Asiołku - witamy.Macie wielkie serducho-historia Magdy jest naprawdę wzruszająca. Cudownie jest czytać o tym, że daliście nadzieję i dobry dom tej kici. No i że mieliście tyle cierpliwości
Monia-rozmawiałam z Tomkiem,mam telefon do Sokółki. Ale jeszcze poczekam -dziś rano dzwoniła nowa pani Garfielda-kić ją ugryzł (twierdzi, ze nie złośliwie tylko nie miał ochoty na przenoszenie z miejsca na miejsce:roll: Ręka jej spuchła a lekarz nastraszył ) Dzwoniła spytać czy był jakoś szczepiony-ale zgodnie z prawdą powiedziała, że nie wiemu, bo przecież niedawno został znaleziony.... Pani nic nie wspomniała o oddawaniu kicia, ale wiadomo-przezorny zawsze zabezpieczony.
Smoky-eyes- gratuluję pitów

I wierzę w Twój instynkt łowcy. Jakby CI się udało je capnać to było kilka telefonów w sprawie niedużych kiciów (jeszcze z ogłoszeń syberyjczyków
AniHili- czy wydarzylo się coś niezwykłego? Te zaświaty dość intrygujące...
Dziś dzwoniłam do pani z Nowogródzkiej z bloku, w którym odkręcałam ostatnio okienko. Okienko z powrotem zakręcone

-jeden kić w środku (nie byłam w stanie go wtedy złapać) Ale ponoć daje już się głaskać, więc może pani go capnie. Biedny taki sam, maleńki, bez mamy....
Miły personel DNIA KOTA może napisze w jakich godzinach mógłby być? Zrobilibyśmy jakiś grafik. Oczywiście im dłużej tym lepiej, zawsze to będzie Wam raźniej. Ja zapewne dotrę dopiero na końcówkę (o ile wogóle) bo szkolenie w Sejnach kończę dopiero o 15.
Dla przypomnienia - Impreza planowana 11-18.
Korzystając z wolnej chwili odwiedziłam dziś działkuski. Wszystkie pięknie wypasione. Zniknal tylko mój ulubiony -taki zeszłoroczny sierotek-jak chodził to miał zaburzenia równowagi. W kociństwie ciężki koci katar i uszkodzenie błednika. Ktoś z sąsiadów go leczył. Ja poznałam go w tym roku latem już jako dużego kicia. Ale poprzednią zimę przeżył. NIe było go od kilku karmień, pytałam sąsiadów, nikt nic nie wie. A taki kochany kić
Tu pozdrowienia od brygady
To grube czarne pupsko to kotka ALA, która serdecznie pozdrawia Justine 
:
