witaj Zo
cały dzień w zeszytach...
ręka odpada od pisania
(a pisze duuuużo bo tak lepiej mi się zapamiętuje)
dobrze że mój ulubiony przedmiot
rozwojówka
bo przynajmniej robie tpo z przyjemnością
- choć już coraz mniejszą
nie wiem zupełnie co sie dzieje poza kartką zeszytu...
jedynie psi mi przypomina co jakiś czas o mijających godzinach
szkoda że wciąż zadnych dobrych tropów nie ma w kierunku odnalezienia Smoczynki
ale może ktoś w końcu skojarzy ze to o Nią chodzi i się odezwie...
u siebie też mam taką nadzieję...
bo cóż innego nam pozostało
u mnie natomiast padło stwierdzenie
"... Ale chyba już nie szukasz swojego kota, prawda"
i co tu odpowiadać
nie lubie o tym z ludzimi rozmiwiać
oni nie rozumieją...
zbywam ich jak najszybciej, zmieniam temat
brakuje mi podniesionej antenki
kręcącego sie wokół nóg Ogonka
A.
i znów wracam do pisania, jeszcze trochę zostało do skończenia jednego wykładu...