Nie mogłam się powstrzymać żeby nie napisać

Ostatnio zadzowniła do mnie Pani u której mieszka Tosia z tego wątku

Tosia ma się super, zdrowie dopisuje, humorek również. To już 7 lat jak Tosia pojechała ze śmietnika do Swojego DOmku. A teraz ma jeszcze kocią koleżankę, która przybłąkała się do tego Domku i uparcie postanowiła tam zostać- początkowo w garażu a teraz już na salonach i pod kołdrą

:)
Ależ takie wieści cieszą, po tylu latach.
Na stare lata stałam się jeszcze mniej sentymentalna, ale łezka się mi zakręciła jak przeczytałam akcję ratowania Tosi i zobaczyłam gdzie ona biedna mieszkała. A teraz - Pani na włościach

:)