Fot się doczekacie, tylko muszę mieć kiedy zrobić...
(wczoraj wyszłam z domu po 10, a wróciłam po 23 - naprawdę już nie miałam siły na sesję zdjęciową )
Ramonka już doszła do siebie, łazi po łazience, pcha się namolnie na kolana i profilaktycznie warczy na siostry, jak tylko się do niej zbliżają (musiały chyba wczoraj trochę po niej poskakać jak była śnięta, więc teraz je od razu odstrasza ). Rano z apetytem pożarła przygotowaną dla niej porcję, a potem zrobiła awanturę, że chce jeszcze
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć. Alfons Allais
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..
Koty dzisiaj zostały same, bałam się trochę co zastanę po powrocie do domu. Ale wszystko jest ok, Ramonka szaleje po łazience z siostrami, dusi się, wścieka, skacze (teoretycznie jej nie wolno, ale chyba bym ją musiała przywiązać do kaloryfera, żeby była spokojniejsza ). Ma apetyt, ładnie zjadła kolację. No i czekamy na pierwszy pooperacyjny urobek w kuwecie.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć. Alfons Allais
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..