ZA-słodki Bizu... huśtawki.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 11, 2008 18:53 Bizu

Pewne jest, że gdybym kociaka nie wydłubała z mieszkania pani Niny... już by go nie było. I pewne jest, że gdybym nie miała Akineko, która nasłuchała się ode mnie o kotach pani Niny i zdecydowała się przyjąć tych dwoje kocich malców, odbiegających w zachowaniu i wyglądzie od pozostałych kociąt - nie miałabym gdzie ich umieścić (koty bez szczepień ochronnych u mnie wykluczone niestety).
Nie przypuszczałam, że tak szybko pożegnamy piękną maleńką Sofijkę, a Bizutek będzie kociakiem specjalnej troski.- Akineko miała być dla nich domem tymczasowym.
Ja staram się zapewnić kociakowi wszystkie potrzebne badania diagnostyczne, leczenie, leki podnoszące odporność - jednym słowem opiekę weterynaryjną, pozostałe potrzeby Bizu: troskliwa opieka i sprawdzanie poziomu cukru, zakup glukometru, zakup super karmy, żwiru itp. to zasługa Akineko i Adama - bardzo Wam
dziękuję.

Jeśli chcielibyście wesprzeć finansowo kociaka, proszę o wpłaty na konto Fundacji: 15 1020 1026 0000 1602 0114 5549 tytułem: BIZU.

Jeśli ktoś mógłby pomóc Akineko w transporcie kociaka do lecznicy z Mokotowa na Bemowo (umówione wizyty na kontrolne badania i ustawianie dawki insuliny) - skontaktujcie się z Nią na pw.

dziewczyny - dziękuję za słowa otuchy, a tince dziękuję za wątek cukrzycowy i wsparcie radą!
Obrazek
Obrazek Obrazek

wydra

 
Posty: 1139
Od: Pt gru 22, 2006 18:20
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Pt sty 11, 2008 23:34

jej... zawstydziłam się :oops: To ja dziękuję Ci za wsparcie i serce. Wielkie Serce.

Bizutek to przekochany kotek. Kiedy wróciliśmy do domu przywitał nas w progu razem z pozostałymi kotyma. Śmiesznie wygląda taki maluszek wśród dorosłych kociszy. Dostał miseczkę i jeszcze dokładkę. Na kolację będzie gotowany kurczak.
Poziom cukru niestety 196 więc dawka zostaje taka jak wcześniej.
W sobotę będę mu robić krzywą cukową.

TŻ dzisiaj po raz pierwszy mierzył mu poziom cukru (ja tylko trochę pomagałam). Chciałabym, żeby nauczył się też robić zastrzyki, (na wszelki wypadek) ale na to chyba jeszcze trzeba poczekać... i tak jestem z niego dumna :)
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob sty 12, 2008 15:12

Bizu rano nie bardzo chciał jeść śniadanie: wychłeptał rosołek, kurczak mu nie podszedł, ale jadł wczoraj bardzo późną kolację więc pomyślałam, że miże dlatego.
Poziom cukru: 294 :( (dawka insuliny: 1/4)
+2: 117

Niestety, coś jakiś markotny, węzęł chłonny (po stronie usuniętych ząbków) mocno powiększony - wczoraj był znacznie mniejszy.
Zmierzyłam temperaturę: 40,2°C :? zapakowałam go i poleciałam do weta (osiedlowego).
Bizu dostał: Lincospectin, Tolfedine i Catosal.
Na szczęście w pysiu dramatu żadnego nie ma: wszystko ładnie się goi.
Dostałam "rakietki" z Lincopectinem i Tolfedie na wynos na jutro. W poniedziałek będzie następna wizyta.
Po powrocie do domu Bizu nabrał ochoty na jedzenie: wciągnął całą porcję Leonardo. Zaczął brykać, łazić za mną - do tej pory się bawi z małymi przewami.
Niestety cukier wyszedł mu wysoki. Nie wiem, może przez tą wizytę? emoje? może dlatego, że dużo zjadł po powrocie do domu?
Coś mi się wydaje, że ta krzywa mało wiarygodna będzie :roll:
+4: 242
+6: 296


Ostatni wynik jeszcze wyższy. Nic nie rozumiem - Bizutek już od pewnego czasu miał przy tej dawce (1/4) niższy cunier :( Stan zapalny i podwyższona temperatura mają wpływ na jego poziom?
Ostatnio edytowano Sob sty 12, 2008 17:42 przez Akineko, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob sty 12, 2008 15:29

Jakie okropne huśtawki z tym cukrem.

