Bonzo [']/Maciek,Kostek,Balbi - koniec tymczasowania ;)

[Igulec]

Przyznaję, ze ze łzami w oczach przyjęłam osobiście i teraz poprzez forum owe gratulacje, bo przypomniał mi się Maciejka podczas choroby, a był to widok przerażający. Jednak udało sie i teraz ma dom nad domy
A Bonzo na pewno strzeli baranka Pani wet (naszej zawsze strzelał po wyjściu z transportera)

[Igulec]

I właśnie przez m.in. Maciejkę nasłali na mnie ze schroniska kontrolę z PIW - pewnie kierownik schronu uważa, ze oni lepiej by się nim zajęli...

Edit: Nie żebym miała pretensje do Maciejki. Wręcz przeciwnie. I proszę wymiziać ode mnie chłopaków

[desi]

Tubiś wczoraj wyczerpał ocean cierpliwości Bonza, próbując łapać za ogon jak za smycz i został podrapany. A my zgodnie krzyknęliśmy "Nareszcie!" Mały rozpłakał się, ale po kilku minutach obnosił dumnie sznyty na łapce tłumacząc "To mi zjobił biedny Bozio". Biedny Bozio wyglądał jakby mu było głupio, więc poszedł się z młodym przeprosić. A młody pobarankował się z kotem i zaczął go głaskać nader delikatnie

Dziś Tubiś dostał gorączki i taki biedny chory maluszek z niego. Bonzo niemal go nie odstępuje, kładzie się obok i mruczy. A jak choruszek miał południową drzemkę, to zwiniętego w kłębek z drugiej strony znalazłam Maciusia
Z taką obstawą musi wyzdrowieć raz-dwa

ps: Oczywiście w pracy usłyszałam, że to na pewno alergia. Na koty

[Igulec]

Na pewno alergia, na rybki w akwarium

[desi]

No więc Tubiś zawirusowany na maxa i leczymy się w domku. Kocie towarzystwo lekko zdezorientowane, czego ta Duża z tym małym nie raczą wyjść na pół dnia i zostawić ich w spokoju

Mały z racji choroby jedzie na gerberkach różnych, a czego nie zje, dojada po nim Bonzo - miłość i handel wymienny usług kwitnie, za kilka łyżek potrawki z kurczakiem i ryżem (bleeeeeeee) głaskanie z włosem i pod włos z włączonym mruczeniem. Za warzywka z indykiem Bonzo pozwoli sobie policzyć wąsy

Za to Maciejka jest wielbicielem nabiału wszelkiego i staje sie najlepszym przyjacielem Tubisia gdy ten wcina serki i jogurty. Ostatnio przyłapałam małego jak jedną łyżeczkę pakował do dzioba a druga psipadkiem mu na podłogę spadała. Na podłodze oczywiście czatował już Maciuś i zlizywał w okamgnieniu...
Czasami jak na nich wszystkich patrzę, to się czuję jakbym 4 dzieci miała...

[myshka]

Desi cudne historie opowiadasz

Pisz więcej , OK ?

[reddie]

Zgadzam się z przedmówczynią i dołączam się do prośby

I zdrówka dla Tubisia!

[desi]

Wiecie co Maciuś to jest książątko pełną gębą. Nie wskoczy sam na kolana. Stoi tak długo obok krzesła/fotela/itp i miauczy żałośnie aż się ktoś nie schyli i go na te kolana nie wsadzi.

Za to Bonzo ma gdzieś ceremoniał i ładuje sie na kolana nie zważając na nic, nawet na znajdujące się na owych kolanach dziecko

Poza tym koty zrozumiały obecną sytuację w sposób następujący: skoro Duża z Małym siedzą w domu cały dzień, to znaczy ze pory karmienia już nie obowiązują i sępić należy za każdym razem gdy znajdują się w kuchni Przy czym skubane znalazły sprzymierzeńca w osobie Tubisia którzy patrząc na mnie z wyrzutem mówi: "Mamusiu daj kotkom mienska, one jobią miau!"
Panowie "jobią miau" od razu jak się znajdą z nami w kuchni, Aga jesteś pewna, że to kocurki? Może to są kotki? W rui?

Jeszcze trochę a zacznę się przemykać pod ścianami chcąc sobie kawę zrobić

[desi]

To jest mój wąż, sam go upolowałem z narażeniem życia, więc nie zbliżać się!


A to zdobyczna orka - taki jestem groźny kiciuś, o! (A potem Michu biega po mieszkaniu i zabawek szuka )


Czasem ten mały nie jest taki zły, ale dla pewności odsunę się troszkę zanim zasnę...


Nie wiem czy wiecie, ale najlepiej jest na parapecie!


I jeszcze bonusowo - oto co widzę siedząc przy komputerze i próbując pisać

[myshka]

Taki łowca to prawdziwy skarb - niestraszne już jadowite gady i morskie potwory

[Igulec]

Az mi się uśmiech od ucha do ucha pojawia, jak widzę takie zdjęcia i takie opisy

[reddie]

"Mamusiu daj kotkom mienska, one jobią miau!"

Jak moi futrzani przyjaciele przeczytają słowaTubisia to też zaczną "jobić miau" na potęgę, a ja nie mam jak się przemykać pod ścianami po kawę Oj, pokochaliby oni Tubisia z całego serca.

W ogóle zdjęcia - cuuuudneeeee. A parapetowe

[desi]

Dziękuję za zachwyty w imieniu czworonogów

A ja się dziś zastanawiam po co ludzie kupują nie wiadomo jakie drogie zabawki kocie, skoro Maciunio rano przez godzinę bawił się szaleńczo płatkiem. Kukurydzianym

Ale oczywiście zabawki kocie też są fajne - jak na przykład wędka z myszką. O ile na drugim końcu znajduje się biegający wariacko Tubiś. Oto jedyne zdjęcie na którym udało mi się uchwycić dziecko i kota w kadrze


A tu Bonzo na swoim ulubionym legowisku


Oczywiście te pudła są już bez zawartości, ale jemu to nie przeszkadza No i nie mamy serca ich wyrzucić...

[Igulec]

Cudnie się patrzy na taka sielankę
I dziękujemy za aukcję na Barnabę

[reddie]

Dołączam się do podziekowań.

Wasz wątek to chyba jeden z moich ulubionych na forum