Dobry!!
będzie dobrze, zobaczysz.. Urwis też miał usunięte zęby, został mu tylko przód, do kłów.
Po powrocie bardzo płakał.. chyba go mocno bolało
ja to przypłaciłam guzem, bo tak się tym zestresowałam, że zemdlałam i przywaliłam głową w parapet
mama nie wiedziała kogo ratować.. mnie, czy kota
więc początek nie był łatwy... Urwis próbował sobie grzebać tam łapą... ja już miałam wizje rozszarpanych szwów. ale zawsze ja panikuję
suma sumarum, wrzaski trwały jakieś 30 minut, z czasem było coraz lepiej!!!!
i problemy z pyszczkiem, jak ręką odjął!!!! radzi sobie rewelacyjnie.
suche połyka, ale on nigdy nie gryzł.
zjadł nawet na działce mysz, ale że nie pogryzł, od razu zwrócił
trzymaj się dzielnie, bo najgorsze pierwsze godziny po.. ale potem już z górki
trzymam mooooocne kciuki, żeby nie było tak źle, a Pola była mocną i dzielną dziewczynką
