Moderator: Estraven
Hannah12 pisze:kalair pisze:Ojoj..niefajnie. Coś musicie wymyśleć..Powodzenia. 10 dni to w sumie dość długo..Masz jakiś pomysł?
Mama moja odpada, boi sie kotów
Hannah12 pisze:kalair pisze:Ojoj..niefajnie. Coś musicie wymyśleć..Powodzenia. 10 dni to w sumie dość długo..Masz jakiś pomysł?
Sprawa jest b. świeża wyszła wczoraj wieczorem - po wizycie z Figunia u weta.
Gosia lub Marcin będą przychodzić raz - dwa razy dziennie - dać jeść i zrobić porządek w kuwecie, ale ni emaja czasu posiedzieć z nimi.
Musze pogadać z moja ciocią, ona zawsze opiekuję się kotem swoje wnuczki, uwielbia zwierzęta i maiła je zawsze w domu.
Teraz już nie chce mieć swoich - mówi, że nie pogodziła by sie z kolejną ew. stratą
Nie wiem tylko czy sie zgodzi przychodzić - mieszka niedaleko, ale ma u siebie na stancji druga wnuczę ze Szwecji, która przyjechał na roczny kurs języka polskiego. Lotta jest trochę roztrzepana, zapomina zamknąć drzwi (nie mówię o zamkach) od mieszkania ( co wyklucza porzucenie stworów do cioci), wyłączyć kuchenkę elektryczną, zakręcić kran z wodą itp.
Idealny był by mój ojciec - lubi moje koty, tylko że on w wieku siedemdziesięciu paru lat jest aktywny zawodowo i co rusz wyjeżdża z Poznania.
Mama moja odpada, boi sie kotów
kalair pisze:Hannah12 pisze:kalair pisze:Ojoj..niefajnie. Coś musicie wymyśleć..Powodzenia. 10 dni to w sumie dość długo..Masz jakiś pomysł?
Mama moja odpada, boi sie kotów
Moja tez się bała!Jak przyjeżdżała do mnie, to tylko się rozglądała, gdzie akurat Kama siedzi(nieżyjąca). Ale to chyba wynika z tego, że ich bliscy znajomi mieli koteczka, który skakał gościom na głowy z oparcia wersalki..
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 824 gości