Gargamelcia [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 28, 2008 18:55

Mała1 pisze::D :D :D
coraz lepsze wiesci jesli chodzi o charakterek Melci :D

ech -pewnie większosc tych ,,naszych,, dzikawych zmieniłaby sie w domu w miziaka :roll:

kciuki za brak katarku-echch-te kociaste-troche wyluzuja i zaraz katarek,kaszelak itd

Ona nie ma kataru. Normalny opiekun pewnie by się do niczego nie przyczepił, ale pani Małgosia zauważy wszystko. Są też gorsze wieści-akcja szukania domu ma być 'na niby", żeby się mąz nie czepiał.:evil: Ja jeszcze nie przyjmują tego do wiadomości -Mela ma szanse na fajny dom, bo to młody, wesoły kot, nie powinna zostawać w domu, który może przyjąć zwierzę bardzo "niechodliwe".

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 28, 2008 19:27

ups-to fakycznie problem.
Powinna szukac domku, jesli tylko okazuje sie fajna do ludzi to faktycznie szkoda tymczasu

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 28, 2008 23:44

Są wieści od Gargamelci :D
czarna szczęściara, cudem udało jej sie wywinąć od powrotu do schroniska.
Tosza pisze priva, w sprawie akcji szukania domu.
Ciesze sie, ze Gargamelcia szczesliwa w nowym domu, ale mam jednak nadzieje, ze pani Małgosia ja odda :wink:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob lut 02, 2008 15:14

Bedę pisała priva w sprawie zwrotu kontenerka :) Gargamelcia ma chore uszy-chyba świerzb, ale jakiś nieładny, ze strupami. leki na trzy tygodnie. A oczko łzawi, bo są w nim jakieś zrosty-będę to konsultować, czy da się jakoś zaradzić. W poniedziałek jestem umówiona na zdjęcia adopcyjne.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 03, 2008 16:28

ooo-czekamy na fotki szczęsciary :wink:

mam nadzieje,ze z tym oczkiem nie jest kiepsko

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 10, 2010 22:35 Re: Gargamelcia- S.K-ce- pojechała do Krakowa:))))))

Odzywam się w wątku po prawie trzech latach.Nie mam dobrych wieści :( Gargamela jest bardzo chora. Została oczywiście u pani Małgosi i trafił jej sie najlepszy dom na świecie. Łzawienie z oka nie ustąpiło, ale z tym da się żyć. Od niedawna zaczęła więcej pić, badania wykazały lekko przekroczony mocznik i bardzo przekroczoną kreatyninę ( ponad 200-jednostek nie pamiętam, moge jutro sprawdzić). Po tygodnowym płukaniu ( podskórnym, Gargamela w niektórych sytuacjach bywa trudnym kotem) mocznik się nie ruszył, natomiast kreatynina podniosłą się do ponad 400. Kot trafił na pięć dni do szpitala, na intensywne lecznie i płukanie, po tym pobycie mocznik znów się nie ruszył w żadną stronę, kreatynina spadła do stanu "wyjściowego" czyli w okolicach 200. To było 10 dni temu. Kot jest wyłącznie na diecie nerkowej i dostaje lek rozkładający mocznik. Dziś było kolejne badanie, mocznik poszedł w górę i kreatynina też-ponad 400 :( .
Gargamela jest leczona w najlepszej lecznicy, dostaje wszystko, co tylko jest dostępne ( i to, co dostępne teoretycznie jeszcze nie jest). Wróciliśmy do płukania , został wprowadzony furosemid. Za tydzień kolejne badania kontrolne.
Mam nieśmiałą prośbę, o pomoc finansową.Przy czy, choć niby chodzi o pieniądze, to nie chodzi o pieniądze-chodzi o rodzaj psychicznego wsparcie pani Małgosi. Wygląda jak widmo, pochorowała się, w domu wsparcie nie ma, ja robię, co mogę ( służę za kierowcę, robię zastrzyki, kroplówki). Bardzo przydałaby sie jej świadomość, że komuś jeszcze na tym kocie zależy. W ciągu ostatnich dwóch tygodni poszło na Gargamelę około 1000 zł ( , 85 badanie krwi,650 szpital badania i leki, dzisiejsze badania 200, dzisiejsza karma 25, karmy z ostatnich 2 tygodni nie potrafię oszacować). Pani Małgosia jest umówiona z lecznicą na ewentualne lecznie na kredyt, więc to nie jest tak, że od forumowej zbiórki zależy lecznie tego kota; Gargamela będzie miała wszystko, co trzeba, bez względu na to, czy bedą pieniądze, czy nie. To pani Małgosi potrzebna jest pomoc. Proszę więc, albo o jakies bazarki, alb o o drobne wpłaty, żeby poczuła, ze nie jest sama . Jutro postaram się zrobić i wstawić zdjęcie Gargameli-już nie jest smukłą koteczką, waży 4,5 kg :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 11, 2010 7:18 Re: Gargamelcia- S.K-ce- pojechała do Krakowa:))))))