Czy Bizu miał testy na wirusówki?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob sty 12, 2008 15:39

No fatalne są te huśtawki :(
Bizu miał robiony test białaczkowy, FeLV - wyszedł ujemny.
Innych nie miał.
Aguś, jakie jeszcze powinny być zrobione?
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob sty 12, 2008 15:46

Białaczke miałam na mysli.
Choroba mnie łapie - urwałam się z wykładów i chyba powinnam pójść spać.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob sty 12, 2008 17:36

+8: 231
Złotooki śpi smacznie, rozciągnięty na polarku w kocim pudełku.
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon sty 14, 2008 10:19

Ja dzisja Bizutek?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto sty 15, 2008 0:08

Bizutek lepiej :)
Węzeł chłonny zmalał gdzieś o 1/4 - już jest wielkości średniego orzecha laskowego nie dużego. Ale i tak ogromny.
Mały nie przejmuje się nim zupełnie, bryka i bawi się z kotyma :)
Gorączka na szczęście spadła.
Byliśmy dziś u doktora: zalamał ręce, pokręcił głową: Bizytek dostał Tolfedynę i Lincospectin. Lincospectin ma dostawać jeszcze przez 3 dni - w czwartek następna wizyta.

Z krzywej cukrowej nic nie wyszło:
Sobota 12.01:
rano: 294, +2: 117, +4: 242, +6: 296, +8: 231, +10: 247, wieczorem: 256
czyli zupełnie bez sensu... :(

Niedziela 13.01:
rano: 299, wieczorem: 203
(podany lincospectin i tolfedyna)

Poniedziałek (14.01) rano: 182, wieczorem: 293
(podany lincospectin i tolfedyna)

czyli wysoki poziom :( Dawka cały czas taka sama czyli 1/4).... uh...

Bizutek apetyt ma wilczy :D na jeden posiłek zjada już 1/2 puszki Leonardo. Posiłki ma 3 dziennie - powinien zacząć ładnie tyć i rosnąć (w końcu!)
A, i od kilku dni zaczął wspinać się po meblach - na szczęście nie włazi wysoko, bo wszystko pozabezpieczane. 8)
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw sty 17, 2008 23:52

Wyniki w kolejnych dniach:

Wtorek 15.01:
rano: 339, wieczorem: 325 - dawka insuliny zwiększona wieczorem do 1/3
(podany lincospectin)

Środa 16.01:
rano: 332, wieczorem: 396 :!: +4h: 179
Bardzo duży skok.
(podany lincospectin)

Czwartek 17.01:
rano: 227, wieczorem: 218
zmierzyłam mu dodatkowo cukier po powrocie z pracy, a przed wizytą u weta, czyli +10,5h po porannym mierzeniu: 297
Nic nie rozumiem - lata mu ten cukier strasznie.... i do tego jak chce :/
Cukier mierzę przed zastrzykiem. Z badania wynika, że miał dużo wyższy na półtorej godziny przed podaniem i przed wizytą u Doktora :roll: (podany lincospectin)

Śiedzi mi teraz malut na kolanach i podgyza koszulę, wystawia brzuszek do miziania :)
Węzeł chłonny bardzo zmalał, niewiele większy od drugiego, tylko trochę wyczuwalnego.

