CUDA NA DZIAłKACH W ŁOMIANKACH DT POTRZEBNE

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sty 02, 2008 0:07

super:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 02, 2008 2:27

Przepraszam za tę wirtualną ciszę ale koniec roku upływa mi pod hasłem... złośliwość rzeczy martwych. Kilka dni temu komputer stacjonarny postanowił nie dać się włączyć, piecyk gazowy odmówił posłuszeństwa i parę innych dojmujących drobiazgów. W dodatku wróciły mi problemy gardłowo-krtaniowe... nie wiem, czy pył benkowy nie jest głównym powodem. No to sobie pomarudziłam... :evil:

Dlatego na razie tak... via laptop i internet przez modem a jutro postaram się coś pstryknąć i uzupełnić post zdjęciami mojej łomiankowskiej szóstki tymczasowej.

A teraz do merituum...

Przede wszystkim... Gienia... buro-ruda szylkrecia starsza pani z łomiankowskich działek. Najbardziej miziasta ze wszystkich dziewczynek i nawet pozwalająca się brać na ręce. Bardzo przyjazna do człowieka... ale resztę towarzystwa ustawia jak chce. W razie wątpliwości wychowawczo-jedzeniowych.. od razu.. tłucze młodsze koleżanki. Na pewno jest najstarsza... bo ma w pyszczku taką... kocią refleksję... kiedy się zapatrzy na świat za oknem. 8) Czuje się na tyle bezpiecznie, że usypia czasem na kamień, śni... łapki się ruszają... pyszczek coś je. Bo jeśli chodzi o jedzenie, to Gienia nie ma sobie równych. Je tyle ile może... i jeszcze troszeczkę. ;) Tak jakby chciała zapełnić miejsce po usuniętej śledzionie sadełkiem i wyrównać wszystkie lata niedostatku. Na razie kruszynka jest straszna ale przy takim przerobie... ;) No i to uszko z polipem. Do wyciachania i wyczyszczenia.
Ach... i Gienia lubi sobie pazurki o coś poszarpać. Ostatnio znalazłam damę obsypaną jakimś śniegiem... to tylko styropian był... z zabezpieczenia lodówki przed kocią ciekawością. :)

Ircia (vel Popka) druga buro-ruda szylkrecia - na zdjęciu bardzo podobna do Gieni. Może córka? Kawał dorodnej kocicy z pięknym spojrzeniem ogromnych, lekko skośnych oczu niczym u przedwojennej amantki filmowej. Ircia już toleruje głaskanie... rozmruczeć się potrafi uroczo... ale mowy nie ma o rączkach. Piękna tajemnicza kota... 8)

Szyszka.... ciemna szylkretka... również cudnej urody... z maoryskim tatuażem przez połowę pyszczka... Głaskana mruczy, chociaż branie na ręce powoduje ataki paniki z matriksowaniem włącznie. Bardzo czysta, ciągle się myje. Jak na mój gust, to nawet „za ciągle” ale to chyba nerwowe odruchy.

Kazia... czarna nieśmiała koteczka z białymi akcentami. Tak jakby matka natura zaplanowała ją na „pingwinkę” ale białej farby zabrakło. ;) I kicia jest taka „prawie” ... trochę białego futerka pod szyjką... kapka białej farby na tylnych łapkach, maźnięcie po przednich pazurkach i kropeczka na bródce. Koteczka filigranowa i bardzo spokojna (no chyba, że ktoś chce ją wziąć na ręce ;) ) Nawet pierwszego dnia dała się spokojnie głaskać, ogrom stresu zdradzało jedynie nerwowe oblizywanie. Teraz jest coraz lepiej. Dziewczyna sypia już nawet na widoku i cieszy się z głasków cichutkim mruczeniem. :D

Anula... przepiękna trikolorka. Najdzikszy dzikun z całego zespołu. Ale już pierwszej nocy zwiedziła wszystkie możliwe powierzchnie kuchenne... na moje wejście oczywiście reagując lataniem nieomalże. :lol: Teraz sypia jeszcze głównie w ukryciu, na najniższym poziomie kociej ulubionej półki przy grzejniku... ale nie tylko. I dopóki nie wyciągnę ręki w niecnych celach głaskalniczych, w ogóle mnie ignoruje. Przed głaskaniem ostrzegawczo syczy, ale nic poza tym. Daje się głaskać i jeszcze nigdy ani łapa ani zęby nie powędrowały w moim kierunku.

No i... Ciapka.. czarno – biała krówka z czarną plamką na pyszczku... Oj ta Ciapka... :wink: Toż to koci podrostek. Młodziutka zabawowa kotka. Ciekawska i nie do zdarcia. Wszystko zwiedziła nawet nie pierwszej nocy po przyjeździe... ale w pierwszych dwóch godzinach. Płochliwa... dla zabawy... Daje się brać na ręce... przy głaskaniu liże dłonie... ale generalnie ręka też służy do zabawy. Bo koci dzieciak bawi się wszystkim... Piłeczką, kocykiem, sznureczkiem od kocyka, suchymi kwiatkami w wazonie... Pierwszą noc spędziła na niezmordowanej zabawie z piłeczką z dzwoneczkiem w środku. Drugiej nocy... gdzieś około czwartej, piątej rano coś mnie obudziło. Dziwne dźwięki... Zdążyłam pomyśleć, że Ciapka chyba lodówkę przesuwa w kuchni, rano okazało się, że to tylko kuweta wyjechała na środek kuchni. Sama. ;) Obawiam się, że bardzo zagrożone są żaluzje w oknach i Ciapka coś łapczywie ostatnio patrzyła na nisko wiszącą lampę. Ach... no i Ciapeczka ma królicze futerko w dotyku. No, radość dla opuszków, dopóki pazurki się nimi nie zajmą zabawowo...

Obrazek

Obrazek

Się rozgadałam... no ale przecież jest o czym, prawda? :)
Dziewczynki mają apetyty... rany po sterylkach prawie zagojone... Tylko uszka trzeba byłoby jeszcze poczyścić, szczególnie niektórym pannom.
I tylko jedna rzecz mnie martwi.
Kilka dziewczynek (sądząc po zawartości kuwet – może dwie? Ewentualnie – trzy) mają brzydkie nieścisłe kupale. A w jednym ewidentnie widzę krew. No ale nie mam szansy dowiedzieć się, której to panny. Mogę najwyżej wykluczyć, metody selekcji negatywnej, ale to w sumie też żadna pewność. Może robale? I żeby się reszta nie zaraziła, bo przecież wspólne kuwety, wspólne miseczki... ech... :?
Ostatnio edytowano Czw sty 03, 2008 2:16 przez Be, łącznie edytowano 1 raz

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 02, 2008 12:49

mamy transport do Łodzi.
Kacper jedzie do nowego domu a Lovelas na inny tymczas.


sedno sprawy

w piątek trzeba przewieźć koty : morisowa -> warszawa wlochy.
czy ktoś mógłby się na godzinę wyrwać z pracy?
potrzeba osoby z samochodem albo kartą miejską ;)

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 02, 2008 12:54

tja... ja tez szukam na piatek najchetniej kierowcy do lomianek - trzeba wreszcie odwiezc 2 kotki!!!! no i ew. mozna cos polapac...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 02, 2008 20:54

Ja zaś mam w domu słodką Kasię, która teraz nazywa się Trine (Kasia po po norwesku). Przekonuję moją zaborczą kotkę rezydentkę, że wcale jej mniej z tej okazji nie kocham. Na razie kontakty są ostrożne, pozwalamy im się widywać, ale nie spotykać, było trochę syków pod drzwiami łazienki połączonych z rękoczynem. Nowa została też wykąpana, bo w końcu uznałam, że pachnie tak jakby w domu było pięć nowych kotów, a nie jeden... Trine siedzi w łazience, ale powoli kontrolowanie eksploruje mieszkanie (właśnie zwiedza przedpokój) a Ksiuty jest zapewniana o naszej miłości, zawsze kiedy pójdzie pooglądać "nową" wraca i natychmiast dopomina się pieszczot, a nie dajcie bogowie by zobaczyła, że dotykam tamtą 8O nakrzyczała na mnie jak tak ostatnio zrobiłam i dostałam po łapach. Tak się zdenerwowałam, że mnie wątroba rozbolała :? . Prowadzę też politykę zapachową, przenoszę kocyki Trine do sypialni i tam gdzie się Ksiuty bawi, kotka udaje, że nie ma tematu. Jeszcze nie odgryzła mi też ręki, która pachnie "tą drugą"... Wesoło nie jest, ale na razie bez paniki. TZ opanowany, dobrze, że chociaż On, bo jam zdołowana i popadająca w beznadzieję, ale to chyba pogoda. Wczoraj w ogóle dnia w Warszawie nie było :|

Jutro z "Młodą" do weta, szczepimy się w końcu.
Obrazek

Diafora

 
Posty: 51
Od: Śro sie 29, 2007 6:12
Lokalizacja: Łorsoł syty :)

Post » Śro sty 02, 2008 21:03

Diafora, mocne kciuki za dokocenie trzymam, dogadają się :)

Niestety, transportem nie mogę służyć :(

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro sty 02, 2008 22:07

Relacja z zachowania Tymka:

