Burasek i koteczka z małymi błagają o ratunek!!! Częstochowa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 30, 2008 11:01

Ja nie rozumiem dlaczego?????

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Śro sty 30, 2008 11:18

Podniosę może ktoś z Częstochowy i okolic zauważy
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sty 30, 2008 11:34

Beznadzieja.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 30, 2008 12:23

kto pomoże Katii i Iwonce a przede wszystkim tym biednym kotom ?
a może trzeba chociaż zostawić pismo o kotach w sekretariacie i powiedzieć
sekretarce o co chodzi
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 30, 2008 12:34

Isabel napisała na dogomanii:

poproś dziewczyny na miau, żeby podały adres gdzie znajdują się
zagrożone kotki, a także czego dokładnie ma dotyczyć interwencja
- czy wstrzymania prac budowlanych do czasu wyłapania kotków,
czy zrobienia im nowej budki w jakimś innym bezpiecznym miejscu,
czy też wywiezienia ich z tego terenu. W Krakowie, jestem pewna,
że interwencja inspektorów TOZu czy pracowników schroniska powiodłaby się,
ale najprawdopodobniej skończyłoby się to odwiezieniem kotków
do schroniska, no bo co innego mogliby z nimi zrobić - tak kończą się
wszystkie oficjalne interwencje. Obawiam się, że w Częstochowie też finał
byłby taki, o ile w ogóle TOZ chciałoby interweniować. Pewne jest to,
że osoba prywatna prac budowlanych nie wstrzyma, natomiast każda
urzędowa interwencja skończy się odwiezieniem kotków do schroniska.
I co tu robić???
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 30, 2008 12:37

adres jest na pierwszej stronie wątku:
Częstochowa okolice akademikow i biblioteki akademickiej kolo wieżowców od strony ul. Worcella
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 30, 2008 13:48

ja myślę, że najważniejsze, żeby dyrekcja dowiedziała się, że tam są koty
i że grozi im zamurowanie, najbardziej potrzebne są domy tymczasowe,
Iwonka ma klatkę-łapkę więc byłoby łatwiej złapać koty, tylko że Iwona wychodzi z pracy po 18-tej więc nie ma za bardzo szans na złapanie kotów
potrzebne osoby, które mogą złapać koty
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 30, 2008 16:00

przepraszam ,że nie pisze ale w pracy juz nie ma szans i mamy naprawde szaleństwo ze zmiana programu.
u kotkow wczoraj bylo bez zmian dzis nie wiem jak potrzebne zlapanie i domki tymczasowe lub stałe zanim calkiem sie rozprosza no i wlaśnie taka rozmowa z dyrekcją szkoly ale tutaj organizacji albo milych osob,ktore pójdą poprosic i konsekwentnie beda pilnować żeby kty nie zostały zamurowane. cala trudnośc,że nie ma jak tego upilnowac ja nawet bedąc na miejscu nie moglabym stwierdzic czy wszystkie koty wyszły w tym miejscu to niemozliwe. innego miejsca nie ma zostaja krzaki i samochody i oczywiscie to ,że wkrotce sie rozmnoża i cala historia zacznie sie od nowa tylko w gorszym wydaniu. tutaj nikogo to nie obchdzi bo w mentalności ludzi nie ma problemu koty nie sa glodne to sprawe zamyka czego ja chce koty sa szczęśliwe nie bylo problemu do tej pory rodzily sie umierały czsem ktoś jakiegos przygarnąl i fajnie. Kot ma zyć jak ptaszek na drzewie i w krzakach. no co bede tlumaczyć kazdy kociarz wie oco chodzi. a teraz maja sie wynieść ale koty sa madre dadzą sobie radę czego ja sie czepiam. no rece opadaja
kotki trzeba zbrać do domkow tymczasowych zanim calkiem zamkna ruine tam przyszlości nie ma- ostatnie schronienie znika i na prawde dośc tego rozmnażania cala dzielnica to buraski.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sty 30, 2008 16:36

