
23.12. dziewczyny jadą do Korabiewic ze świąteczną karmą dla psów. Dla niektórych to może być pierwsze jedzenie od tygodnia... jeśli nie dłużej... Psów jest 800... Ktoś chce się przyłączyć do tej wyprawy? Więcej będzie raźniej...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Be pisze:Ja wiem... pewnie nie powinnam i mi się zaraz dostanie ale muszę. Przepraszam. I uprzedzam, że niczego nie będę kasować.![]()
Bo to właśnie jest niewiarygodne, Matahari, prawda? Kilkanaście kotów, pieniądze i czas wielu ludzi na odszykowanie baraku... a tam... syf! Z jednego powodu. Bo pani Basia, która kocha wszystkie swoje koty... jest brudasem i leniem zajmującym się wszystkim, tylko nie opieką i sprzątaniem po kilkunastu ogonach. Niestety, nie ma alternatywy dla tej "cudnej i oddanej zwierzętom osoby" i nic się nie zmieni. Sama Magda nie obrobi wszystkiego.
Dlatego Olga z takim zaparciem wyrywa stamtąd tyle kotów ile się uda.
A teraz Ola mnie zabij... ale mi się ulało.
Be pisze: Kilkanaście kotów, pieniądze i czas wielu ludzi na odszykowanie baraku... a tam... syf! Z jednego powodu. Bo pani Basia, która kocha wszystkie swoje koty... jest brudasem i leniem zajmującym się wszystkim, tylko nie opieką i sprzątaniem po kilkunastu ogonach.
dellfin612 pisze: Taaa
Podejrzewaliśmy, że ten barak szybko zostanie doprowadzony do takiego stanu w jakim jest teraz.
dellfin612 pisze:3) Osoby, które odwiedzają schronisko widzą tylko ok. najedzonych 50-70 psów, a jest ich tam ok. 800. Tamtych nie widać od wejścia.
4) Schronisko chlubi się tym, że nie zabija zwierząt. Czy zabicie miotu (przez uśpienie) to nie zabijanie? Suki są nieterylizowane. Rodzą młode, po czym przyjeżdża powiatowy wet i MASOWO usypia. Co się dzieje z pieniędzmi?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 58 gości