Kwestia oswojenia, wiem o tym, ale może też ilość kociastych - u Ciebie wiedział, że nie ma co się stawiać, bo nie ma nic do gadania
Kombinujemy jak tu obciąć pazury Pulpeta, bo już nam się dostało przy zwykłym głaskanku no i boję się, że Zorkowi się oberwie, ale Pulpet na razie w tej kwestii jest niedotykalski
Wodę też dostaje, dziś po nocy miseczka była pusta, a mleczko wypił dziś koło południa, żadnych rewelacji w kuwecie nie było ( tfu, tfu odpukać ).
Pulpet czasami tak śmiesznie burczy i wiecie z czym mi się to skojarzyło? Z burczeniem gołębi



