Klunia,Tosia,Melka-jak śpi Klunia? s.97. ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 03, 2008 21:46

Ewko, a Dupla nie chcesz? Moje koty by odetchnely :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw sty 03, 2008 22:13

A moze Mru?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw sty 03, 2008 22:44

Wykład byl przeznaczony dla mojej kuzynki i jej męża...cóż...dojrzeją :twisted: Współczuję zimna, ja wiecznie niedogrzana z przemarzniętymi dłońmi...wiem, o czym piszesz :cry:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw sty 03, 2008 23:14

Witam Kasiu :)

Dupla? Hmm... :mrgreen: Jednego dopiero co oddałam 8) Ja bym wzięła, ale chyba by mnie moje własne sierściuchy nocą zagryzły. Albo udusiły. Albo alergii bym dostała :twisted: Już widzę obrazek: otwieraja sie drzwi, a moje futerka z tobołkami na plecach machają łapką na pożegnanie i wyprowadzaja się... daleko... Tośka może jeszcze zawróci, by wciągnąć ostatniego chruptaka spoczywajacego na dnie miseczki. No i samą miseczke też by trza spakować :?
Kurka, baby dziś pokotem leżą. Normalnie wychodzą tylko w porach posiłków i do kuwety. Zmęczone czy cóś ? :roll: Delikatne to takie :roll:
Albo gupia jestem, albo co, ale nie zauważyłam, zeby Antoś je jakoś specjalnie męczył 8O

Mru?! :strach:
Kącik kotów z ADHD już był?

:ryk:

Z tą zimnicą w szkole naprawdę jest problem. Jutro skrócone lekcje, to jakoś przeleci, ale gardłu ewidentnie to nie służy. Nie wspomnę o ogólnym wyziębieniu organizmu ;) Padłam do wyrka po południu i odpłynęłam: dziadek nie umiał sie do mnie dobić . Za oknem było juz ciemnawo - normalnie zgłupiałam, bo kiedy się kładłam, było jasno.
Adrenalina podskoczyła, bo w pierwszej chwili myślałam, że zaspałam do pracy :roll:


A za tydzień zaczynają się u nas ferie zimowe :D 8)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw sty 03, 2008 23:39

Fajnie macie...my w tym roku na samym końcu, 2-gi i trzeci tydzień lutego :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw sty 03, 2008 23:50

Zależy od punktu siedzenia ;) W zeszłym roku mialam w ostatnim terminie, wcześniej też tak jakoś. Odpowiadało mi to: cała Polska zasuwała do szkoły, a my... laba pełną gębą :lol:

Kwestię wakacji i tak inaczej bym rozwiązała: gdyby ująć coś z letnich (2 tyg.) i machnąć przerwę gdzieś w marcu/kwietniu. Ale to z czysto egoistycznych pobudek - od kilku lat systematycznie w tym właśnie czasie nie wyrabiam, kondycja psychiczna siada, a fizyczna nie pozostaje w tyle, no i klops :?
Nadchodzacy tydzień w zasadzie jest do wyrzucenia: we wtorek i czwartek mamy egzaminy próbne, część lekcji się posypie. Dzieci żyją już feriami, żeby przynajmniej cieplej było :roll: Aaa.. jeśli sie do tego kadra pochoruje, dopiero będzie bal :strach:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sty 05, 2008 0:42

Podobno ma być cieplej, od zachodu idzie śnieg :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob sty 05, 2008 10:50

Niechby spadł, to przynajmniej mrozy wszystkiego nie wytłuką.

Ale dzionek :( , po prostu posiedzę sobie przed kompem albo gdzie indziej i przeczekam... Wstałam wcześniej, bo czekam na przesyłkę, a nie lubię otwierać drzwi odzianą będąc w piżamkę :twisted: Przesypując kawę rozpuszczalną z większego pojemnika do mniejszego machnęłam się i wsypałam sporo do kubka z zaparzoną już wcześniej kawą, potem inteligentnie wytarłam do sucha kocią miskę tylko po to, by zaraz naleć do niej wody :roll: Chcąc potraktować przybrudzony garnek Cifem, zorientowałam się, że kupiłam coś co cuchnie jak domestos. Umyję tym piec czy kibelek, ale gara raczej nie :?
Się nie czyta etykietek, to się potem nie ma czystych garów...

Mela ma od wczoraj zaczerwienione oko. Ropa również jest, bo jakżeby inaczej... :roll:

Tosia, nazywając rzecz po imieniu, wyrzygała śniadanie...

