13-letnia Xena MA SWÓJ WYMARZONY DOM :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 30, 2008 18:45

mocno trzymamy kciuki....

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Czw sty 31, 2008 9:46

:ok: :ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 31, 2008 17:28

Widziałam Xenę dzisiaj... spała zwinięta w kłębuszek na poduszeczce. Jak na kotka, który przestał być bezdomny miesiąc temu, bardzo dobrze wie, co się kotu NALEŻY:). Biega po mieszkaniu nieustannie z ogonem do góry, ciekawska jest ogromnie - zagląda we wszystkie kąty... ociera się o wszystkie przedmioty... Mruczy ślicznie...

Wygląda na szczęśliwego kota. Jak gdyby nie miała tych lat, które ma...I takiej przeszłości.

Ja naprawdę wierzę, że to tylko zapalenie wątroby. Że podanie leków pomoże.

Stachurka, myślimy o Tobie i Xenie z Bartkiem cały czas.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 31, 2008 17:44

:D nieustannie zapraszam do myślenia o nas ;)

A Xena rzeczywiście jest cos "lepsza" dzisiaj. Brzuszek mniejszy zdecydowanie. Mam nadzieję, że te zmiany w jamie brzusznej się cofają...to by było cudowne...:)
dzisiaj miałam w domu poza tym TEATR WOJENNY. Wojna była z futrzaną myszą. Raczej bez szans dla myszy. Pierwszy raz widziałam, jak Xena podskakuje...:D jak mały kotek...Luelka, żałuj, że nie zostałaś dłużej.

Jak nam się uda sfotografować moment eksterminacji myszki poprzez atak lotniczy to na pewno Wam pokażę fotki :D

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 31, 2008 18:24

No i co u kici?
Xenko kochana?
Koteczko piękna,czy już jest dobrze?

A to proszę kici przeczytać -tylko uważnie -ona zrozumie głupią ciotkę:
miau ,miauuu,miau,mrrrry,miiiaaau,mryy,mryyyy,miau,miau,miau.
:D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40412
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw sty 31, 2008 18:28

Ona wszystko rozumie :love:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 01, 2008 18:00

Xenie chyba coraz lepiej...znowu wariuje z myszką. Brzuszek, choć nie zmniejszył się znacząco od wczoraj, nie wygląda już tak źle. Może Xsiężna jest mniej wzdęta (dostała espumisan i parafinę na odetkanie).
Tak czy inaczej, trzymajcie kciuki dalej :) jest lepiej i mam nadzieję, że tendencja wzrostowa sie utrzyma :D

edit: nie lubimy antybiotyku, oj nie :twisted:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 01, 2008 22:00

Xena dzisiaj dała mi niezłą szkołę.

Miałam podac jej antybiotyk, były protesty jak niewiem :lol: w końcu wzięłam moją sąsiadkę, kota zdybałyśmy, za fraki i kłujemy. I słusznie śpiewają w pewnej pięknej pieśni żeglarskiej "Ciepła krew poleje się strugaami...".:lol: Na szczęscie, udało się. Może kropelka została w strzykawce (tak na granicy "widzialności" płynu - a podaję 0,4 cm). Mam nadzieję, ze taka ilość nie zrobi różnicy. :roll:


Pierwszy raz mam nadzieję, że Xena ma amnezję :lol: i zapomni do jutra o tak strasznej krzywdzie z mojej strony ;) jest obrażona jak nie wiem. :(

póki co jestem zadowolona, że jest żwawa i ma apetyt:D

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 02, 2008 10:58

Spokojnie,lepiej,żeby nie miała amnezji,choć fakt , faktem-
gdyby zapomniała... :D
Nie przejmuj się ,nie robisz jej krzywdy,robiąc kuju-kuju.
Ja swojego Felusia w mięsień prawie pół roku kułam codziennie,
i on czasem protestował ,a czasem nie,może na początku trochę był zły,
ale był chory i to rozumiał.Aż sie sama sobie dziwię,że dałam radę,
i jeśli któremuś z obecnych futerek byłoby to niezbędne
to bym im też robiła zastrzyki..tylko że nie wszystkie mają taki charakter
jaki miał kotek Felek..i znając moje koty nie wszystkie by pozwoliły...

Ale się rozpisałam...
Trzymam kciuki za kicię!!!
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40412
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob lut 02, 2008 11:35

Dzięki :D

Obawiam się tylko latania za kotem godzinami i strat w ludziach...bo jej się raczej nic nie stanie (choć wczorajsza akcja musiała ją zestresować - linieje trochę bardziej) - gorzej z nami ;).
No ale dzisiaj jest miła, może trochę bardziej nieufna.

Brzuś ładny :D

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 02, 2008 16:34

Dziewczyny, czy ja robię coś nie tak? :( może kotu jakąś krzywdę zrobiłam podczas zastrzyku? :( Boi się tego bardzo, jest nieufna. Teraz to już tylko dwuosobowo można podawać leki ;).
Zastanawiam się, co się stało. Hepatil jest pewnie bardziej neutralny od antybiotyku, stąd dawała sobie wcześniej zrobić zastrzyk bez problemu...jakieś pomysły? :roll:

Biedna Xsiężniczka :( na szczęście wygląda nieźle. Żadnego pogorszenia nie widzę. Raczej stres :/

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 03, 2008 14:08

Pewnie się nauczyła, ze robisz jej zastrzyki, więc na wszelki wypadek na Ciebie uważa ;) niestety -taka cena za leczenie :( na szczęście po zakończeniu leczenia pewnie szybko Ci "zapomni" :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lut 03, 2008 19:42

Hehe, mojego TŻa bardziej nie lubi :P bo ją przytrzymywał ;).

Nie miałam dzisiaj możliwości Xeny dobrze obserwować. Coś mi się ten jej brzuszek nie podoba...nie zmniejszył się, to pewne, raczej też nie zwiększył się, ale wolę ją sobie porządnie obejrzeć jak na chwilę przestanie być "kotem niskopodłogowym". Działanie leków sterydowych, które dostała u weta już chyba minęło, bo po wczorajszym wilczym apetycie dziś Xsiężna je umiarkowanie. Czy to możliwe, by po tych lekach szybko utyła? Wydaje mi się taka no...bardziej...mięsista ;). Taka misiowata :D. Trudno powiedzieć, jak z tymi lekami i ich działaniem, bo stres zastrzykowy też pewnie robi swoje.

No. Tyle relacji na dzisiaj. Trzymajcie kciuki, bo rozpoczynam (kolejne dziś) "polowanie na kota" :twisted:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 03, 2008 22:39

Udało się :lol: zastrzyk zrobiony, po panice :D

Xsieni bytuje sobie teraz pod fotelem, widocznie tam jest najmniej strasznie. Gdyby ona wiedziala, jak nam jest przykro tak podawać zastrzyki...:( cóż, tabletki nie zeźre. Mam tylko nadzieję, że nie odbierze jej to całkiem zaufania do homo sapiens ;).

Dalej uprasza się o kciuki za zdrowie i dobre samopoczucie Xsiężnej :).

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 03, 2008 22:54

Kciuki za zdrowie Xenki nieustające! :ok: :ok: :ok:

I proszę ją ode mnie wygłasiać. :D



Xeno, księżniczce chować się nie wypada!
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 687 gości