Jest już całkiem dobrze (było:Mi-Norka po sterylizacji)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 02, 2003 22:12

Też się zdumiewam - Agata zaczęła konsumować dobę po. Ale oby ku lepszemu, jeszcze troszę.

Trzymajcie się 8)

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 02, 2003 22:36

Nie, chłopy zawsze mają lepiej. Czy widziałas tu wątek o cierpieniach chłopców? Płeć męska zawsze ma lepiej i dostatniej dzięki nam. :lol: :evil:
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Nie sie 03, 2003 0:28

Fakt, chłopcy to łatwiej przeżywają, bo i kastracja jest łatwym i prostym zabiegiem. nie wiem czy pamiętacie moje posty jak się zastanawiałamco zrobić z Luckiem - wykastrowac go czy nie - bo się strasznie o niego bałam... a to była pestka. Chociaż przeżywałam to jak nie wiem....
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Wto sie 05, 2003 18:14

Norka powoli dochodzi do siebie. Po dwóch kroplówkach i zastrzykach wczoraj zaczęła jeść, na razie malutkie porcyjki po 10 g (bywało drzewiej, że po 50 g wsuwała na jedno podejście). Dzisiaj zaczęła pić, co więcej - wyraża zainteresowanie piciem i jedzeniem. Ale temperaturkę ma nieco podwyższoną. Fizycznie szwy jej się ładnie goją, łazi, wskakuje na parapet, przeciąga się, jest OK. Jeszcze trochę chrypi, musiała mieć porządnie podrażnioną tchawicę. Przeszły dziewczyny drogę przez męke, ale wygląda na to, że kłopoty już mają za sobą....
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Wto sie 05, 2003 18:19

Zdrówka dla obu pań :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto sie 05, 2003 18:31

:balony: w koncu dobre wiesci :lol:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sie 05, 2003 18:49

:ok: Teraz juz z gorki, Daisy tez przez kilka dni nie jadla po, kroplowka zdecydowanie pomogla

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon sie 11, 2003 9:11

Kochani, bardzo dziękuję Annie P.P. za założenie wątku i za Wasze kciuki, porady i dobre myśli. Jak się czuje Pusia? Czy Mara też w tym czasie była kastrowana - jak się ma?
Powiem krótko: jestem kretynka. Myślałam, że w Polsce podaje się narkozę wziewną tak jak to wiedziałam na Animal Planet - przez nakładanie maseczki, a nie intubacyjnie. Bo operacja się udała, ale pacjentka o mało nie umarła z głodu, z powodu bardzo silnego podrażnienia tchawicy. Chyba żałuję, że nie zdecydowałam się na narkozę tracycyjną, gdyż Norka miała problemy z tchawicą do tygodnia po operacji. Chirurgicznie operacja przeprowadzona świetnie, kota nie interesowała się szwami, zaczęła biegać i bawić się 4 dnia po operacji, pierwsza kupka zrobiona po tygodniu od operacji i o dziwo, następna po 3 dniach (zwykle Norka kupała co 6 dni). Może to operacja przepukliny pomogła? Kiedy zaczęła w miarę normalnie jeść (10 gramowe porcje mięsa co 2 godziny) i pić przestałam już ją stresować chodzeniem na zastrzyki, bo bardzo to przeżywała, kładła się przy mnie i strasznie płakała, nie pozwalając mi ruszyć się na krok.
Jutro jedziemy na kontrolę do dr Wyparta, ale sądzę, że wszystko jest OK.
Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję :)
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 11, 2003 9:27

Majorka, jak dobrze, że już jesteś z powrotem!!! I cieszę się strasznie, że pacjentka doszła do siebie :D
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pon sie 11, 2003 10:03

Dobrze, że doszła do siebie :mrgreen:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Pon sie 11, 2003 11:23

Czy Mara też w tym czasie była kastrowana - jak się ma?


Mara już nie pamięta, że jej coś było. Operację miała 16 lipca, cięcie boczne, cztery szwy, narkoza normalna, z wybudzaczem. Siku jeszcze tego samego dnia dwa razy, trzeci raz do kuwety, kupa w czwartej dobie bodajże. Szwy wyjęte planowo, żadnej infekcji, choć czasem jęzorkiem przejechała.
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Śro sie 13, 2003 8:45

magda gabryś pisze:Nie, chłopy zawsze mają lepiej. Czy widziałas tu wątek o cierpieniach chłopców? Płeć męska zawsze ma lepiej i dostatniej dzięki nam. :lol: :evil:

Ja Magdo pisałam o cierpieniach :wink: chłopców w wątku Miś&Co. Misza dochodził do siebie przez tydzień, nie jadł ponad 3 doby, miał problemy z dziąsłami. Ale generalnie masz rację - kastracja kocura to mały pikuś w porównaniu ze sterylizacja (kastracją) kotki.
Wczoraj byłyśmy z Norką na kontroli u dr Wyparta. Był zachwycony rezultatem swojej roboty :D i ucieszył się: "o, już zarasta". Na moją informację, że problemy z tchawicą ustąpiły dopiero po 6 dniach od operacji, zdziwił się; w jego praktyce to się jeszcze nie zdarzyło. Ale przyznał, że w literaturze są opisane przypadki i 2-tygodniowego dochodzenia tchawicy do normy.
Anno P.P. - może zmienisz tytuł wątku - bo wreszcie jest naprawdę dobrze!
Jeszcze raz dzięki za wsparcie wszystkim. :)
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 13, 2003 8:53

Zmieniłam. I strasznie się cieszę, że już dobrze!
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Śro sie 13, 2003 8:55

Ja też się bardzo cieszę! :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro sie 13, 2003 9:02

Dziękuję. Z tych ciężkich dni został zwyczaj, że jak Norcia zaczyna mi się plątać pod nogami, to oznacza że muszę położyć się na łóżku, ona wtedy wskakuje, ssie rękaw T-shirta i ugniata mi różne części ciała, mrucząc jak najęta. Nikt oczywiście nie śmie przerwać tej sielanki, ja leżę i w ten sposób wypoczywam... :lol:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości