Hm.
To ja może w kontekście obecnej sytuacji wyjaśnię dokładniej:
Koty nie będą uwiązane na smyczach ani trzymane w zamknięciu dożywotnio - po okresie "aklimatyzacji" w zamkniętym pomieszczeniu zostaną WYPUSZCZONE.
Mamy nadzieję, że zostaną na terenie gospodarstwa i będą korzystać z dokarmiania, jednak nie ma takiej pewności. Najprawdopodobniej będą się włóczyć i "bywać" w gospodarstwie na posiłki. Jest oczywiste, że niezależnie od tego czy będą widywane czy nie - trzeba dla nich jedzenie wystawiać, dlatego musi ono byc stale dostępne.
Nie można jednak liczyć na zdjęcia i relacje - chyba, że któryś z kotów postanowi jednak pokazywać sie ludziom. Przypominam, że mówimy o kotach delikatnie mówiąc niezbyt rokujących na oswojenie...
kochani sponsorzy, mam nadzieję, że się na to zgadzacie?