Klunia przez pół nocy zapierniczała po mieszkaniu jak mały samochodzik, odbijając się od foteli, wskakując do tapczanu, grając na żaluzjach :evil: - normalnie szał! Ostatecznie nie zdzierżyłam i zamknęłam dziada w kuchni :roll:
Przy tym futro zdecydowanie odmawia spożywania suchej karmy, którą serwuje szef kuchni. Nie i koniec!

Strach się bać... :evil:


edit:
Wątek małego czarnego diablęcia, czyli: "Hanys w Warszawie" : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=70583&highlight= :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw sty 10, 2008 21:01

I jak tam panny? Bo nastała taka cisza... A może EwKo jeszcze nie wykopała się z stery arkuszy ocen? :D
Pozdrawiam Was serdecznie
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Czw sty 10, 2008 22:29

Dziękujemy za pamięć i pozdrowienia! :)

Arkusze ocen - pikuś ;) Na semestr ich nie uzupełniamy.

Ale rzeczywiście młyn: jak nie konferencja, to wywiadówka z całą oprawką, jakiś projekt na konkurs grantowy, uzasadnienia wystawionych luf i nagannych z zachowania (uczę w klasach pierwszych, więc się trochę "napiszę"...), uzupełnianie dokumentacji itp. Finisz: od jutra ferie :twisted: żeby nie wypaść z roli, zabieram z sobą testy próbne klas trzecich do poprawy i omówienia.

Poza tym zapowiada się ciężka noc: jakby się dobrze przyjrzeć, w oczach dziewczyn czai się żądza mordu :roll: Tośka mnie nawet opiertentegowałą z góry na dół, bo po pierwsze NIEKTóRZY Są GłODNI! :evil: , a po drugie: SAMA SIę BABO ODROBACZAJ! KOSZTOWAłAś TO śWIńSTWO?! SMAKUJE?! WIęC SIę NIE WYGłUPIAJ I DAWAJ MICHY!

Klunia i Mela przyczaiły się w kuchni, pilnują garnka z rosołkiem, żeby mięsko z niego nie zwiało :twisted:

Czyli: trzy głodne, wkurzone koty i bezbronny, śpiący człowiek :strach:


Melcia miała parę dni spokoju z okiem, a dzisiaj - de novo...

:? W poniedziałek, wychodząc do pracy, nie zamknęłam łazienki - zgadnijcie, co mi Tosia w niej zostawiła na pamiątkę :evil:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto sty 15, 2008 16:37

Relaks w wydaniu Kluni 8)
http://www.wrzuta.pl/film/3iwSBzymuC/obraz_087 - część pierwsza, druga za moment ;)

druga:
http://www.wrzuta.pl/film/wfb7sjqMEy/obraz_088

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto sty 15, 2008 17:14

:lol:

Ruchliwy relaks!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 15, 2008 22:38

Dorota pisze::lol:

Ruchliwy relaks!


to rozgrzewka przed nocnymi popisami ;)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro sty 16, 2008 11:59

Odkąd zabrakło Antka, wartki nurt naszego domowego strumyka zwolnił, wody wróciły do starego koryta, straciły swój impet i nieprzewidywalność, wloką się teraz leniwie, zahaczając od czasu do czasu a to o choinkę (chyba czas ją zdemontować, cosik jabłka ostatnio z niej masowo opadają i walają się po całym domu :twisted: ), a to o bezpańskie mięso, pozostawione na moment w kuchni, a to o żaluzje, które ktoś nieopatrznie podciągnął tylko do połowy okna, mając nadzieję, że to wystarczy, by zniechęcić Klunię do odgrywania porannego hejnału :twisted:. Innym razem, uśpione własnym spokojnym rytmem i rutyną, ockną się nagle, uciekajac przed przewracającym się glinianym wazonem (JESZCZE całym), który atakuje znienacka, bez żadnego ostrzeżenia :?
I tak sobie żyjemy ;)


I czy może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego najcięższa z trzech rybek (najcięższa z tych włochatych rybek 8) ), właśnie wskoczyła na lodówkę, olala stygnace tam mielone kotlety i dobrała się do biednej paproty? :evil: :evil:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro sty 16, 2008 12:07

Wrrrróć! :evil:

Nie wskoczyła. Przeszła po futrynie drzwi: z półki znajdującej się nad zlewem, po wystajacej ze ściany futrynie wprost na lodówkę :? Kiedyś umieszczałam na forum zdjęcie, na którym przymierzała się do takiego spacerku...

Ja tu się zamartwiam, że mi się kiedy kotuch połamie przy próbie zejścia, a ta cholera śmiga wte i wewte 8O :evil:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zuzia115 i 23 gości