S.KATOWICKIE IV-Tysiak w domku.Karmelka po zabiegu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 26, 2008 10:08

To JEST dla Was doskonały rok i tak sobie powtarzajmy każdego dnia, nawet gdyby mieli nas wziąć za pokręcone :lol: A ten wątek powinien być cały czas na szczycie,jako dowód poparcia dla tego co robicie :D
Hopsa w górę na dobry początek weekendu :D
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 26, 2008 10:08

Acha w niedziele jade odwiedzic Pusie około 11-12..
Kto jedzie ze mna?
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob sty 26, 2008 10:56

A mnie nie bedzie dzisiaj w schronisku :placz:
persica tuz po szczepieniu, nie chce przywlec do domu jakiegos wirusa.

Dziewczyny wyglaskajcie kociaste i trzymam kciuki za dom dla Czarnej Mamy.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob sty 26, 2008 11:00

To jest dla Nas doskonały Rok , to jest dla Nas doskonały Rok ..... :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

mnie też nie będzie :( za to czekam z niecierpliwością na nowe wieści :wink:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob sty 26, 2008 12:39

iwona_35 pisze:wiecie co...kiedyś był kot..miał na imie Grafitowy, śni mi sie po nocach do tej pory,

I nie wiem dlaczego ale Kwitek i Grafitowy mają cos wspólnego......

nie wiem..sorry, ale mam takie dziwne uczucie,,,,wariuje juz chyba


Ja uważam, że te zdarzenia bardzo wiele różni, choć osobiście zaangażowana byłam tylko w jedno (sprawa Grafitowego)
Grafitowy - kot w środę wieczorem zabrany z kociarni i włożony do klatki celem leczenia (koci katar), w czwartek został mu podany betamox, w piatek wieczorem w lepszej formie, w sobotę rano poddany eutanazji. Powód uśpienia wpisany w "ewidencji": koci katar.
Dodam jeszcze, że kot miał czerwoną obróżkę na szyi, co zgodnie z ustalonym z weterynarzem sposobem komunikowania się oznaczało, że szukamy mu domu. Weterynarz zapytany o powód uśpienia stwierdził, że kot sobie widocznie nie wylizał noska, i w ogóle to była pomyłka. (sic!)

Co do Kwitka, mogę się oprzeć tylko na relacji maciaszek, która najwięcej napisała.
Kot został zbadany przez weta, najprawdopodobniej miał zrobione usg. Nerki w złym stanie - jak złym, nie wiem, info w schronisku.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3174
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sty 26, 2008 13:46

fili pisze:
iwona_35 pisze:wiecie co...kiedyś był kot..miał na imie Grafitowy, śni mi sie po nocach do tej pory,

I nie wiem dlaczego ale Kwitek i Grafitowy mają cos wspólnego......

nie wiem..sorry, ale mam takie dziwne uczucie,,,,wariuje juz chyba


Ja uważam, że te zdarzenia bardzo wiele różni, choć osobiście zaangażowana byłam tylko w jedno (sprawa Grafitowego)
Grafitowy - kot w środę wieczorem zabrany z kociarni i włożony do klatki celem leczenia (koci katar), w czwartek został mu podany betamox, w piatek wieczorem w lepszej formie, w sobotę rano poddany eutanazji. Powód uśpienia wpisany w "ewidencji": koci katar.
Dodam jeszcze, że kot miał czerwoną obróżkę na szyi, co zgodnie z ustalonym z weterynarzem sposobem komunikowania się oznaczało, że szukamy mu domu. Weterynarz zapytany o powód uśpienia stwierdził, że kot sobie widocznie nie wylizał noska, i w ogóle to była pomyłka. (sic!)

Co do Kwitka, mogę się oprzeć tylko na relacji maciaszek, która najwięcej napisała.
Kot został zbadany przez weta, najprawdopodobniej miał zrobione usg. Nerki w złym stanie - jak złym, nie wiem, info w schronisku.



Fili, daj sobie juz spokój , moja wypowiedź i porównanie Kwitka z Garfitowym to nie ..dlaczego, zostały uspione, z punktu widzenia medycznego
tylko,że ich smierć , to była kropelka ,która przelała kielich...

Po Grafitowym nastąpiły diametralne zmiany.....komentować nie bede, bo nie o to chodzi
A Śmierć Kwitka , też dała nam dużo do myślenia...

ale życie toczy sie dalej i wracanie do tego w tej chwili nie nam juz znaczenia...

Stad porównanie
zbieramy siły aby dalej pomagać kotom w schronie
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob sty 26, 2008 15:34

Napiszcie co w schronisku...

karee

 
Posty: 1172
Od: Pon lip 02, 2007 10:40
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sty 26, 2008 16:01

juz piszę-juz :wink:

na kociarni spokoj-koty dzis zadowolone biegay po wybiegu -słonko świeciło.
Obzarte jak baki poszły potem kazdy w swoj ulubiony kat sie myc.
Wszystkie wymyziane i wypieszczone.
Najbardziej mnie dziwi nasz stary bury dzikun-wiecie-ten co był przeziiebiony.
Nie dosc ze dał sobie rade z przeziebieniem, to jeszcze w dodatku dał mi sie dzis juz zupełnie spokojnie wygłaskac, wymiziac-i w dodatku mruczał przy tym jak traktor :D


Teraz cudowna wiesc
:dance: :dance2: :dance:

karee-zadzwonili znów z ogłoszenia Twojego :1luvu:
Czarną Mamę własnie zawiozłam do super hiper fajnego domku w katowicach na tysiacleciu
:D :D :D
Zamieszka z innym 3 letnim kocurkiem.
Panstwo dzwonili do mnie juzprzed swietami ,ale kazałm im rezydenta doszczepic-no i w koncu sie dokocili.
Bardzo, bardzo prozwierzecy dom.
Małzenstwo z synem-studentem-który strasznie mnie ujął podejsciem do kici.
Oj oby wszyscy młodzi chłopcy byli tacy :wink:
W dodatku przystojny :) :lol: :lol: :lol:

Umowa podpisana,mam kontakt stały z domkiem :wink:

cdn

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sty 26, 2008 16:06

:dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sty 26, 2008 16:29

zdjecia mamuski z nowego domku :wink:

Obrazek Obrazek

Słuchajcie była niesamowita
Ja jak zwykle miałam po drodze przygody-właczył mi se alarm w aucie i wył przez ładne 20 min-pomagali mi tacy panowie to naprawiac.
A Mamuska spokojnie siedziała w kontenerku-jakby wiedziała,ze juz bedzie dobrze :)
W nowym domu wlazła na rózowy kocyk i postanowiła odpocząc :wink:
Miałam wrazenie-ze mowi-nooo...nareszcie jestem tam gdzie trzeba :)

To nie jest ten domek o ktorym pisałam wczesniej-ten w ktorym byłam na przedadopcyjnej wizycie.
Tam Mamy nie zostawiłam, ale czuje sie z tym bardzo zle.

Jakie jest Wasze zdanie-powiedzcie

Przeuroczy starszy pan o lasce.
Maciupkie mieszkanko w familoku -takie typowo ,,kawalerskie,,
Ale pan naprawde bardzo miły, starszy,samotny.
Szukał przyjaciela.
A ja mu odmowiłam wydania mamuski-musiałam powiedziec prawde-ze kicia młoda, jeszcze moze brykac, jeszcze długo,długo pozyje.
I widziałam w oczach pana jak robie mu okropna przykrosc :cry:
Zrozumiał,ze jest zbyt wiekowy.
Ale tak strasznie,strasznie mi z tym żle.
To nie będzie idealny domek, ale strasznie chciałbym znalezc temu panu jakiegos kociego przyjaciela.
Nie wiem czy dobrze robie,czy zle.
Ale wydaje mi sie ,ze jakis starszy kot mógłby z nim zamieszkac-jakis kot po zmarłej starszej osobie.
Temu panu taki kot mam wrazenie,ze da strasznie, strasznie duzo.
Chociaz dom bedzie taki na ja wiem :roll: 60% ,bo pan starszy mocno, z wieloma rzeczami moze sobie nie poradzic.
Ale jakby miał wsparcie w ktorejs z nas-to napewno kot byłby tam kochany.

Bardzo to było dla mnie cięzkie psychcznie przezycie-i cały czas mam tysiace pytan do siebie czy dobrze zrobiłam.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sty 26, 2008 16:37

Mała1 pisze:Jakie jest Wasze zdanie-powiedzcie

Przeuroczy starszy pan o lasce.
Maciupkie mieszkanko w familoku -takie typowo ,,kawalerskie,,
Ale pan naprawde bardzo miły, starszy,samotny.
Szukał przyjaciela.
A ja mu odmowiłam wydania mamuski-musiałam powiedziec prawde-ze kicia młoda, jeszcze moze brykac, jeszcze długo,długo pozyje.
I widziałam w oczach pana jak robie mu okropna przykrosc :cry:
Zrozumiał,ze jest zbyt wiekowy.
Ale tak strasznie,strasznie mi z tym żle.
To nie będzie idealny domek, ale strasznie chciałbym znalezc temu panu jakiegos kociego przyjaciela.
Nie wiem czy dobrze robie,czy zle.
Ale wydaje mi sie ,ze jakis starszy kot mógłby z nim zamieszkac-jakis kot po zmarłej starszej osobie.
Temu panu taki kot mam wrazenie,ze da strasznie, strasznie duzo.
Chociaz dom bedzie taki na ja wiem :roll: 60% ,bo pan starszy mocno, z wieloma rzeczami moze sobie nie poradzic.
Ale jakby miał wsparcie w ktorejs z nas-to napewno kot byłby tam kochany.

Bardzo to było dla mnie cięzkie psychcznie przezycie-i cały czas mam tysiace pytan do siebie czy dobrze zrobiłam.


Nie dziwię się, że Ci ciężko. Cieszę się, że Mamuśka znalazła domek. A starszemu panu trzeba znaleźć starszego kota, tak jak napisałaś, po zmarłej starszej osobie. Nie można go zostawić samemu sobie, a z kotkiem sobie poradzi :)

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob sty 26, 2008 16:40

Mała1 pisze:Nie wiem czy dobrze robie,czy zle.
Ale wydaje mi sie ,ze jakis starszy kot mógłby z nim zamieszkac-jakis kot po zmarłej starszej osobie.
Temu panu taki kot mam wrazenie,ze da strasznie, strasznie duzo.
Chociaz dom bedzie taki na ja wiem :roll: 60% ,bo pan starszy mocno, z wieloma rzeczami moze sobie nie poradzic.
Ale jakby miał wsparcie w ktorejs z nas-to napewno kot byłby tam kochany.

Bardzo to było dla mnie cięzkie psychcznie przezycie-i cały czas mam tysiace pytan do siebie czy dobrze zrobiłam.


Mała1, ja myslę, że dobrze zrobiłaś. W takiej sytuacji trzeba mysleć również o konkretnym kocie. Niestety często starsze osoby nie zdają sobie sprawy, albo nie myślą o tym, że młody kot najprawdopodobniej będzie żył dłużej niż taki starszy opiekun. A kiedy opiekuna zabraknie los kotka jest często tragiczny (chyba wszyscy bywający na forum o tym wiedzą dobrze :( )
Zgadzam się z Tobą, że u starszego pana domek mógłby znaleźć starszy kotek, który stracił wczesniej opiekuna. I tak jak napisałaś, ktoś musiałby mieć kontakt z tym panem, by służyć pomocą (np. przy wizytach u weta). Ty podjęłaś słuszną decyzję.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 26, 2008 17:02

Mała ja też w 100% popieram Twoją decyzję i na prawdę Cię podziwiam za to że umiałaś ją podjąć.. wielki szacun :wink:
I Pan byłby umęczony takim żywszym stworzeniem i mamuśka może nie czułaby się tam tak całkowicie nieograniczna

A pana też nie chciałabym pozostawić bez przyjaznej duszy, samotność jest straszna, jestem pewna że prędzej czy później znajdzie się taki starszy spokojny senior a takim biedactwom najtrudniej znaleźć domek.
Będziemy o nim pamiętały.. a gdzie ten pan mieszka?

Lola_

 
Posty: 1165
Od: Śro gru 12, 2007 19:45
Lokalizacja: Siemianowice

Post » Sob sty 26, 2008 17:08

Mała starsi ludzie jak mają dla kogo żyć jest im łatwiej bo nie myślą o własnej śmierci
wydaje mi się ze Barbara Hortz szuka domu dla jakiejś 6 letniej Amandy której pani umarła
może akurat to było by to
w końcu kotka przyzwyczajona do starszej osoby
ale przyznam sie ze nie znam wątku :oops:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sty 26, 2008 17:09

:arrow:
Ostatnio edytowano Sob sty 26, 2008 22:28 przez Be, łącznie edytowano 1 raz

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Marmotka i 59 gości