
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Nordstjerna pisze:W kontekście takich postów jak powyższe i w kontekście własnych doświadczeń tylko zastanawia mnie jedno - jak to jest, że niektóre forumowiczki znajdują kociątko/kociątka i po dwóch - trzech dniach czytamy, że kociątka już w swoich domkach.
Osobliwie dotyczy to forumowiczek nie zajmujących się adopcjami "programowo". Czy to my wariatki jesteśmy? Czy po prostu te osoby oddają kociaka gdzie popadnie, bez wywiadu, bez umowy, na piękne oczy, byle się pozbyć? A do tego gdzie leczenie, odrobaczenie, szczepienia?...
Agalenora pisze:Facet zaczyna: 'potrzebuję kota'
Okazało się, że jego mamie, starszej kobiecie ktoś przejechał kota i potrzebuje na gwałt kolejnego...
genowefa pisze:Agalenora pisze:Facet zaczyna: 'potrzebuję kota'
Okazało się, że jego mamie, starszej kobiecie ktoś przejechał kota i potrzebuje na gwałt kolejnego...
Do mnie wczoraj chyba ten sam dzwoniłNiestety pewnie miał rację i znalazł jakiegoś kota
Agalenora pisze:Nordstjerna pisze:W kontekście takich postów jak powyższe i w kontekście własnych doświadczeń tylko zastanawia mnie jedno - jak to jest, że niektóre forumowiczki znajdują kociątko/kociątka i po dwóch - trzech dniach czytamy, że kociątka już w swoich domkach.
Osobliwie dotyczy to forumowiczek nie zajmujących się adopcjami "programowo". Czy to my wariatki jesteśmy? Czy po prostu te osoby oddają kociaka gdzie popadnie, bez wywiadu, bez umowy, na piękne oczy, byle się pozbyć? A do tego gdzie leczenie, odrobaczenie, szczepienia?...
Mnie to też zastanawia.
Mysza pisze:oddają bez aż takiej weryfikacji
wystarczy by ludzie byli mili, a dzwoniący zazwyczaj są mili przecież...
Nie ważne juz jest, ze dla kogoś lub, że z balkonu kot wypadł (z tym będa uważać), ze uciekł (tego lepiej nauczą), ze był przejechany (wypadek przecież, nie ich wina)
wystarczy ze tak bardzo kochają kotki i będą o niego super dbać (wg swoich zasad...)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości