Jesień... teraz domowy...czyli Kroniki Złociejowskie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 13, 2008 21:22

GuniaP pisze:Caty nie...

Nie martw się Guniu, na pewno nie...
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Czw lut 14, 2008 8:12

:conf: :strach:

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 14, 2008 15:28

no i ja nareszcie nadrobiłam (ogromne jak się okazało) zaległości :D

z wielką nieśmiałością pytam, czy i dla mnie znajdzie się miejsce...
mam zielone pierogi i pyszniutką naleweczkę.

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw lut 14, 2008 16:59

zapraszamy. zielone pierogi i naleweczka zawsze mile widziane, bo się będzie dzialo, oj, będzie :strach:
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Czw lut 14, 2008 18:36

caty pisze: ... bo się będzie dzialo, oj, będzie :strach:


Caty, proszę, nie strasz... cd please....

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 14, 2008 18:38

Spłoszony koń zarżał i szarpnął do przodu. Bryczka, podskakując na wybojach potoczyła się leśnym traktem.
Przez szparę w torbie, która przesunęła się niebezpiecznie blisko stopni zdołałem jeszcze dostrzec, jak starszy pan wstaje z ziemi i pomaga podnieść się psu..
Odetchnąłem z ulgą. To, że los znowu postanowił rzucić mnie w nieznane było niczym w porównaniu z pewnością, że moi najbliżsi są cali i zdrowi, bezpieczni – i co najważniejsze – razem…
Echo końskich kopyt dudniło w lesie niby kanonada. Z jasnoszarych boków konia odrywały się płaty piany, a spod kół bryczki pryskały kamyki .
- Trzymaj torbę – wrzasnął jeden z napastników widząc, że jeszcze chwila i torba spadnie na ziemię.
Rozcapierzona jak szpon dłoń zacisnęła się na materiale torby i wciągnęła mnie do środka.
Koń wreszcie zwolnił i na koniec zatrzymał się ciężko poruszając bokami.
- Ech, ty….- rzucił woźnica zeskakując z kozła.
Koń stulił uszy , a po jego skórze przebiegło nerwowe drżenie.
- To zobaczmy sobie te skarby – rzekł drugi z napastników i sięgnął po torbę.
- Zostaw – syknął trzeci. – Wara od skarbu ! Zabieraj swoje brudne łapy !
W ręku wysokiego, chudego mężczyzny błysnął nóż.
Po chwili tarzali się po ziemi warcząc jak wściekłe psy. Potrącona w ferworze walki torba potoczyła się na bok.
Pierwszy z bandytów stał tuz obok i w milczeniu przyglądał się bójce.
- Gdzie dwu się bije, jeden przeżyje – mruknął pod nosem i otworzył torbę.
Poczułem, jak robi mi się zimno, mimo, że dzień był słoneczny i upalny. Oślepiło mnie światło. Szorstkie ręce wyjęły mnie z torby i …
- Gliniany kot ! – ryknął śmiechem mężczyzna i postawił mnie na koźle.
- A ja myślałem, że Żydziak miał tam złoto…
Bandyta wstał z ziemi i otrzepał ubranie.
- Ty durniu, zabiłbyś mnie o coś takiego …- kopnął wstającego z trudem przeciwnika w tyłek.- O pieprzonego kota z gliny…
Trzeci mężczyzna wypluł na trawę wybity ząb.
- O kota z gliny, powiadasz ?
A kiedy zbliżył się do mnie – zadrżałem. Bowiem ten glos i tę twarz poznałbym na krańcu świata.
Z nieogolonej, brudnej, zaciętej twarzy spoglądały na mnie mętne oczy wiejskiego łotrzyka, który dawno temu, nocą….
- A ja go już chyba gdzieś widziałem…- mruknął nieogolony i raz jeszcze splunął w trawę.
Przyjrzał mi się jeszcze raz i klepnął się otwartą dłonią w czoło.
- No tak – powiedział – ta kokarda…Taaa, to ten , którego nie udało mi się ustrzelić…
Odwrócił się w stronę towarzyszy i dodał :
- …ale może dzisiaj…
Sięgnął po strzelbę, tą samą, z której przed chwilą mierzył do psa.
Stałem bezradnie na koźle patrząc w ciemny otwór lufy i nic nie wskazywał, żeby tym razem ktokolwiek lub cokolwiek pospieszyło mi z pomocą…
Jego towarzysze stali obok rechocząc i dogadując, a całe moje Zycie, jak film przesuwało się przed moimi oczyma.
I kiedy film doszedł do wydarzeń ostatniej nocy warczenie głodnych psów pod drzewem stało się prawie realne.
Przeżywałem grozę tamtej nocy raz jeszcze usiłując uwolnić się od koszmaru, gdy nagle…
Wymierzona we mnie strzelba opadła a na twarzy bandyty pojawił się wyraz panicznego lęku.
Z pobliskich zarośli wynurzyły się trzy wychudłe kształty.
Głuche warczenie narastało jak pomruk nadchodzącej burzy.
Koń zatańczył w miejscu, a ja stoczyłem się z kozła i zaklinowałem pod ławką. Zaklinowałem się na moje szczęście mocno, bowiem oszalały ze strachu koń pognał przed siebie wlokąc za sobą porzucone lejce.
Nie chciałem słyszeć okrzyków grozy i bólu, które długo jeszcze rozlegały się w moich uszach…
Przed moimi oczyma wirowały kamienie, kępy trawy, kałuże, sypał się na mnie kurz i piach – ale byłem wolny. ”
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Czw lut 14, 2008 19:20

Uff, uff (ikonka - kamień spadający z serca :D )

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 14, 2008 19:43

ufff....

Czytałam hurtem kilka odcinków i chyba tylko dzięki temu nie umarłam z niecierpliwości :)
Caty, gdzie ty podróżujesz, jeśli wolno spytac :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 14, 2008 19:47

W sobote do Wrocławia jade...
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Czw lut 14, 2008 19:58

Au, akurat w sobote mam treningi... nie zdołam cię zobaczyć... To choć wirtualnie uścisnę :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 14, 2008 20:24

caty pisze:W sobote do Wrocławia jade...


aaaa, podróż nieco dłuższa, to i pewnei kolejny odcinek będzie dłuższy :D

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 14, 2008 21:18

Siean pisze:Au, akurat w sobote mam treningi... nie zdołam cię zobaczyć... To choć wirtualnie uścisnę :)


ale wyjeżdżam dopiero w niedzielę
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Pt lut 15, 2008 11:33

Caty, wiedziałam: nie oszczędzisz biednemu kotu kolejnej straszliwej przygody... Co daleeeej? Wiem, że ktoś go znajdzie, bo przecież ostatecznie zawędrował do Złociejowa, ale... ile go czeka kolejnych strasznych przygód :?: :?: :?:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 15, 2008 11:46

ja normalnie nie mogę tego czytać :strach: :oops:

siedzę w robocie przed monitorem, żołądek mi na zmianę albo skacze do gardła, albo windą w dół gdzieś zjeżdża, a rozszalała wyobraźnia sadza mnie, starą babę, na koźle tej bryczki :oops:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 15, 2008 11:53

Ciociu caty, a cy mnie tes odwiedzis? Bo będę płakać :!:
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości