Domka - w domu, ja - choroba sieroca ;)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sty 08, 2008 22:12

Napisz mi jaki lek chcesz zapodać :roll:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro sty 09, 2008 8:29

Dziś zaczynamy nowy lek. Zobaczymy. Szkoda, że one działają dopiero po pewnym czasie i Domka wciąż musi chodzić w kołnierzu :(

TŻet mi się zaczyna troszkę denerwować :( Nikt o Domkę nie pyta, z resztą ciężko niewtajemniczonemu oddać takiego kota :(, do tego astma zaczyna się odzywać a dość długo był spokój. Ehhh...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sty 09, 2008 19:06

Muszę prosić o dom, jeśli nie stały to o nowy tymczas... proszę...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sty 09, 2008 21:58

:ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw sty 10, 2008 12:08

Domku dla Domki, gdzie jesteś???????

ewcia99

 
Posty: 125
Od: Wto mar 13, 2007 14:27
Lokalizacja: namysłów

Post » Pt sty 11, 2008 20:42

Przed chwilą rozmawiałam z Patrycją.

Domka jest po półtoragodzinnym zabiegu usuwania ropnia, który utworzył się po jednej stronie w pyszczku. :(
Został usunięty i wyczyszczony pod narkozą.

Domka ma również zapalenie pęcherza. :(

Zostały zaaplikowane jej antybiotyki.


Trzymajmy kciuki za zdrowie Domeczki.


Zdrowiej szybko Domeczko. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pt sty 11, 2008 21:49

Biedna Domka.Może teraz przestanie się wylizywać :? Może aklimatyzacja była bardziej oporna bo pychol bolał?
Oby już było tylko lepiej.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pt sty 11, 2008 22:08

Miałam kiedys kotke, która strasznie drapała się i wylizywała rany. Weci byli bezradni. Dopiero po 3 latach męczenie kota róznymi lekami i smarowaniami, zorientowalismy się, że ona jest uczulona na pchły. Wystarczyła jedna.

Może tez to byc problem neurologiczny, który przejdzie jak kotka bedzie w innym domu. Kotka forumowej bluerat też wylizywała ranki. Okazało się, że wychodzenie jej pomogło.

Niedobrze, że miała zabieg w trakcie choroby pecherza. :?

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt sty 11, 2008 22:18

Zakocona pisze:Niedobrze, że miała zabieg w trakcie choroby pecherza. :?

Widać nie można było czekać.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pt sty 11, 2008 23:14

Hop,hop,na górę! :)

Lucky13

 
Posty: 4259
Od: Sob wrz 01, 2007 10:13
Lokalizacja: Strzelce Opolskie

Post » Sob sty 12, 2008 12:24

Tak wczoraj wyglądał "mój" kot:

ObrazekObrazek

Dziś wygląda tak samo, tylko próbuje już chodzić na pijanych łapach.

Na wczoraj umówiliśmy się z dr Asią na ogląd paszczy i ewentualne usunięcie kamienia czy tam jakiegoś złamanego zęba który mógłby być przyczyną odorku z paszczy. Niestety w nocy z czwartku na piątek Domka dała nam popalić w nocy, tym, że nie mogła się wysiusiać. Biegała od kuwety do kuwety, kopała jak szalona i nic. Ale w końcu zrobiła sioo. Ponieważ nie miała żadnych objawów zapalenia pęcherza które bym obserwowała u moich kotów, a oboje są problematyczni w tym temacie, dopiero to dziwne zachowanie nocne mogło dać nam coś do myślenia. Ale, że w końcu się załatwiła, a od dwóch dni była na nowych lekach na psychikę, moje odczucia były mieszane. Na szczęście na wieczór była umówiona wizyta.
Po wyjęciu Domki z transporterka zaczął się przegląd. Po zdjęciu kołnierza od razu można było zauważyć, że jeden policzek jest bardzo spuchnięty :( I pieruńsko boli do tego. I tutaj poszło już lawinowo. Zdjęcie rtg, dwa razy bo pierwsze się prześwietliło. Po podaniu narkozy Domka zrobiła sioo, od razu wyszło krew, białko, leukocyty. Kiedy chcieliśmy wyjąć jej z pysia plastikowy słupek który trzymał otwartą paszczę do rentgena, pękł wrzód. W policzku zrobiła dziurka prze która popłynęło mnóstwo ropy z krwią :( Ropień musiał być ogromny :( Na zdjęciu nie było widać wyraźnie, że z tym zębem na pewno coś jest nie tak. Zaczęliśmy czyścić kamień. Wtedy zobaczyliśmy już dokładnie, że ząb od strony podniebienia jest czarny. Domka dostała dokładkę narkozy w żyłę i zaczęło się wyrywanie zęba. Trwało dobre 20 minut, jak nie więcej. Po wspólnym boju w sumie trzech wetów, wylazł.
Domka wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy. Ogolony brzuch po sterylce, wylizane przez siebie samą placki, ogolony policzek z dziurką po ropniu, trzy ogolone łapy.
Koło północy przebudziła się pierwszy raz. Ja spałam, Grzegorz siedział jeszcze przy biurku, zanim się dobudziłam, Domka już wymiotowała. Grzegorz siedział przed koszykiem, z papierowymi ręcznikami w dłoni i pod pyszczkiem Domki, i łapiąc to, co z niej wylatywało, przemawiał do niej spokojnie, że wszystko będzie dobrze. Ja nie wiem jak ten facet to wszystko znosi.
Druga pobudka na wymiotowanie była koło 3 rano. Mój dyżur. Do rana spaliśmy wszyscy.
Teraz Domka jest jeszcze trochę pijana, ale myślę, że jest ok. Robiła sioo, dwa razy pod siebie, ale trzeci już do kuwety. Pije wodę, zjadła trochę rozciapkanego mokrego. Można ją pogłaskać, mruczy.
Mam ogromną nadzieję, że jak już pozbyliśmy się dwóch paskudnych i bolących rzeczy, Domka przestanie się wylizywać. Może to, to właśnie było tego powodem? Dziś się nie liże w ogóle, paszcza pewnie bardzo boli...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Sob sty 12, 2008 12:46

Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej...
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob sty 12, 2008 12:56

Dzielna,dzielna Domka.Pomyśl tylko jak ją ta paszcza musiała boleć!Człowieka jak ząb boli to gna do dentysty,a ona bidulka nie wiadomo jak długo żyła z bólem.
Mam nadzieję,że teraz będzie lepiej.Myślę,że mimo bólu jaki jeszcze odczuwa ,jest on dużo mniejszy.
Zdrowiej Domko.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Sob sty 12, 2008 14:04

:( siły...

Asca

 
Posty: 217
Od: Pon sie 21, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 12, 2008 16:47

MaybeXX pisze:Dzielna,dzielna Domka.Pomyśl tylko jak ją ta paszcza musiała boleć!Człowieka jak ząb boli to gna do dentysty,a ona bidulka nie wiadomo jak długo żyła z bólem.

Nigdy nie przypuszczałam, że ropień który robi się pod zębem, może wyjść dziurą w policzku :( Na wieczór podam Domce zastrzyk przeciwbólowy i wtedy przemyję policzek wodą utlenioną i posmaruje łyse placki maścią. Na razie Domka wygląda, że czuje się dobrze. Zaczęła się też już myć. Na razie nie wylizała nowej plamy, troszkę rozlizała tę która jest pod miejscem zęba, poniżej szyi. Ale chyba innych na razie nie rusza. Głównie myje ogolone łapki, pupę... Kolejne sioo wylądowało w kuwecie. Można ją pogłaskać i po bokach i delikatnie po brzuchu.

Domka na pewno nie przyszła do nas z tym ropniem. Zęby oglądałyśmy na pierwszej wizycie. Ząb jednak musiał się psuć długo. A że, był czarny od wewnątrz, tuż przy podniebieniu, trudno było to zauważyć. Nie wiem jak z zapaleniem pęcherza. Być może intensywność kopania w kuwecie czy niechęć do bycia dotykaną po bokach i brzuszku mogła nam dać coś do myślenia. Ale stawialiśmy na stres.
Bardzo ciężko jest się opiekować dorosłym kotem, po przejściach, którego się nie zna, którego się pozbierało z ulicy...
W ciągu ostatniego tygodnia nie przespałam normalnie żadnej nocy. Dziś mam migrenę i przespałam cały dzień...

Dziękuję Wam za to, że z nami jesteście.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości