Młoda, czarna koteczka.
Jej jest skomplikowana i smutna

Trafiła do schroniska po smieci swojej właścicielki.
Niestety koteczka od samego poczatku była nieufna, bardzo szybko zaczeła sie zachowywac jak całkowity dzikus.
Nie pozowliła sie dotykać.
Jakis czas temu zgłosiła sie do nas przyjaciólka zmarłej włascicielki.
Stwierdziła, ze to ona oddała kotkę do schroniska, ale teraz chce ja zabrac do siebie.
Pani spotkała sie z nami w schronisku, ale nie bardzo potrafiła wskazac, ktora kotka nalezała do jej przyjaciółki.
W koncu doszłysmy do wniosku, ze to Czarna Dziewczynka nazywna przez panią Gargamelcią.
Pani jeszcze kilkakrotnie przyjeżdzała do schroniska.
Nie bardzo nam 'pasowała' więc jakoś szczególnie jej nie zachęcałysmy do zabrania kotki.
Dwa tygodnie temu zdecydowała jednak, ze ja zabiera.
Niestety to nie była przemyslana decyzja

Kilka dni temu pani zadzwoniła do mnie i oswiadczyła, ze to nie jest jednak Gargamelcia, mam po kotke przyjechać i zabrac ja do schroniska.
Kotka w domu zachowuje sie zupełnie przywoicie.
Ociera sie o nogi, spi na łózku, ładnie korzysta z kuwety.
Zdaniem pani jest madra i grzeczna, ale mimo to ma wrócić do schroniska

Powrót do schroniska przekresli szanse Gargamelci na jakikolwiek dom.
Znowu stanie sie dziką kotką i spędzi tam reszte swojego życia

Idealnym rozwiazaniem byłby dom tymczasowy, który oceni jej charakter i przypomni, ze kontakt z człowiekiem moze byc miły.
Bardzo proszę o pomoc dla Gargamelci.
Nie mamy dobrego zdjecia Gargamelci

Koteczka jest smukła i calutenka czarna.