Za każdym razem jak wchodzę do łazienki - syczy na mnie. Jak podchodzę, rozgląda się, gdzie uciec. Wyłącznie się rozgląda. Jak wyciągałam do niego ręce - pierwsze dwa razy chciał się wycofać i musiałam go trochę przytrzymać, później już nawet z tym odchodzeniem nie był zdecydowany. Mizianie obowiązkowo w kuwecie :lol: - pewnie upodobanie do kuwety zostało mu po czasie spędzonym w klatce. Mruczenie włącza się po paru-parunastu sekundach miziania :D Przy czym uszy są położone po sobie, a cały kot przypłaszczony do podłoża - w końcu on się mnie boi.
Szczególnie przy ostatnim mizianiu zachowywał się komicznie - leżał w kuwecie, cały łaził, cały czas na leżąco. To ocierał łebkiem o brzeg kuwety, potem też trochę o moją rękę, to patrzył spode łba i kładł uszy.
Po jakimś czasie wylazł z kuwety - nie zatrzymywałam go, obserwowałam - zatrzymał sie, spojrzał na mnie. Podszedł do miski, zawahał się, spojrzał, zjadł jedną chrupkę, odsunął się, spojrzał, przysunął... Zawrócił, wyprężył grzbiet i uniósł ogon, zaraz z powrotem się skurczył, spojrzał na mnie i wlazł do kuwety. Wyciągnęłam trochę rękę - powąchał. Głasknęłam go pod brodą - odwrócił się tyłem.
- Ok - powiedział - to ty mnie będziesz głaskać, a ja będę udawać, że nie widzę.
Mizianko trwało dalej :D
W pewnym momencie nagle uderzył mnie głową (albo ja jego ręką). Oboje się wystraszyliśmy - ja "odskoczyłam" rękę, on na mnie nasyczał... Popatrzeliśmy na siebie - fałszywy alarm, można się miziać dalej.

Asia_i_PSoty

 
Posty: 338
Od: Czw maja 26, 2005 9:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 02, 2008 22:37

Asiu - super!

A mniej super - za max miesiąc musimy się wynieść z Pragi. Do tego czasu trzeba GDZIEŚ ulokować koty.

SZCZEGÓLNA PROŚBA do kogoś, kto mógłby wstawić do siebie gdzieś klatkę i pooswajać białego kocura i druga osoba analogicznie jedną z kotek (bodajże bezciapkę).
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 03, 2008 2:22

Uprzemie melduję, że dokleiłam zdjęcie Ciapki pozabawowej... w planach kolejne foty innych tymczasowiczek.
Jeśli ciocie mają ochotę oglądać...
Aha... I Anula już daje się rozgłaskiwać do mruczenia, co prawda na razie tylko pod szafką, ale to zawsze coś.

O Szyszkę się trochę martwię. To jej lizanie jest strasznie nerwowe. Może panikuję, ale ona chyba sobie wygryza futro. Ale na skórce nic nie widać, żadnego zaczerwienienia. A kota też pięknie mruczy i nie wygląda na specjalnie zalęknioną. Ciocie mają jakiś pomysł? :cry:

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 03, 2008 7:02

tak, dość prymitywny - pchły:)

one dostały wprawdzie środek przeciwpchelny, ale nie zawsze jednorazowe podanie działa w pełni skutecznie... :roll:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 03, 2008 9:21

jopop pisze:SZCZEGÓLNA PROŚBA do kogoś, kto mógłby wstawić do siebie gdzieś klatkę i pooswajać białego kocura i druga osoba analogicznie jedną z kotek (bodajże bezciapkę).

Pytanie do osób, które poznały trochę te koty u Morisowej:
Jaki jest Tymek w stosunku do innych kotów?
Jaka jest Bezciapka w stosunku do innych kotów?

Asia_i_PSoty

 
Posty: 338
Od: Czw maja 26, 2005 9:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 03, 2008 9:37

wczoraj wieczór wróciłam do Wawy i zastałam tylko 9 kotów w domu :lol: (w tym 5 łomianek i 4 "moje" dziki)

Dzięki wszystkim, którzy znaleźli trochę miejsca w swych domach na łomiankowskie biedy!

ale... do końca tygodnia muszę sprzątnąć pokój brata z wszelkich oznak bytności tam kotów, gdyż czeka mnie wizytacja... a to oznacza, że trzy koty (Bezciapka, Tamek i czarny kocur) PILNIE szukają tymczasów
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 03, 2008 14:47

tja...

a ja jutro jadę do łomianek... jak mi coś miłego wlezie na ręce to mam tak zostawić na mrozie? :cry:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 03, 2008 16:01

jopop pisze:tja...

a ja jutro jadę do łomianek... jak mi coś miłego wlezie na ręce to mam tak zostawić na mrozie? :cry:

Masz wolną łazienkę, widziałam :twisted:

Asia_i_PSoty

 
Posty: 338
Od: Czw maja 26, 2005 9:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 03, 2008 18:23

Asia_i_PSoty pisze:Masz wolną łazienkę, widziałam :twisted:


ano mam.


i 200 ognisk grzyba na sobie.



mam je przekazać kolejnym kotom? :roll:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 292 gości