MAJORKOWI: Samo życie...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 10, 2003 9:43

Na wszystko będzie 2 tygodnie (od 21 lipca do 3 sierpnia). Mam nadzieję, że w tym czasie uda się wszystko załatwić. Chciałabym aby ją operowano z narkozą wziewną, z małym cięciem, ale zobaczymy. W każdym razie na pewno muszę być wtedy z nią, dlatego m.in. biorę urlop.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 14, 2003 15:01

Jak już pisałam, moje koty nie należą do tych, które sypiają razem, grzeją się wzajemnie itp. Miś byłby pewnie chętny, ale panienki to indywidualistki. Gdy biedak błaga je o chwilę zabawy (głośno), czasem łaskawie się zgadzają. A wczoraj oczom nie wierzyłam - Norcia i Miś spały na łóżku z nami, Miś dotykał tylnymi łapkami zadka Norki, a ta ani drgnęła! I bawić się zaczęły częściej - to już nie jest ucieczka przerażonej Norki, to jest zabawa. Wtuliłam nos w futro Misia - jemu zupełnie zmienił się zapach, już nie jest taki ostry, męski, zdecydowany, pachnie że tak powiem łagodniej. Czy to może być przyczyną łaskawszego traktowania go przez damy? (23 lipca minie 2 miesiące od kastracji).
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 14, 2003 15:54

Majorka pisze:Aha, pojęłam! No pewnie, że do Was!
Miś (jak zasmakował w bobie, czasem zwany Bobusiem) ostatnio przed 4 rano szaleje. Tak mnie wykończył, że dzisiaj psiknęłam mu w nos wodą ze zraszacza. :evil: Ogromnie mnie to zbulwersowało i nie mogłam zasnąć z powodu wyrzutów sumienia. Najpierw nie posiadał się ze zdumienia, a później uspokoił się nad podziw. Co to za kot? On się nawet odkurzacza nie boi, ostatnio kazał mojemu TZ przejeżdżać ssawką po futrze (odkurzacz był włączony). Chyba niedługo sam sobie będzie ten odkurzacz włączał...


Moja Kluska tez ostanio "namawiala" TZa do oczyszczenia futerka za pomoca ssawki, dzisiaj z kolei jak suszylam wlosy weszla mi na ramiona i chciala zeby troche ja posuszyc. Niczego sie ta dziewucha nie boi...
no chyba ze pani wet, jak tylko do niej idzie to histeryzuje :oops:
Obrazek Obrazek Obrazek

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Pon sie 18, 2003 9:49

Lada dzień nastąpi przeprowadzka. Mieszkanie jest już prawie przygotowane, jeszcze mycie podłóg i koty mogą się wprowadzić. Nie ukrywam, że bardzo się tego boję - zwłaszcza martwi mnie, że nic nie zobaczą z balkonu. Cała trójka uwielbia przesiadywać na balkonie w starym mieszkaniu (2 piętro) i patrzeć sobie przez siatkę na świat. W nowym nie zobaczą nic - balkony są zabetonowane, u góry zamontowane szyby... a piętro 10.
Natomiast po opróżnieniu starego mieszkania z książek i bambetli (meble zostały), zrobiło się ogromnie dużo miejsca. Co za pole do popisu dla akrobatów! I Norka i Miś wskakują na regały, półki i szafki kuchenne i chodzą głównie pod sufitem, tylko czekam aż zaczną się bujać na lampie. Wczoraj Miś leżał na wysokiej półce i zaglądał pod nią w taki sposób, że oglądał świat do góry nogami. Szczególnie bawi tę dwójkę ganianie się i zaczajanie na siebie na wysokościach, a ja głównie poruszam się z głową zadartą do góry, bo boję się, żeby któreś nie spadło. Mika patrzy na to ze stoickim spokojem, z miną "gówniarze, mnie to nie rajcuje", ale chyba trochę zazdrości alpinistom... Wieści z frontu przekażę wkrótce.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 18, 2003 9:51

Kurcze, szkoda z tym balkonem. Może uda się coś wykombinować jednak, bo to duża frajda dla kocurków.
Czekam na dalsze wieści :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon sie 18, 2003 9:58

Aniutella pisze:Kurcze, szkoda z tym balkonem. Może uda się coś wykombinować jednak, bo to duża frajda dla kocurków.
Czekam na dalsze wieści :lol:

