jest troszkę śmielszy, coraz odważniej zwiedza mieszkanie i zagląda w różne kąty. Ostatnio "tupał" po moim łóżku :>
Pozwala się czesać, pozwala dotykać

Nawet zamruczał nieśmiało ze dwa razy. Jednak wciąż jest nieufny, gdy się zbliżam fuczy tak na wszelki wypadek. Czasem odsuwa się na bezpieczną odległość.
Je ładnie, bawi się, więc chyba jest zdrowy... Śmieszne - kupiłam mu nowe miseczki, metalowe. Nie chciał pić z niej wody, woda ma inny zapach w takiej? Postawiłam mu poprzednią szklaną i pije z niej jak smok.
Zobaczyłam, że ma 2 wyrwane pazurki. Kiedyś rano zauważyłam krwawe ślady łapki na podłodze i kropelki krwi. Przeraziłam się, bo nie wiedziałam skąd ta krew i jak u takiego dzikusa sprawdzić co mu jest. Nie wiem jak sobie wyrwał te pazurki - może miał wcześniej naderwane i zerwał drapiąc o fotel?
Ciekawa jestem, czy któryś z Waszych ulubieńców korzysta z krytej kuwety? Kupiłam mu taką, bo zasypuje żwirkiem całe mieszkanie. Ale chyba na razie boi się jej - na pewno boi się drzwiczek. Jak go nauczyć korzystania z takiej eleganckiej sikalni?
Chciałabym iść z nim do weta, ale próba wzięcia go na ręce skończyła się paniką zwierzaka i schowaniem w najciemniejszy kąt. Szkoda... bedę musiała z tym poczekać jeszcze.
Ciocia Amanda obdarowuje nas prezentami - pięknymi puszkami na karmę, pysznymi chrupkami i różnymi innymi rzeczami
A teraz w kilku odsłonach Fukacz we własnej futrzastej osobie
Duża mi poduszki nie dała, więc się do szczura przytulam :]
to jest miejsce, gdzie lubię się schować i podumać nad sensem kociego istnienia :>
* * * * *
PS. dziwnie ostatnio działa poczta polska. Powinnam dostać kilka dni temu książeczkę Mikiego od poprzednich jego opiekunów i jeszcze nie przyszła.
W międzyczasie dostałam kilka przesyłek z drugiego końca Polski, a miejscowej przesyłki wciąż nie ma :]