Hmmmm... jak tu ślicznie! Jest tak kolorowo, rosną stokrotki, pachnie lawendą, rumiankiem i kocimiętką, w stawach jest pełno błyskających rybek, ganiam się z żuczkami i zajadam watę cukrową o mysim smaku... O, ho! Gdzieś tam za mlecznymi chmurkami słyszę głos tatuta i mamuta. Chyba mnie wołają?...
No więc Norcia jeszcze śpi (już z nami w domu).
Słyszy nas i reaguje oczami i uszami, ale jest jeszcze "w swoim świecie".
Jeden ząbek usunięty, reszta wyczyszczona.
Bad, bad, bad, really bad mamut i tatut, którzy zaniedbali.
Dzisiaj będzie spanie, ale już jutro będą znów trzy słodkie brykasy w domu.
Dziękujemy za kciuki!!!
Do jutra!