Bizutek jest prześmieszny - nic mnie tak nie cieszy jak widok wozbrykanego, polującego na wszystko malutka :) Koti go bardzo lubią, prawie za każdym razem, kiedy koło któregoś przechodzi zostaje obniuchany i liźniety 8) Sam też się myje, ale nie najlepiej mu to wychodzi - uciapka się zawsze jedzeniem, od rosołku tłuści sobie kryzę :roll:
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt sty 18, 2008 0:07

Czy on jest na caninsulin?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt sty 18, 2008 16:29 Bizu

20.12: pierwsza dawka insuliny(Caninsulin)...
Obrazek
Obrazek Obrazek

wydra

 
Posty: 1139
Od: Pt gru 22, 2006 18:20
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Sob sty 19, 2008 2:09

Piątek 18.01: rano: 329, wieczorem: 231

Uff... nareszcie blisko 200 :)
Malutek dostaje Canisulin. Dzisiaj dostał ostatni zastrzyk lincospectinu.
Węzły chyba już ok - oba są wyczuwalne, ale nie malutkie.

Bryka, szleje. Apetyt dalej mu dopisuje. Po posiłku wygląda jak beczułka na cienkich łapkach. 8) Ma ślicznie, szeroko otwarte oczka. Takie z "diablikami" ;)

Co do picia - szczerze, to nie widuję go przy poidle. Bardzo chętnie pije rosołek (dostaje co parę dni), mleko Klara i zajada się convalescensem (łyżeczka od herbaty rozrobiona z wodą).
Ten ostatni musi byc po kolacji. Tak się przyzwyczaił do dziennej porcyjki, że chodzi i miąka, aż jej nie dostanie 8)
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon sty 21, 2008 1:27

Dzisiaj robiłam krzywą Bizutkowi....

20.01
Rano: 293
+2: 65
+4: 113
+6: 148
+8: 296
+10: 332
wieczorem: 348 :(

"Kociara" pisze:...
4. Jeśli po zwiększeniu dawki ale o nie więcej niż 0,25 - 0,5U jednorazowo wyniki będą gorsze NADIR powyżej 200 - albo po bardzo wysokim PRE 350-400 mg/dl nastąpi duży spadek do 100-130 mg i znowu wzrost to 350 mg/dl MOŻE to świadczyć o zbyt wysokiej dawce insuliny i należałoby powrócić do poprzedniej dawki; ...


Wychodzi na to, że mały ma za dużą dawkę podawaną... jutro wizyta, więc się skonsultuję...

Buuu... Bizutek dziasiaj był jakiś niemrawy dzisiaj - rano brykał jak szalony, ale koło południa poszedł spać i przespał resztę dnia. Koło 18 nie chciał zjeść obiadu. Wieczorem zjadł normalną porcję.
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto sty 22, 2008 0:34

Byłam dzisiaj z Bizu na kontroli. Doktor obejrzał wszystkie wyniki, dopytał o zachowanie, apetyt itp. i powiedział, że mały nie reaguje na insulinę tak jak powinien.
Omawialiśmy inne metody leczenia i doktor doszedł do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie przestawienie Bizutka na lek homeopatyczny R72. Będzie on najdelikatniejszy dla jego zdrowia. U tak małych i młodych kotków insulina może być zbyt inwazyjna. I w sumie to własnie wychodzi z wyników. Canisulina powoduje zbyt duże wahania cukru, co nie jest przecież obojętne. Jego poziom za szybko się obniża, a potem wraca do bardzo wysokiego.
Gdyby się R72 nie sprawdził to w odwodzie mamy jeszcze inny, ludzki lek, który doktor z powodzeniem stosuje u innego cukrzycowego kota.

Bizutek ma zaczerwienione dziąsła, na szczęście nie krwawią...

Rozmawiałam dzisiaj z panią Teresą ( http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68505 ). Poradziła mi, żeby Bizutkowi dawać po ostatnim posiłku do pysia trochę aloesu - w krótkim czasie bardzo pomógł jednemu z jej kotów z silnym zapaleniem jamy ustnej :) http://www.aloelife.pl/miazsz-aloesowy- ... -p-28.html
Ania Wydra odlała mi słoiczek właśnie takiego aloesu - dzisiaj zaczynam stosować (wcześniej dodawałam kociszom do poidła).
Pani Teresa bardzo skutecznie obniża poziom cukru u jednego ze swoich kotów właśnie R72 - ucieszyła się z decyzji Doktora.

Dawkę insuliny obniżyliśmy do poprzedniej dawki czyli 1/4.

Wieczorem: 317, +3h: 88 :(
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wix101 i 45 gości