Obawiam się, że nie. Na niższych piętrach jest przynajmniej na środku balkonu prześwit, a na wyższych beton i szkło... Jedyne co mi przychodzi do głowy, to ustawienie jakiegoś stolika, na którym będą mogły siadać i patrzeć w dół. Tylko, że tam na dole niewiele się dzieje - jest tylko patio, z huśtawkami dla dzieci, jakieś mizerne drzewka i krzaczki. Za to będą miały więcej przestrzeni w domu, ale czy im o to chodzi?
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 18, 2003 11:13

U nas na balkonie też 'betonowa pustynia' i zupełnie NIC nie widać :cry:
nie mamy niestety siatki :oops:, bo TZ jakoś nie chce w tym temacie współpracować :evil: :evil: :evil: więc koty na balkon nie wychodzą...

Myślę, że ten stolik to dobry pomysł - przynajmniej będą mogły trochę świata pooglądać...

Ja się zastanawiałam czy nie kupić takiego małego drapaka z 'siedziskiem' na górze i nie postawic w rogu balkonu (oczywiście już po jego zabezpieczeniu :wink: ) - może by im się spodobał???

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pon sie 18, 2003 12:07

Ja sobie tak zabudowanego balkonu jakoś nie mogę skojarzyć.
Pewnie to "nowa nowość" i to do tego ze Stolicy :wink:
A co ty masz z tego balkonu? Wiem, że śweże powietrze :wink: ale słońce jest za szybą?

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 18, 2003 12:12

Nelly, to jest tak: tam gdzie balkony zwykle mają pręty, jest beton. Na balustradzie aż do sufitu, w prowadnicach są szyby - można je otwierać, uchylać i składać jak parawan (muszę jeszcze pomyśleć o zabezpieczeniu przy pełnym otwarciu, bo otwierać trzeba - bez tego jest parówa ). Balkon jest bardzo słoneczny; gdyby nie szpary między szybami mógłby robić za ogród zimowy. Na razie trzymam tam kwiaty i bazylię w skrzynkach - świetnie rosną.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 18, 2003 12:28

[quote="Majorka"] Na balustradzie aż do sufitu, w prowadnicach są szyby - można je otwierać, uchylać i składać jak parawan (muszę jeszcze pomyśleć o zabezpieczeniu przy pełnym otwarciu - quote]

A jeśli tak, to rozumiem :D
Fajny balkon.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 18, 2003 12:32

Nelly pisze:A jeśli tak, to rozumiem :D
Fajny balkon.

Jak dla kogo. Spytaj o zdanie moje koty w przyszłym tygodniu. :)
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 18, 2003 12:46

coś czuję, że nie będą zachwycone :cry: mając w pamięci poprzedni balkon :wink:

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pon sie 18, 2003 13:05

Ano pewnie nie będą... co zrobić.
Nie masz wyrzutów sumienia Mojorko? :wink:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 18, 2003 13:18

Nelly pisze:Ano pewnie nie będą... co zrobić.
Nie masz wyrzutów sumienia Mojorko? :wink:

Czy nie mam? Ja nie śpię po nocach ze zmartwienia! Jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie to to, że kiedy zainwestowałam w to mieszkanie nie miałam jeszcze ani jednego kota... I nie mmiałam, nie miałam, i nie myślałam, że będę miała kiedykolwiek, bo TZ twierdził (niesłusznie jak się okazało), że jest uczulony na kocią sierść. No i mam. :lol:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 18, 2003 14:48

Ja myślę, że nie będzie tak źle. Postawisz im coś (stolik, szafkę) przy balustradzie, tak że będą mogły z wyżyn spozierać na świat. Nawet takie zmniejszone wysokością ruchome sylwetki są atrakcyjne (bo sie ruszają), a poza tym ptaki przelatują, motylki, co tylko. My co prawda nie na 10, tylko na 3 piętrze siedzimy, ale Cipiórzasta bardzo lubi, jak ja wezmę na ręce i może powyglądać za balustradę - ludzie chodzą, psy biegają, "drób" lata i chodzi, raz czy drugi nawet widziałyśmy kota na smyczy na spacerze. Bardzo to wszystko interesujące i wodzi się za tym czujnymi uszyskami i oczyskami, o wąsiskach nie wspomnę.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123, Nul i 37 gości