meldunek z frontu:
Mamy SUKCES!!!!!!
Przełom nastąpił dziś! Czego nie udało się dokonać człowiekowi(czyli mnie) zrobiły zwierzaki! Ucapiłam wczoraj wieczorem boidoopka Puka i podsunęłam Megrze("sznaucer" ostródzki)Megra UWIELBIA koty a zwłaszcza kocięta i nie namyślając się długo zaczęła gnojka zapamiętale wylizywać.Lizała,i lizała i lizała i "wygryzała pchełki" i lizała az zrobił sie mokry jak szmatka i mięciutki jak plastelinka

A wreszcie zasnął wtulony w ciepły psi brzuch.Dzis łazi po domu juz na łapkach dzielnie wyprostowanych,nic a nic nie boi sie zwierząt ani kotek (które zachowują się nienagannie ani suk ,które są przecież wielkie ,kudłate i dyszą wydawać by się mogło łakomie

)Zmyka wciąż pod szafki przed ludźmi ,ale tylko kiedy kierujemy się w jego stronę.jeśli widzi,że zajmuję się czymś albo siedzę daleko bawi sie i rozrabia w całym mieszkaniu.serce mi rosło jak robiłam eksperyment kulinarno -społeczny

i rozrzucałam po kuchni kęsy wołowinki i łososia(tak,tak od ust moich własnych odjętego

)a cale to towarzycho w tym mały Puk radośnie i łakomie wespół zespół wcinało.

Ruda Migota klęła przy tym trochę ,jak zwykle kiedy je jakiś ekstra smakołyk,ale łapoczynów nie było a Pukowi taka wspólna stołoowa bardzo się spodobała.
W nocy MamaPin śpi z nami w łóżku kręcąc się nerwowo wokół naszych głów bo nie może się zdecydować na której poduszce fajniej i mruczy tak głośno,że muszę chyba kupić stopery

a mały włazi na zmagazynowane pod oknem pudła i walizy i patrzy ciekawie co też takiego fajnego w tym łóżku? może się odważy wreszcie sam spróbować? Kto wie?
Mąż się ze mnie nabija trochę i mówi,że skoro nie udało mi się gnojka oswoić poprzez "lizanie " mokrym ,ciepłym wacikiem a Megrze udało się bo użyła własnego jęzora to ....
Qrcze,jak będzie trzeba to mogę ...Czemu nie?!
Czy jest pasta odkłaczająca dla ludzi ?
