Koty z azylu na Gądowie [Wrocław]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sty 31, 2008 15:44

Właśnie wróciłam z Azylu.

Czarny Kocurro vel Murzynek to gwiazdor Azylu: prawdziwy miziasty kot nakolankowy.

I taki wesoły. Bawi sie jak kociak. Żywe srebro po prostu

I przyjacielski dla innych kotów. Może mi wyjdzie zdjęcie jak wylizuje Księcia.

I lubi jeść pączki! Pocżęstowałam go swoim i bardzo mu smakował.

Ma śliczne miękkie futerko (jakby trochę przedłużone) i okrągła, dużą główke.

I (w dzień} jasnozielone oczy.

Tylko gdzie jest ten człowiek dla niego?
Czeka na niego juz rok!

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 31, 2008 17:57

Co do Nawigatora to mysle ze pani nie bedzie sie upierac na to szczepienie i mysle ze ja tez nie poniewaz pani robiła testy swoiemu kotu kot jest zdrowy z innymi kotami raczej nie bedzie miał kontaktu tymbardziej chorymi a jesli nawet pani sie zdecyduje kiedys na kolejnego kota to ona muwi ze zrobi mu testy.Mysle ze zrobic nawiemu test czy jest zdrowy zaszczepic na wscieklizne bo to wymagane przy wyjezdzie do niemiec i to wszystko ,porozmawiam znia jeszcze i dam znac

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Czw sty 31, 2008 21:07

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
zdjecia nawiego

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Czw sty 31, 2008 23:32

Basiu, przechodziłam dziś przez Świdnicką koło byłej "Barbary" i drogę przebiegła mi czarno-biała, chyba (?) puchata kicia.
Kiciałam na nią/niego, ale zniknęła pod klombem w tych betonowych podporach.
Zastanawiam się, czy ona/on też tam mieszka, jak Książę, czy to był tylko przypadek?
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 01, 2008 9:02

Monisek pisze:Basiu, przechodziłam dziś przez Świdnicką koło byłej "Barbary" i drogę przebiegła mi czarno-biała, chyba (?) puchata kicia.
Kiciałam na nią/niego, ale zniknęła pod klombem w tych betonowych podporach.
Zastanawiam się, czy ona/on też tam mieszka, jak Książę, czy to był tylko przypadek?


Pytałam pania Anię; mówi, że jak łapała rudo-białego, to przyszedł też czarno-biały z dużą głową (chyba kocur).

Tam ktoś zostawiał jedzenie dla kotów, zostawiła w tym miejscu kartkę z numerem telefonu, żeby się z nią w sprawie kotów skontaktował, ale nie było odzewu żadnego.

(W przejściu koło pl. Dominikańskiego widziałam późnym wieczorem szczury, więc może i w przejściu koło byłej Barbary też są).

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 04, 2008 16:57

wczoraj wieczorem i dzis kilka razy udało mi sie pobawic z Nawigatorem -usiadłam na podłoge wyciągłam ręke do przodu w jego kierunku a on domnie podszedł zaczoł nastawiac łepek do głaskania i połozył sie zeby go głaskac po brzuszku potem zaczełam turlac mu piłeczke a on łapka ja odpychał spowrotem w moim kierunku.Dzis troszke tez pozwolił sie ze soba pobawic ale jeszcze nie zaduzo ,MÓWIE WAM CUDO NIE KOT :D

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Pon lut 04, 2008 17:47

Basiu, ktoś "licytuje" Kocurra na allegro. Czy ktoś kontaktował się z Tobą lub panią Anią w tej sprawie? Jeśli nie, to odwołam ofertę. Daj mi znać, proszę.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 04, 2008 17:54

Monisek pisze:Basiu, ktoś "licytuje" Kocurra na allegro. Czy ktoś kontaktował się z Tobą lub panią Anią w tej sprawie? Jeśli nie, to odwołam ofertę. Daj mi znać, proszę.


To dziwne.

Wczoraj koło południa rozmawiałam z p. Anią i do tej pory na pewno nikt sie z nią nie kontaktował w sprawie Kocurra.Ze mna też.
Może dzis przed południem, jednak pewnie zadzwoniłaby do mnie, gdyby ktoś sie nim interesował. Teraz jest w pracy -w domu będzie b. późno (koło 11 wieczorem). Dopiero jutro właściwie moge się z nia skontaktować.

W sobote była w azylu pani z nastoletnia córka, ale one raczej brały pod uwagę Zorro vel Maciusia-powiedziały że sie namyśla, więc nic z tego nie będzie.
Kocurro sie do nich łasił, ale w ogóle jakieś takie obojętne były do kotów -w ogóle na Kocurro nie zwracały uwagi.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 04, 2008 18:47

Zajrzałam na Allegro na aukcje Kocurra.

Może jeszcze ta osoba skontaktuje się z p. Anią lub ze mna ( bo ostatnio logowała sie dzisiaj po 15).

Wysłałam jej e-mail informujacy kiedy p.Anię można zastać i z moim numerem komórkowym (bo mój stacjonarny chwilowo nieczynny).

Może jednak Kocurro ma jakąs szansę jednak. To taki sliczny, kochany, wesoły i mądry kot.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 04, 2008 19:06

No mam nadzieje, że ktoś sobie żartów nie robi.
Poprosiłam o kontakt telefoniczny, więc możemy poczekać do jutra.
W każdym razie czekam na wiadomość.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 05, 2008 9:47

Monisek pisze:No mam nadzieje, że ktoś sobie żartów nie robi.
Poprosiłam o kontakt telefoniczny, więc możemy poczekać do jutra.
W każdym razie czekam na wiadomość.


Jednak naprawdę Kocurro ktoś się zainteresował na poważnie.

Pan z Kościana.

Tylko nie wiadomo, jeszcze czy nie zrazi się, jak się dowie o jego chorobie o podłożu genetycznym (granuloma)[Lena ma go wprowadzić w temat], całkowicie niezaraźliwej dla ludzi i zwierząt (jak stwierdził dr Molenda) , wymagającej jednak co 6 tygodni zastrzyku przeciwzapalnego (bo inaczej tworzą mu sie ranki).
To było trochę zaniedbane, niestety.


Podaje Ci na PW mój numer komórkowy (niestety nie wiem jednak kiedy stały będzie aktywny znowu). Proszę podawaj go w przyszłości zamiast stałego w nowych (lub odnawianych ogłoszeniach).

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 05, 2008 14:20

Lena rozmawiała już tym panem. Jak narazie nie zraził się wiadomością o chorobie Kocurro i jak sytuacja sie nie zmieni, to w niedzielę zawożę Kocurro do Kościana.
Oby tylko zaakceptowała go dotychczasowa domowniczka 7 letnia kotka.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 05, 2008 20:34

Naprawde? :)
To trzymam wielgachne kciuki :ok: :ok: :ok:

Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i Kocurro wreszcie będzie miał swój dom!
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 05, 2008 21:37

I ja ! I ja! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Wto lut 05, 2008 23:26

No nie wiem...
Miał przyjść e-mail od Leny z namiarami od tego pana, ale jeszcze nie przyszedł.
Może jednak się rozmyślił...
Jutro się dowiem.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości