Ni-na,
czy coś się zmieniło na lepsze?
Ile kociaki mają kuwet?
Gdzieś czytałam, że powinno być tyle, ile jest kotów plus jedna.
Bo najgorsza rzecz, jaką kot może zrobić drugiemu,
to zablokować mu drogę do kuwety...
U mnie jeden z rezydentów, gdy do mnie przyjechał, też zaczął załatwiać się poza kuwetą (qupal) - a miał już wtedy ponad 9 lat.
Stawał pod drzwiami na balkon i wyraźnie dawał do zrozumienia, że chce na zewnątrz załatwić swoje potrzeby...
I bardzo mnie to już zaczęło martwić, bo nie wiedziałam, co robić.
Ja poradziłam sobie tak:
-Anula- pisze:W sprawach kuwetkowych wyraźne postępy.
Pory posiłków zostały przesunięte na wcześniejsze godziny, bym nie musiała czekać na qupala w nocy. Pokój z balkonem na czas przewidywanych odwiedzin w kuwetce zostaje zamknięty, drugi rezydent uwięziony w kuchni lub pokoju (bardzo tam płacze, ale trudno).
Floro dostaje regularnie wykład, do czego służy kuwetka, głaski na zachętę i.... robi na razie qu w kuwetce (oczywiście czystej). Tak pięknie się przy tym usadza, że nie mogę się powstrzymać od podsunięcia nocniczka.
W efekcie wszystkie qupale od czwartku lądują w nocniczku, a po oględzinach w klo...
Floro dostaje po takim wyczynie pochwały i głaski, po czym wszystkie zamknięte drzwi można wreszcie otworzyć.
Bardzo ważne - to zachować spokój, nie należy też krzykiem dodatkowo stresować zwierzaka.
Twoje kociaki są młode, więc powinny się dogadać bez większych problemów. Tylko zawsze trzeba trochę czasu...
Raz więcej, a raz mniej...
Nie wiem, czy czytałaś cały ten pouczający wątek.
Jeśli nie, przeczytaj - warto!