Kropka i Skipi...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 12, 2008 14:36

witajcie wszyscy :wink:


dzis mam dzien podawania tabletki.... pies zjadl i nawet nie zauwazyl, z kotem gorzej... :roll: probowalam podac cala tabletke- bez skutku- kot sie tylko spienil i obslinil pol mieszkania :? myslalam, ze podstepem sie uda i rozgnieciona tabletke wymieszalam z tunczykiem, Kropka polizala miksture i znowu zwiala :roll: no to potem byla akcja karmienie... skonczylo sie tak, ze najpierw pawik wyladowal u mnie na policzku a potem na plecach... podumowujac- Kropka z calej tabletki pochlonela moze 1/3.... reszta jeszcze lezy w miseczce... tak po troche wcieram jej w pyszczek i niby zlizuje... i juz nie wiem czy to zadziala...

tabletki podawane dzis sa na odrobaczenie
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 12, 2008 20:21

wymiekam... co najmniej polowa tabletki pozostala niespozyta w miseczce- kot glodny, ja nie wiem co robic :roll: chyba w poniedzialek powedruje do weta po nastepna tabletke.....

tylko jak podac kotu tabletke, jesli on zaczyna sie slinic i wymiotowac, jesli podaje mu sie cos czego nie chce zjesc??
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 12, 2008 20:32

Adrianko, tabletkę można rozkruszyć, wymieszać np z masłem, czy co tam koty lubią, i maznąć po języku. Kotu. Nie wypluje tego już, i zawsze coś trafi do środka. Ostry języczek nie pozwoli na to. Taka była rada mojego weta. Nawet, jeżeli coś tam gdzieś zostanie-nie szkodzi!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob sty 12, 2008 20:34

Ja spokojnie poczekalabym do rana a na zachete wrzucila do tej papki np pare siwezych chrupek :) calosc oczywiscie ladnie wymieszala :)

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob sty 12, 2008 20:36

aassiiaa pisze:Ja spokojnie poczekalabym do rana a na zachete wrzucila do tej papki np pare siwezych chrupek :) calosc oczywiscie ladnie wymieszala :)


wlasnie tak spozyla okolo 1/3 tabletki... a tunczyk wysycha :twisted:
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 12, 2008 20:38

kalair pisze:Adrianko, tabletkę można rozkruszyć, wymieszać np z masłem, czy co tam koty lubią, i maznąć po języku. Kotu. Nie wypluje tego już, i zawsze coś trafi do środka. Ostry języczek nie pozwoli na to. Taka była rada mojego weta. Nawet, jeżeli coś tam gdzieś zostanie-nie szkodzi!


kalair ja wlasnie pokruszylam tabletke i wymieszalam ja z tunczykiem... tylko, ze Kropka dziwnie reaguje na probe wetkniecia jej do pyszczka czegokolwiek wbrew jej woli :roll:
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 12, 2008 20:53

Obstaje przy przemieszaniu papki aby wyszlo swieze, dosypanie czegos na zachete i pozostawienie do rana a rano jak nie zje no coz :roll:
A metoda kolejna na takiego kota jest taka kawalek mieska, naciecie i naszpikowanie go tabletka...u mnie sie sprawdza...nawet z Piekna ;)

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob sty 12, 2008 20:55

Witaj Adriano !!! :D
Od poniedziałku faszeruję Kropcie pastylkami z pozytywnym skutkiem choć wcześniej mi sie to nie udawało , na szczęście znalazł sie ktoś kto mi pokazał co i jak :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob sty 12, 2008 21:05

Ja jeszcze miałam taki sposób na podawnie tabletki mojej Zuzi, której bardzo trudno było podać jakiekolwiek lekarstwo. Kroiłam tabletkę na małe kawałeczki i te kawałeczki zawijałam w kawałek czegoś, co uwielbiała (u niej było surowe mięsko lub np.szynka). Oczywiście tak, żeby nie było widać tabletki, broń Boże!! I tak po kawałku jej podawałam, było oczywiście też tak, że mięsko zostało zjedzone, a tabletka wypluta zostawała na talerzyku. Brałam ją z powrotem i znowu zawijałam w kawałeczek mięska. I tak aż do skutku, a śmiałam się, że żeby Zuzi podać jedną tabletkę , trzeba było kupić 1/2 kg. mięsa.
Teraz biorę kota za skórę z tyłu głowy, przechylam do tyłu, jednym palcem otwieram paszczę, a drugim głęboko wkładam tabletkę. Głaszczę pod szyjką. Koniec.
Ale zdaję sobie sprawę, że nie każdemu kotu tak można podać. Alusia na początku za nic nie dała sobie otworzyć pysia, ale teraz nie mam i z nią problemu.
Życzę powodzenia!!! :lol: :lol:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob sty 12, 2008 21:15

