Moja gromadka. Chorutkie :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 18, 2008 21:06

na pewno niczego nie zaniedbasz
jestem tego pewna

to oczko to taka jej uroda, juz sam Garncarz w listopadzie mowil ze bedzie wrazliwe, ze moze w przyszlosci bedze trzeba powtorzyc operacje, to bylo jeszcze przed testami na bialaczke
moze wiec nie ma to zwiazku z ta choroba?
mam nadzieje....

a zdjecie z kociakami na kolanach widzialam, lecz zapomnialam skomentowac :oops:
zastanawiam sie jak one sie tam pomiescily 8O

miziaki
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt sty 18, 2008 21:28

Jola_K pisze:
to oczko to taka jej uroda, juz sam Garncarz w listopadzie mowil ze bedzie wrazliwe, ze moze w przyszlosci bedze trzeba powtorzyc operacje, to bylo jeszcze przed testami na bialaczke
moze wiec nie ma to zwiazku z ta choroba?
mam nadzieje....


Ja też. Myślę, że to tylko jakaś infekcja, ale jak do tego się dołoży działanie virbagenu, to ona może się czuć gorzej, albo więcej spać...
Ale apetyt jest!

Właśnie spędziłam sporo czasu z Bellą i Amisiem. Bawiliśmy się. Amiś jest słodki niemożliwie. :love: :love: :love:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sty 19, 2008 16:59

Zdjęcie z kotulcami na kolankach superrr :) tylko kolanka za chude na taką zgraję :lol: Kciuki za oczko Migosi i zdrówko wszystkich koteczków :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob sty 19, 2008 20:59

Dzięki za kciuki.
Jest kiepsko.
Rano wycieczka do lecznicy z Migotką, prawie w koszuli nocnej, tak się przestraszyłam. Wysunięta trzecia powieka w jednym oczku (tym zdrowym), brak apetytu i temperatura 41 stopni!!!
Po zastrzyku na gorączkę jest ok, temperatura teraz jak najbardziej prawidłowa, apetyt też wrócił.
Ale... Zbadaliśmy przy okazji hematokryt. Miesiąc temu było 45, teraz 30.
Ryczałam pół dnia, ale wiem, że to akurat nic nie pomoże.

Chciałam napisać coś wesołego, bo przecież starsze koty mają niesamowite pomysły, ale to może nie teraz...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sty 19, 2008 21:22

smutno :(
Migosiu, mysle o Tobie ciagle, trzymaj sie kocinko, nie daj sie chorobie, tak jak wtedy w schronie gdy jako jedyna z rodzenstwa przezylas, bo mialas tak ogromna wole zycia, tak lapczywie chwytalas butelke, zgryzlas brzuszek schroniskowej mamce, wyglodzona chcialas jak najszybciej sie najesc
taka malenka.... w jednej dloni cie trzymalam.

prosze, walcz
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob sty 19, 2008 21:24

to ja chociaz mocne kciuki potrzymam.....
tyle juz malentasku przeszłaś.....
walcz :!:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 19, 2008 21:34

Jola_K pisze:smutno :(
Migosiu, mysle o Tobie ciagle, trzymaj sie kocinko, nie daj sie chorobie, tak jak wtedy w schronie gdy jako jedyna z rodzenstwa przezylas, bo mialas tak ogromna wole zycia, tak lapczywie chwytalas butelke, zgryzlas brzuszek schroniskowej mamce, wyglodzona chcialas jak najszybciej sie najesc
taka malenka.... w jednej dloni cie trzymalam.

prosze, walcz


Pobeczałam się znowu.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sty 19, 2008 21:35

dorcia44 pisze:to ja chociaz mocne kciuki potrzymam.....
tyle juz malentasku przeszłaś.....
walcz :!:


Dziękuję, Dorciu. Twoje kciuki na pewno pomogą.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sty 19, 2008 21:53

bardzo bym chciała...bo tylko tyle moge.... :cry:
ja tez sie wzruszyłam jak czytałam słowa Joli........ :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 19, 2008 22:38

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie sty 20, 2008 14:57

Dziś apetyt ok, tylko odpoczywa cały czas.
Rano szał i przerażenie podczas mierzenia temperatury. Krzyki, drapanie, ja dostalam trzęsawki z nerwów, był moment kiedy pomyślałam: no mam dość, po prostu dość. Ja się jeszcze dodatkowo martwię tym, że ona się stresuje zabiegami wokół siebie, które przecież są konieczne.
Na szczęście temperatura ok, nosek czysty, oczko lepsze.

Poranek był okropny, ale niedziela jeszcze się nie skończyła, więc może będzie coraz lepiej...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sty 20, 2008 16:30

Kilka fotek moich futerek ( w tym jednego dt):

Agacia pilnuje obejścia przez okno:

Obrazek

Gucio w pieleszach:

Obrazek

Yasminka na moich kolanach, tam gdzie jej ulubione miejsce odpoczynku:

Obrazek

Piękna Bella na sofie (niestety Amiś tak pleckował i się wił, że nie dało się go sfocić dzisiaj :D ):

Obrazek
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sty 20, 2008 17:47

Kolejne zakraplanie oczków Migosi. Rozpacz. :cry: Nosek zapchany. Nie mruczy. Ona mnie znienawidzi za to wszystko, ja osiwieję, i tyle z tego wszystkiego bedzie. Mam takie doły dziś jak nigdy.
Ale wiem, że dołów mieć nie mogę, a Migosi podawać specyfiki trzeba.
I tyle.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sty 20, 2008 18:28

gdyby tak znać jakąś dobrą wróżkę....
albo złotą rybkę...

Migosiu już nie choruj kocinko!!!!
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie sty 20, 2008 19:05

berni pisze:gdyby tak znać jakąś dobrą wróżkę....
albo złotą rybkę...


Kurcze, no, przydałoby się... Mamy tu we wsi wielki staw rybny, zaczynam kombinować, skąd by tu wędkę wytrzasnąć... Siądę nad brzegiem, zarzucę patyka i może akurat? Albo może z pomostu będę wołać?
Hm.

Oczywiście moje kocinki dostarczają mi nie tylko smutnych przeżyć.
A jakoś kurcze o tych wesołych momentach nie piszę.

Dzisiaj Maciek wlazł do krytej kuwety i tam się wytarzał jak szynszyl w piachu. Wyglądał idiotycznie.

W pewnym momencie Eleli gdzieś zniknął. Szukałam, wołałam, nic. Wreszcie, gdy coś tam robiłam w sypialni, nagle spod kołdry wyłazi moje małe, białe szczęście! Spał sobie smacznie pod kołderką, mój Piesek Leszek (taką ma ksywkę domową).

Wczoraj natomiast Kituś raczył był się załatwić w korytarzu. Nie zdążyłam tego od razu posprzątać, bo było zamieszanie z chorą Migosią, i w międzyczasie Tomek wszedł w drogę Amorce, która obawia się nas straszliwie, jako że ją bijemy, głodzimy i prześladujemy codziennie, jak wszem i wobec wiadomo. No i spotkali się na schodach, Amorek nie wiedziała, gdzie uciekać przed tym potworem Tomkiem, i zeskoczyła ze schodów na łeb i szyję, i prosto do... Fuj.

Allegra, która przypomina mi jakieś dziwne zwierzątko, ale na pewno nie kota... No dobra, Allegra jest kotem, ale jeszcze ma jakąś domieszkę... No nic. W każdym razie ona jest bardzo zajęta. Ma masę obowiązków, m in towarzyszenie mi we wszystkim co robię i umizgiwanie się do psa. Poza tym patrolowanie domu, przebieżki kontrolne na piętro, przesiadywanie na oknie i obserwacja dzikusów w ogrodzie i ogólnie ONA MUSI WIEDZIEC DOKŁADNIE WSZYSTKO, CO SIĘ W DOMU DZIEJE. Wieczorem jest taka zmęczona, że zasypia ze mną jak mały miś.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Kankan i 15 gości