Zuzanka-mruczy dla Nightrose.Wet od nerkowców szukany WAWA

[MaybeXX]

Za zdrowie brata Nightrose
Zuzanko,szczęścia ci życzę

[Anna61]

Za zdrowie

[Never]

Zuzanka - powitała mnie dzisiaj ósemkami, ale wyszła z szafy dopiero kiedy ja przyszłam.... cały dzień spędziła w ukryciu
Pokazałam jej zabawki, dostała też mieszankę suchego, któremu nie mogła się oprzeć:))) Będą fotki -chociaż niezbyt artystyczne. Ale w dalszym ciągu była bardzo zestresowana moimi zwierzakami, atakowała je. Wszyscy się w sumie męczyli....

Od 15 minut jesteśmy w nowym domku - co tu ukrywać - superowym

Zuzanka gada i ociera się o wszystko i o wszystkich, na pewno będzie jej tu super!!!! Zresztą wcale się nie chowa - buszuje po całym pokoju
Za chwilę pewnie domek będzie się rozpływał w zachwytach Bo właśnie potwierdził, że jest już zakochany - po uszy!!!
A ja mam zgodę na odwiedziny!!!!!!!!



p.s. Zuzanka będzie mieć w nowym domku zawsze świeże mięsko - prosto z akwarium

[Anna61]

WRESZCIE

[Anna61]

Zuzanko!
Koniec tułaczki
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, dla Ciebie śliczna Zuzanko
i TWOICH Dużych

[Lucky13]

Zuzanko!!!

[Angiee]

No to tak jak mówiłam- kot wybrał sobie dom

Cieszę się

[Sis]

dziewczyny, chyba się popłaczę ze szczęścia
nie wierzę....... )))))))

Domku Zuzanki, Zuzanko - brak mi słów, jak bardzo, bardzo.....

Angiee - wygląda, że miałaś rację

Never - DZIĘKUJĘ. no, wszystkim dziękuję

[Nightrose]

ze tak nieskromnie powiem, chyba naprawde jej u mnie dobrze. Od samego poczatku nie chowala sie tylko byla bardzo ciekawska, chciala zwiedzic kazdy zakamarek mojego mieszkania. zjadla juz cala miseczke puriny i sie zalatwila pieknie do kuwetki Sloneczko kochane

[Sis]

Nightrose - to będzie pierwszy dom, w którym Zuzanka się nie chowa

[EVA2406]

Wreszcie skończyła się tułaczka biednej Zuzanki.
Zuzanko bądź szczęśliwa w nowym domku.
Domku - dziękuję .

[Nightrose]

to ja dziękuję za takiego pięknego kota

Niepokoi mnie jednak to, że jak sie ją głaszcze sprawia wrażenie zadowolonej, ale chwilę później syczy :/ i ma dziwne nerwowe skurcze sierści na grzbiecie (trochę jak mój Lazarus po bolesnych zastrzykach u weta). Wcześniej też tak miała? :>

aha i kwiatki - powiedzcie mi proszę jakie kwiatki oprócz fikusów muszę wyeksportować na górne półki?

Dziś już podjadła(purina naprawdę jej bardzo smakuje), obeszła cały dom a teraz sie schowała pod wanną i śpi W ogóle nie korzysta z kryjówki, która dla niej przygotowałam a w nocy spała przy moim łóżku

[Katia K.]

Bardzo sie cieszę.
Dopiero wczoraj poznałam historię Zuzanki, już się zdążylam zestresowac, a tu - taka historia
Szczęścia kocinko w nowym domu!

[Never]

Ja tylko dodam, że rzeczywiście Zuzance jest dobrze - nie chowała się, zwiedziła w ciągu - no nie wiem, godziny? całe mieszkanko..... Ocierała się o kwiatki, o meble, o nas.... I cały czas gadała, a właściwie śpiewała
Ja myślę, że to jednak jest typowa jedynaczka - bo to był pierwszy domek bez kotów i bez dzieci, spokojny..... Ona zachowywała się nie jak strachulec, tylko jakby to był jej domek.....tak jak każdy bezproblemowy futrzak
U mnie ogromnym problemem były koty - ale pomimo tego wyszła po paru godzinach, zwiedziła mieszkanie - tylko, że towarzyszyły temu okropne syki i warczenie...., kuwetkowała, a wczoraj zjadła..... Moich kitek się strasznie bała....... ale mimo wszystko nie był to kot, który przez 4 dni nie wychodzi zza lodówki
Na pożegnanie pokazałam jej całą miskę zabawek, a moje futra zademonstrowały co się z nimi robi. Zuzek nawet zaczął się bawić 2 myszkami, i brzęczącą piłeczką, ale widać było, że nie jest chyba do tego przywyczajona..... a dużą futrzaną mysz obwarczała!
Nowy domek jest superowy! A ja po raz kolejny zadaję sobie pytanie: przypadek czy przeznaczenie? Bo gdyby nie ta okropna noc i ataki na moje koty, które zaowocowały apelem Sis, ten wspaniały domek by się nie ujawnił.....
Co tu dużo mówić, jest super, Zuziszcze jest wspaniałym kotem, biegała wczoraj z podniesioną antenką i machała tą przecudną kropeczką na ogonie.... wskakiwała na wszystkie meble, sprawdzała, obwąchiwała i cały czas śpiewała Pewnie niedługo ją zobaczę, a na razie czekam na wieści z domku.....

[Never]

Niepokoi mnie jednak to, że jak sie ją głaszcze sprawia wrażenie zadowolonej, ale chwilę później syczy :/

U mnie też tak miała - od samego początku, jeszcze zanim weszła do szafy - ogonek poniesiony, Zuzanka mówi, ociera się, a za chwilę syczy i warczy. Ja myślałam, że to z powodu moich kotów, bo one się koło mnie kręciły..... Mam nadzieję, że to nic poważnego....może ona trochę jeszcze niepewnie się czuje? tyle rzeczy się ostatnio z nią działo.....