Tosza-przede wszystkim dzieki za wiadomosci
mimo tego ,że kiepskie
Zaciskam mocno kciuki za koteczkę :ok:
choć zdaję sobie sparwę z powagi choroby :(
wspomożemy leczenie, napisz gdzie najlepiej wysłać conieco ogólnie od niekochnych
Przepraszam ,że nie dużo bardzo, ale naprawde zakopane też jesteśmy w róznych płatnościach na maxa. A ja prywatnie jestem zupełnie bez grosza
napisz jak najlepiej sie skontaktować z p.Małgosią, albo przekaż od nas te kciuki

jesli ktoś mógłby wspomóc ta koteczkę to bardzo, bardzo proszę
to był te 3 lata temu naprawdę cud ,że znalazła dom

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 11, 2010 10:12 Re: Gargamelcia- S.K-ce- pojechała do Krakowa:))))))

Mała1 pisze:Tosza-przede wszystkim dzieki za wiadomosci
mimo tego ,że kiepskie
Zaciskam mocno kciuki za koteczkę :ok:
choć zdaję sobie sparwę z powagi choroby :(
wspomożemy leczenie, napisz gdzie najlepiej wysłać conieco ogólnie od niekochnych
Przepraszam ,że nie dużo bardzo, ale naprawde zakopane też jesteśmy w róznych płatnościach na maxa. A ja prywatnie jestem zupełnie bez grosza
napisz jak najlepiej sie skontaktować z p.Małgosią, albo przekaż od nas te kciuki

jesli ktoś mógłby wspomóc ta koteczkę to bardzo, bardzo proszę
to był te 3 lata temu naprawdę cud ,że znalazła dom

Bardzo dziekuję o odzew. Tak jak napisałam, wprawdzie kwestia finansowa nie jest bez znaczenia, ale tu bardziej chodzi o pokazanie jej, ze nie jest sama, że jeszcze ktoś pamięta o tym kocie...
Kontakt z panią Małgosia jest możliwy jedynie poprzez telefon stacjonarny, nie ma też konta bankowego ( nie pracuje zawodowo). Pieniądze można przesłać albo przekazem pocztowym, albo na moje konto. Dajcie znać, którą opcję wybieracie.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 11, 2010 10:34 Re: Gargamelcia- S.K-ce- pojechała do Krakowa:))))))

biedna Gargamelcia i biedna pani Małgosia :(
postaram się wystawić na koteczkę jakiś bazarek
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw lis 11, 2010 17:23 Re: Gargamelcia- S.K-ce- pojechała do Krakowa:))))))

Tosza-chyba do Ciebie na konto będzie lepiej prawda?
piszę pw

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 11, 2010 18:36 Re: Gargamelcia- S.K-ce- pojechała do Krakowa:))))))

Tak wygląda Gargamela dzisiaj. W zasadzie jest to piłka do rugby na czterech krótkich nóżkach :) :
Obrazek
Obrazek
Zupełnie nie widać po niej, że jest chora. Będę skanować jej wyniki ( w celu jeszcze jednej konsultacji), to tu wstawię.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 11, 2010 18:50 Re: Gargamelcia- S.K-ce- pojechała do Krakowa:))))))

ło mamo-jak grubasek :)
faktycznie nic nie wskazuje na chorobę w wyglądzie

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 11, 2010 18:57 Re: Gargamelcia- S.K-ce- pojechała do Krakowa:))))))

Mała1 pisze:ło mamo-jak grubasek :)
faktycznie nic nie wskazuje na chorobę w wyglądzie

Dlatego podejrzewano błąd maszyny. Niestety podejrzenie nie sprawdziło się.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 11, 2010 22:35 Re: Gargamelcia- S.K-ce- pojechała do Krakowa:))))))

Jeśli trzeba jakiejś specjalistycznej karmy to daj znać, może dałabym jeszcze radę cos załatwić.
Pod ręka mam renala.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 11, 2010 22:51 Re: Gargamelcia- S.K-ce- pojechała do Krakowa:))))))

Lidka pisze:Jeśli trzeba jakiejś specjalistycznej karmy to daj znać, może dałabym jeszcze radę cos załatwić.
Pod ręka mam renala.

Tak! renala chcemy! Suchy? Napisz szczegóły na pw.
Wprawdzie je go kiepsko, trzeba za nią chodzić i poszczególne kuleczki do pyszczka wtykać, ale ma go jeść. Wczoraj w akcie desperacji, dostała troche mięsa. I okazało się, że Gargamela ma jednak apetyt. Tylko że mięsa jej jeśc nie wolno :evil:
Czekam na odpowiedź podobno świetnej pani doktor od nerek z Warszawy. Wyniki Gargameli są dziwne. Mocznik zupełnie nie drgnął przy płukaniu, za to podniósł się po płukaniu, mimo tabletek zawierających bakterie rozkładające mocznik. Kreatynina podniosła się mimo płukania podskórnego, potem mocno opadła przy bardzo intensywnym płukaniu i antybiotyku. Potem w ciągu 10 dni znów wzrosła do stanu z chwili przyjęcia do szpitala. A kot wygląda, jak wygląda, czyli nie najgorzej.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 112 gości