Kawalątek czasu znalazłem, chociaż zaraz muszę iść coś do jedzonka zrobić, bo padam..

I jeszcze potem Smerfecie dupkę i oczka oporządzić, jak się obudzi

A u Paskud prawie nic się nie zmieniło. Eleven uczyniła tylko taki postęp, że zaczyna się znów bawić przy reszcie Paskud. Wcześniej miała jakieś obawy, czy można się bawić, podczas gdy inne koty są w tym samym pomieszczeniu. Ostatnio ganiała troszkę za długim i wąskim kawałkiem kartonu, takiego falistego. Zacząłem nim poruszać przed łóżkiem, a Eleven wyszła i zaczęła go gonić

Luśka zaczęła nam robić gdzie tylko się da. Wpierw siusiała i qpkała na dywanie

Z dywanu drapak sobie zrobiły i wyłażą z niego przez to ciągle kłaczki, więc miała nawet w czym zakopać

A wczoraj Susełkowata patrzy, a tu cała kołdra na łóżku zalana..

Bez komentarza

Nie wiem co tak manifestuje - w otoczeniu zmieniło się tylko tyle, że rzadko z Paskudami bywam, bo większość dnia spędzam w izolatce - może tak z miłości do właściciela robi

Pętelka zaczęła się ustatkowywać, do tego wcina za dwie, może w końcu urośnie

Bo jakoś na 2 kilo od dłuższego czasu się zatrzymała

To tak w skrócie, jak mi coś jeszcze go głowy wpadnie, to napiszę
