Oscar [*] Bastet, Biedron , Gryzli i Kota :)

» Czw gru 13, 2007 22:14

Melba - no szkoda no - ale mysle ze jeszcze napewno zdąże popstrykac dla twoich

mam taka nadzieje - fotografowanie zwierza to moja specjalnosc - nic tak nie relaksuje

» Sob sty 19, 2008 22:32

Słodka białośc

http://dragcave.net/user/MiriXX1 · » Sob sty 19, 2008 22:51

Niesamowita parka :love:

Fajnie,że o nie walczyłaś :lol:

Czy to już REZYDENCI?

» Sob sty 19, 2008 22:59

jaka słodycz na tym zdjęciu

» Nie sty 20, 2008 12:01

rezydenci to mało powiedziane

Oskar zaczyna mi cos podejrzanie podmiaukiwać w oknach :twisted:

... wiecie ze juz poł roku mineło ? kiedy to było.....niedługo koledzy stracą meskość - smutne ale prawdziwe :twisted:

» Nie sty 20, 2008 12:30

Kociaki są przepiękne :1luvu:

Obejrzałam wszystkie zdjęcia od początku wątku.
Cudonie, że udało Ci się je uratować

» Nie sty 20, 2008 19:50

a tu jeszcze fochy Grubcia
juz poddenerwowany

wnerwiony

dosc tego pozowania

http://dragcave.net/user/MiriXX1 · » Nie sty 20, 2008 21:17

Uroczy!Zwłaszcza na ostatniej fotce :lol:

Pokazał co myśli o fotografie :wink:

» Sob lut 09, 2008 10:35

Panowie wczoraj stracili klejnociki ... całe szczescie obrazone nie były i narazie nie widze zmian w zachowaniu .. jedynie oskar juz nie przesiaduje na parapecie i nie podmiaukuje ..

pozdrawiam

» Pt mar 14, 2008 13:59

» Pt mar 14, 2008 14:37

To piękna historia. Cudnie, że maluchy znalazły dom i trafiły na osobę, która tak dzielnie o nie walczyła. Zdjęcia śliczne - mój czarny kociak też nie lubi aparatu i się obrażą, za to biały to istna modelka - no, niech mu będzie - model.

Pozdrawiam

» Czw kwi 17, 2008 9:24

witamy w ciagu dalszym naszej historii - kociaki maja sie dobrze - zaczelismy nawet na spacerki wychodzic oczywsicie pod okiem pani

piękny Oskariusz

na podwórku zachowuja sie jak dzikusy - z wrazenia az włos im sie jezy - takie sa szczesliwe ,, narazie zdjec Grubcia nie mam bo akurat na sesji zwiał mi do sasiadki - tom sie go wtedy nawołała i nabiegała za nim :twisted:

» Sob kwi 26, 2008 21:04

jak juz wiecie moje perełki wychodza pod moim okiem na hasanki na trawce

wiosna do nas przyszła a z tym kwitnace drzewa .. no i pszczoły ( albo osy ..ale raczej chyba pszczoły ) Bastet jest nimi tzn był bardzo zainteresowany - no i wrócił do domu z łapą 3 X większą ... na poczatku kulał .. teraz nawet daje dotkąć - pytanie moje do znawców - czy cos z tym robic czy samo mu przejdzie ? tak mi go zal - wyglada jakby mial rekawice bokserską