Nawet nie wiesz Puss, jak dobrze cię w tej chwili rozumiem... Właśnie pożegnałam się z dziewczyną, która mogłaby dać dom Piratowi. Wiem, że miałby tam dobrze i dałabym go jej bez wahania. Cóż, kiedy on nie jest wymarzoną czarną, drobną kociczką z żółtymi oczami, którą ona sobie wymarzyła!
Siedzę tu z nim i prawie ryczę, bo tak bardzo się do niej tulił, tak bardzo chciał pokazać jaki jest kochany. Będzie szukała kota nie wiadomo gdzie, a Pirat od poniedziałku w zasadzie nie ma gdzie się podziać
Strasznie mi źle i strasznie tego nie rozumiem...
Joasia