Pewne jest, że gdybym kociaka nie wydłubała z mieszkania pani Niny... już by go nie było. I pewne jest, że gdybym nie miała Akineko, która nasłuchała się ode mnie o kotach pani Niny i zdecydowała się przyjąć tych dwoje kocich malców, odbiegających w zachowaniu i wyglądzie od pozostałych kociąt - nie miałabym gdzie ich umieścić (koty bez szczepień ochronnych u mnie wykluczone niestety).
Nie przypuszczałam, że tak szybko pożegnamy piękną maleńką Sofijkę, a Bizutek będzie kociakiem specjalnej troski.- Akineko miała być dla nich domem tymczasowym.
Ja staram się zapewnić kociakowi wszystkie potrzebne badania diagnostyczne, leczenie, leki podnoszące odporność - jednym słowem opiekę weterynaryjną, pozostałe potrzeby Bizu: troskliwa opieka i sprawdzanie poziomu cukru, zakup glukometru, zakup super karmy, żwiru itp. to zasługa Akineko i Adama - bardzo Wam
dziękuję.
Jeśli chcielibyście wesprzeć finansowo kociaka, proszę o wpłaty na konto Fundacji: 15 1020 1026 0000 1602 0114 5549 tytułem: BIZU.
Jeśli ktoś mógłby pomóc Akineko w transporcie kociaka do lecznicy z Mokotowa na Bemowo (umówione wizyty na kontrolne badania i ustawianie dawki insuliny) - skontaktujcie się z Nią na pw.
dziewczyny - dziękuję za słowa otuchy, a tince dziękuję za wątek cukrzycowy i wsparcie radą!