Mogę pomóc jedynie w łapaniu/transporcie/wizycie u weta itp. Nie mogę wziąć na tymczas,mam w domu 11 kotów i po prostu nie ma takiej możliwości.
Iwona nie wiem czy nadal masz mój numer tel? W każdym razie się nie zmienił. Jeśli uda się gdzieś kotki ulokować a będzie potrzebny transport daj znać. Niestety więcej zrobić nie mogę.
Nie mam też pojęcia kto tu mógłby coś zdziałać,TOZ i inne tego typu organizacje w Częstochowie to fikcja więc chyba jedynie osoby prywatne.
Nie czytałam całego wątku bo nie mam na tyle czasu więc jeśli coś pominęłam to zwróćcie mi uwagę,może jest już jakiś plan/pomysł?
Może mógłby mi ktoś w skrócie naświetlić co do tej pory zostało zrobione i co można zrobić? Będę wdzięczna!

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sty 30, 2008 22:01

podnoszę kiciolki
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sty 30, 2008 23:03

truskawa144 napisała na dogomanii:
U nas TOZ się za bardzo nie przejmuje.
Nawet jak wyłapią kotki to trafią do schroniska.
Niestety w Częstochowie schronisko praktycznie równa się śmierć.

Z Iwonką się już trochę znamy,wystarczy,że da mi znać i na pewno pomogę jeśli będę w stanie,
w kwestiach transportowo-organizacyjno-weterynaryjnych może się do mnie odezwać w każdej chwili.

********************************************************
truskawa144 - dziękujemy za pomoc
podaję nr tel. do Iwony kom.0603 395 323
proszę zadzwoń do niej, nie wiem czy będzie mogła oddzwonić
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 30, 2008 23:07

Iwonko napisz nam jeszcze dokładniej gdzie są uwięzione kotki
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 31, 2008 8:52

Wibrysko one jeszcze nie są uwięzione może tak nieskladnie pisze ale to chodzi o to ,że wszystkie ich schronienia salikwidowane a przy liwidacji tego ostatniego ruiny na terenie szkoly gastronomicznej ul Worcella może dojść do zamknięcia kotów w środków a budynek nie jest uzywany zarupieciony i nawet kociarzowi trudno by bylo znaleźć kota ktory się schowal bo przyszli ludzie. chodzi wiec o wyczulanie i jakby dopilnowanie szkoły aby tak sie nie stało prośbą ale konsekwentnie. nikt tam celowo kotow nie prześladuje tylko jakos tak sie dzieje ,że lepiej zeby znikły ale co za problem w cz-wie uważa sie,ze kot jest niezniszczalny no znacie te bajke. mnajlepiej jak kotki znikna przed calkowitym zamknieciem ruiny ale jeszcze nie ma dla nich miejsc. Konieczne sa tymczasy i domki stałe na dzien dzisiejszy kotków jest 5-6 i miejscowe wypuszczane samopas przez kochajacych właścicieli. Z pomocy Truskaweczki bardzo sie ciesze znam i wiem,ze strasznie dużo robi dla zwierzaków i to ona pomogla uratować Filipka :lol: :lol: :lol: numer tel mam teraz potrzeba tymczasów tymczasow i domków. one nie mogą tam zostać i wczoraj spotkalam cztery jeszcze wylazły z ruiny potem zostaja krzaki i samochody i najgorzej ,ze sie rozmozą i nawet nie będzie wiadomo gdzie jedna kotka chyba ma rujke bo ten ślepy kotek za nia latal z drugim witala sie noskami... musze kończyć....
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw sty 31, 2008 9:07

truskawa144 ratuje honor miasta!

Iwonko - u mnie tymczas jest...

Łati już się tak nie boi, ale Miś i Doli jakby dziczeją. Niedobre kotki!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 31, 2008 11:37

czyli bardzo pilnie potrzebne domy tymczasowe, na razie jest jedno miejsce dla małego czarnego kulejącego u Miuti
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55 i 162 gości