Nightrose pisze:to ja dziękuję za takiego pięknego kota
Niepokoi mnie jednak to, że jak sie ją głaszcze sprawia wrażenie zadowolonej, ale chwilę później syczy :/ i ma dziwne nerwowe skurcze sierści na grzbiecie (trochę jak mój Lazarus po bolesnych zastrzykach u weta). Wcześniej też tak miała? :>
mam kotke na tymczasie ktora tez miala takie falowanie skory.
Mialam czarne mysli bo podejrzewalam i zespol falujacej skory i tasiemca, proza zycia okazala sie banalna...tak jak mowil moj wet - pomogly kropelki ktore jej do jedzonka zapuszczam- podobno tak jest jak brakuje jakis witamin i elementow odzywczych.
Krople te kupuje sie u weta- nazywaja sie EFA Olie. Falowanie skory przeszlo jak reka odjal.
Moze u Zuzanki pomoga?