dziekuje wszystkim za odwiedziny i dobre rady :)

u mnie najwiekszym problemem jest to, ze Kropka nie ma jakis ulubionych smakolykow... wydawalo mi sie ze najbardziej lubi tunczyka i dlatego zrobilam papke z tabletki i tunczyka :roll: miesa nie jada, saszetki sa be :(
a wetknac tabletki do pyszczka sie nie da, bo kicia wymiotuje jak tylko poczuje na jezyku niechciana substancje :? dzis wycieralam sobie twarz i plecy po takiej probie.... :oops:
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 12, 2008 21:55

Wiem, jak to jest, bo mam podobnie z Iriską..Nie ma ulubionych rzeczy. Dać jej coś, to jest horror. Ale próbować trzeba! :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie sty 13, 2008 9:51

DOBRY ADRIANKO!
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie sty 13, 2008 9:57

Dobry Adrianko!! :D

Miałam te same problemy z tabletkami co ty. :roll:
W końcu nauczyłam się na silę dawać. :)
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Nie sty 13, 2008 10:05

Witaj Adrianko :)
Moja Lola jest tabletko-oporna od zawsze. I bardzo podziałał na nią sposób Kalair - ten o wymieszaniu z masłem (prawdziwym) i posmarowanie paszczy od wewnątrz po małej ilości. Oblizywała, mlaskała, ale zjadła, a już mi się wydawało, że nie ma sposobu... Pluła, prychała, wręcz jej mało raz do żołądka prosto nie wepchnęłam, a i tak maupa wypluła.

Masełko rulez :)
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Nie sty 13, 2008 11:12

Ja ostatnio zarzuciłam wszystkie sposoby z podawaniem w mięsku, smakołykach, rozgniatanie i inne takie. Na forum Agn poddawała pomysł oklejania tabletki ugniecionym chlebem, ja sobie ostatnio dopracowałam tę metodę chyba do perfekcji - udało mi się nawet nakarmić aniprazolem w ten sposób Gacka (perfekcyjnie pluje wszystkim), Oswalda (cffaniak, co chodzi z tabletką w pyszczku, aż się odwrócę) i Dzikądzicz (i żyję!).


Teraz instrukcja będzie:
Tabletkę oklejam chlebem, formuję taki kapsułkopodobny kształt (jak trzeba dać np, półtorej tabletki, to też dokładam od razu). Smaruję dużą ilością oleju jadalnego (może być jakiś inny tłuszcz, np. olej z rybek).
Klękam na podłodze, biorę kota między kolana, tyłem do mnie. Od tyłu zamykam mu drogę ucieczki, blokując stopami.
Lewą ręką chwytam koci pyszczek od spodu i naciskam policzki, tak gdzieś na wysokości trzonowców, żeby kocior otworzył pyszczek. I wtedy wkładam/wrzucam tabletkę głęboko na język, im dalej i precyzyjniej na środek, tym lepiej. Po czym zamykam pyszczek i przytrzymuję tak długo, aż widzę wyraźne przełknięcie. Dla pewności można wtedy jeszcze wstrzyknąć trochę wody do pyszczka, za pomocą strzykawki. Wtedy jest pewność, że nigdzie nie kamufluje.
Oczywiście cały czas mówię coś do kota uspokajająco, jakieś ble ble, że wytłuczemy całe wstrętne robactwo w kocie itp., głaszczę. Czasem jak długo nie chce przełknąć, to dodatkowo smaruję nosek olejem.

Ta metoda ma tę zaletę, że jak coś nie wyjdzie, to tabletkę można odzyskać i okleić na nowo. Nawet zdarzyło mi się oklejać takie wyplute po dłuższym czasie. To ma znaczenie zwłaszcza w przypadku precyzyjnie odliczonych tabletek odrobaczających, gdzie za każdą trzeba ekstra zapłacić.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 130 gości