dzień, myślę, że dość dobry
Do domku poszły:
1. mała prychająca
biała koteczka z szafy - dziś trafiła do schroniska i dziś je opuściła
2.
czarne cudo z szafy nr 44 - Sis ma zdjęcia, na pewno jakieś wstawi, bo kota nieprzeciętnej urody
3.
Rafka pojechała na DT do Doroty (Magija, wiesz, kto to taki

)
4.
Silverka też pojechała do obiecanego jej DT. Co prawda dzieci Domku bardzo chciały zabrać też Chińczyka, ale Tato był nieugięty

trzeba będzie wypytać dr Jolę, bo Silverka nie dostała książeczki. Nie miała numeru, więc czeski film - nikt nic nie wie.
5. najlepsze zostawiłam na koniec

otóż do domu, własnego, super-hiper domu poszedł dziś
Ksawery

Pani, która go adoptowała miała "pecha" : chciała Marcelinę - Marcelina dzień wcześniej pojechała do domu, potem Pani była zainteresowana Kosmą - dwa dni wcześniej został zarezerwowany

dziś długo zastanawialiśmy się nad odpowiednim dla Pani kotem. Basia odpadła bo ma paskudnego grzyba, Dorotka chyba nie bardzo uderzyła Panią w serce, rozpatrywana była tez Heidi, ale z kolei mała wariatka urządziła popisówkę drapania i gryzienia, a Pani nigdy wcześniej kota nie miała, więc szukaliśmy kogoś spokojnego, zdystansowanego, żeby mógł być sam w domu przez 8-9 godzin itd. No i Pani wyszła z Ksawerym w objęciach. Sorry, że tak się rozpisuję na jego temat, ale on mnie fizycznie "bolał"

jak już zapadła decyzja, spojrzałam do notesu, a tam data przyjęcia: 12 lipca 2006

półtora roku siedział w boksie...
Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu pojedzie do domu Lutka, do Warszawy. Miała jechać dziś, ale okazało się, że jest niewysterylizowana...
Nie ma Dymniaczka, Mami i Buby. Nie znalazłam tez Plamki. W ogóle jakoś mało kotów nam się zrobiło
za to przybyło kawalerów. Oprócz Kostka z chorą łapką (nr 10 - opis się robi, chcę pogadać, żeby jednak zrobiono mu rtg, zapłacę), jest w dwójce wielki kocur, chyba pełnojajeczny, biało-bury, wygląda trochę jak Arti - też zrobię mu opis (nr 18 ). Problem tylko, bo żaden z panów nie ma karty...
No i biało srebrny, na oko też chyba kocur, wielkie ciało, zwinięte w koszyku, na mnie naprychał, ale Sis dał sie głaskać i w ogóle aż się nadstawiał
Kocio po operacji jest w klatce w szpitaliku. Ładnie zjadł mięska, kochany jest. Podobny do Rastamana
Za to dla jutrzejszego "dyżuru" mam zadanie

w trójce jest czarny kot, złote oczy, chyba wystraszony i chyba kocur. Może Wam się uda zobaczyć, kto to taki, mnie już brakło dziś czasu (i odwagi

)
Dorotka ma biegunkę jak stąd na księżyc

załatwiła mi sweter, potem jednej z dziewczynek, który przyszły na mizianie - to samo

zaczyna być chyba z nią niedobrze
więcej grzechów nie pamiętam, Sis dopowie

idę spać teraz, muszę odreagować...
EDIT: zrobię jeszcze opisy nr 62 z trójki i nr 51 - 6 miesięczny czarnuszek z szafy